Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

10 punkt porządku dziennego:


Pytania w sprawach bieżących.


Poseł Jagna Marczułajtis-Walczak:

    Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Szanowny Panie Ministrze! W nowym roku szkolnym placówki oświatowe, zarówno szkoły, jak i przedszkola, proponują rodzicom umowy dodatkowych ubezpieczeń od następstw nieszczęśliwych wypadków dla dzieci i młodzieży, które są zawierane z zakładami ubezpieczeniowymi. Jest to oczywiście dobrowolne ubezpieczenie, ale szkoły powinny informować rodziców także o tym, że dziecko, jak wynika z ustawy z 30 października 2002 r. o zaopatrzeniu z tytułu wypadków lub chorób zawodowych powstałych w szczególnych okolicznościach, jest ubezpieczone przez rodzica w zakładzie pracy, w tym jest objęte ubezpieczeniem od następstw nieszczęśliwych wypadków i może otrzymać jednorazowe odszkodowanie z tytułu poniesionej szkody. Brak takiej wiedzy naraża rodziców na dodatkowe, niepotrzebne koszty.

    W związku z istniejącą sytuacją zwracam się z prośbą o udzielenie odpowiedzi na następujące pytanie: Czy istnieje podstawa prawna do tego, aby placówki oświatowe oferowały dodatkowe ubezpieczenia NNW dla dzieci i młodzieży? Dziękuję. (Oklaski)


10 punkt porządku dziennego:


Pytania w sprawach bieżących.


Sekretarz Stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej Tadeusz Sławecki:

    Pani Marszałkini! Pani Poseł! Bardzo dziękuję za to pytanie, bo rzeczywiście po zmianie przez Ministerstwo Edukacji Narodowej rozporządzenia pojawia się wiele pytań dotyczących tej kwestii, dlatego warto Wysokiej Izbie wyjaśnić aktualny stan prawny w tym zakresie.

    Ustawy dotyczące ubezpieczeń obowiązkowych, m.in. ustawa z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych nie ustanawiają jakichkolwiek ustawowych ubezpieczeń obowiązkowych związanych z działalnością szkół i placówek oświatowych. A zatem umowa ubezpieczenia od następstw nieszczęśliwych wypadków dzieci i młodzieży szkolnej na terenie szkoły, jak również w przypadku organizowania imprez i wycieczek szkolnych w kraju jest dobrowolną umową ubezpieczenia. Umowa ta może być zawierana wyłącznie z woli rodziców bądź pełnoletnich uczniów, bo przecież takich też mamy w szkołach. Żądanie przez dyrektorów szkół i placówek, by rodzice pokryli koszty ubezpieczenia dzieci od następstw nieszczęśliwych wypadków bezpośrednio lub za pośrednictwem szkoły, jak również żądanie jakichkolwiek oświadczeń w związku z odmową uiszczenia przez nich dobrowolnych ubezpieczeń, jest naszym zdaniem niedopuszczalną praktyką. Nie oznacza to również, że jeśli takie dziecko nie uiści ubezpieczenia, może być wykluczone z udziału w wycieczce szkolnej, obozie czy imprezie. Jednocześnie informuję, że w przypadku decyzji rodziców ucznia o nieubezpieczeniu dziecka od następstw nieszczęśliwych wypadków ubezpieczyciel nie wypłaci odszkodowania, co jest zrozumiałe. Taką świadomość rodzice powinni mieć, zaznaczam, chodzi o dodatkowe odszkodowanie. Natomiast, pani poseł, rodzic może oczywiście ubezpieczyć dziecko samodzielnie lub za pośrednictwem szkoły, uczeń pełnoletni może zrobić to sam.

    Jednocześnie chciałbym wyjaśnić zapisy przywoływanej przez panią poseł ustawy z dnia 30 października 2002 r. o zaopatrzeniu z tytułu wypadków lub chorób zawodowych powstałych w szczególnych okolicznościach. Nie dotyczy ona przedmiotowej sprawy - ubezpieczenia uczniów od następstw nieszczęśliwych wypadków, aczkolwiek dotyczy właśnie sytuacji, gdy wydarzy się na terenie szkoły wypadek. W tej przywołanej ustawie wymienione są świadczenia, jakie można uzyskać, jak chociażby renta z tytułu wypadku, i dotyczy to wszystkich uczniów, niezależnie od tego, czy są ubezpieczeni, czy nie. Jeśli np. na boisku szkolnym przewróci się na ucznia bramka i dozna on uszczerbku na zdrowiu, to wtedy wchodzi w grę nie tylko odpowiedzialność organu, ale również na podstawie tej ustawy można ubiegać się o świadczenia, które są w niej przewidziane, są one tam wymienione.

    Jeśli chodzi o rozporządzenie ministra edukacji narodowej z dnia 28 sierpnia 2014 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie warunków i sposobu organizowania przez publiczne przedszkola, szkoły i placówki krajoznawstwa i turystyki, Dziennik Ustaw poz. 1150, z dniem 1 września wprowadziliśmy wyraźne zmiany w przepisach dotyczących obowiązkowego ubezpieczenia podczas wycieczek i imprez szkolnych. Tutaj wyraźnie zapisaliśmy, że te ubezpieczenia są nieobowiązkowe, z pewnym wyjątkiem. Znieśliśmy obligatoryjne ubezpieczenie od następstw nieszczęśliwych wypadków uczniów wyjeżdżających na wycieczki i imprezy organizowane w kraju. Zgodnie z obecnym brzmieniem § 15 rozporządzenia ministra edukacji narodowej z dnia 8 listopada 2001 r. w sprawie warunków i sposobu organizowania przez publiczne przedszkola, szkoły i placówki krajoznawstwa i turystyki uczestnikiem wycieczki lub imprezy zagranicznej może być osoba ubezpieczona od następstw nieszczęśliwych wypadków i kosztów leczenia. W związku z powyższym ubezpieczenie od następstw nieszczęśliwych wypadków i kosztów leczenia jest obowiązkowe tylko w przypadku wycieczki zagranicznej i imprezy zagranicznej. W tych przepisach nie nastąpiła żadna zmiana. Wynika to zresztą z innej ustawy, z ustawy o usługach turystycznych.

    Dotychczasowy obowiązek sprzed 1 września zapisany w rozporządzeniu MENiS nie znajdował poparcia ani w brzmieniu upoważnienia ustawowego z art. 22 ust. 2 pkt 12 ustawy z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty, ani nie wynikał z innych przepisów ustawy. Warto również wiedzieć, że zgodnie z § 2 rozporządzenia ministra edukacji narodowej i sportu z dnia 31 grudnia 2002 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny w szkołach dyrektor szkoły ma obowiązek zapewnienia bezpiecznych i higienicznych warunków uczestnictwa w zajęciach organizowanych przez szkołę lub placówkę poza obiektami należącymi do tych jednostek. Rozdział trzeci tego rozporządzenia reguluje w sposób bardziej szczegółowy warunki mające służyć zachowaniu wymogów BHP przy organizacji zajęć, imprez i wycieczek poza terenem szkoły i to praktykujemy w czasie, gdy jest organizowany wyjazd. Jest tam zapisane, ilu opiekunów musi przypadać na określoną liczbę dzieci itd. Wynika to już poniekąd z tego właśnie rozporządzenia.

    Zmiana dotycząca obowiązku ubezpieczenia uczestników wycieczek zagranicznych wykorzystuje rozwiązania art. 14 ust. 3 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o usługach turystycznych, gdzie zapisane jest, cytuję: Organizatorzy turystyki, organizujący imprezy turystyczne za granicą, mają obowiązek zawarcia na rzecz osób uczestniczących w tych imprezach umów ubezpieczenia od następstw nieszczęśliwych wypadków i kosztów leczenia. Zgodnie z § 1 ust. 2 rozporządzenia MENiS w sprawie warunków i sposobu organizowania przez placówki krajoznawstwa i turystyki, szkoły mogą współdziałać z przedsiębiorcami zajmującymi się taką działalnością.

    Reasumując, skutkiem zmiany nie jest nałożenie na szkoły przez organ prowadzący szkołę dodatkowych obciążeń z tytułu odpowiedzialności cywilnej za skutki możliwych wypadków z udziałem uczniów, bowiem taka odpowiedzialność istnieje na podstawie przepisów Kodeksu cywilnego dotyczących czynów niedozwolonych (Dzwonek), niezależnie od faktu podlegania obowiązkowemu ubezpieczeniu z tytułu następstw nieszczęśliwych wypadków.


10 punkt porządku dziennego:


Pytania w sprawach bieżących.


Poseł Jagna Marczułajtis-Walczak:

    Tak, pani poseł Niedziela jest na posiedzeniu komisji, tak że nie mogła uczestniczyć w obradach.

    Mam jeszcze takie pytanie doprecyzowujące, to znaczy chodzi o to, czy w ogóle istnieje jakakolwiek odmienna sytuacja. Uczeń, będąc w szkole, jeżeli nawet to nie jest wycieczka, ale jakiś spacer, wyjście do ośrodka zdrowia, gdziekolwiek, jak rozumiem, w godzinach pracy szkoły zawsze jest objęty ubezpieczeniem. A czy na przykład jeżeli, nie wiem, rodzice nie pracują, nie mają zatrudnienia, to też jest nim objęty? Czy są w ogóle jakiekolwiek wyjątki, odstępstwa od tego i czy taki uczeń, jednostka, mogą nie być objęci tym ubezpieczeniem? I zadam jeszcze jedno dodatkowe pytanie, które mi się nasunęło podczas pana odpowiedzi. Jeżeli chodzi o dodatkowe ubezpieczenie, to jednak wiele osób jest nieświadomych, rodzice po prostu są, można użyć tego sformułowania, wprowadzani w błąd -chciałabym tu użyć nie określenia, że są oszukiwani, ale że są wprowadzani mocno w błąd - że to ubezpieczenie jest obowiązkowe. Żądane są oświadczenia rodziców, że rezygnują świadomie z tego dodatkowego ubezpieczenia. (Dzwonek) A oni, stawiani w takiej sytuacji, jednak płacą za to dodatkowe ubezpieczenie. Czy mając to dodatkowe ubezpieczenie, można np. korzystać z dwóch odszkodowań, czy przyznawane jest tylko jedno? Nie wiem, czy pan minister będzie w stanie odpowiedzieć. Dziękuję.


10 punkt porządku dziennego:


Pytania w sprawach bieżących.


Sekretarz Stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej Tadeusz Sławecki:

    Dziękuję.

    Pani poseł, jeszcze raz chcę wyraźnie powiedzieć - ubezpieczenia szkolne nie znajdują podstawy prawnej i są nieobowiązkowe. Oczywiście praktyka jest taka, że większość uczniów się ubezpiecza. Kiedy idziemy do szpitala, nikt od nas nie żąda dodatkowego ubezpieczenia od następstw błędów lekarskich, ale lekarze się ubezpieczają od odpowiedzialności i często pacjenci mają dodatkowe ubezpieczenie oprócz tego, co gwarantuje Narodowy Fundusz Zdrowia. Podobnie jest tutaj, w razie wypadku, czy będzie uczeń ubezpieczony, czy nie będzie, organ prowadzący szkołę czy bezpośrednio ją nadzorujący, czy jej dyrektor, czy organizator wycieczki jest odpowiedzialny za to, on po prostu ponosi pełną odpowiedzialność. Tak że to ubezpieczenie nie znosi bezpośredniej odpowiedzialności wynikającej chociażby z Kodeksu cywilnego.

    Natomiast jeśli chodzi o sprawę tych ubezpieczeń, to wymagałyby to, gdyby była taka wola parlamentu, dużej noweli ustawy o systemie ubezpieczeń obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i polskim biurze ubezpieczycieli. Wtedy musielibyśmy wprowadzić coś na wzór obowiązkowych ubezpieczeń komunikacyjnych OC. Jednak w przypadku szkoły nie ma takiego zapisu, stąd my nie możemy tego żądać, a tym samym nie możemy wykluczać ucznia, który nie jest ubezpieczony.

    Co do świadczeń to przecież w przypadku nieszczęścia, jakiegoś wypadku uczeń ma zapewnioną pełną ich gamą, chociażby te gwarantowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia, a więc ma zapewnioną opiekę lekarską, rehabilitację. Pani zadała też pytanie o to, jak jest, jeśli mama nie pracuje. Wiemy, że żadne dziecko, czy rodzic pracuje, czy nie pracuje, nie jest nieobjęte tymi świadczeniami, które gwarantuje nam Narodowy Fundusz Zdrowia, nie ma takiej sytuacji, bo nawet dziecko bezrobotnego te świadczenia ma.

    Tak że bardzo dziękuję za to pytanie, bo chyba jasno to zabrzmiało, że te praktyki - to, co wymuszają niektórzy dyrektorzy szkół - są bezpodstawne. Dziękuję bardzo.



Jagna Marczułajtis-Walczak i Dorota Niedziela - pytanie z 21 października 2014 r.


47 wyświetleń