Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

14 punkt porządku dziennego:


Sprawozdanie Komisji Polityki Społecznej i Rodziny o:
  1) rządowym projekcie ustawy o ustaleniu i wypłacie zasiłków dla opiekunów,
  2) poselskich projektach ustaw o zmianie ustawy o świadczeniach rodzinnych
   (druki nr 2252, 1766, 1767 i 2278).


Poseł Sławomir Jan Piechota:

    Panie Marszałku! Szanowni Państwo! Ta debata jest w jakimś stopniu powtórzeniem dyskusji, jaka toczyła się w ostatnich tygodniach: w ubiegłym i w tym tygodniu w komisji. Myślę, że wbrew temu, co tak mocno próbował eksponować pan poseł Szwed, ta debata nie może skupić się wyłącznie na kwocie tego świadczenia. Myślę, że tworzylibyśmy wtedy fałszywy obraz sytuacji, fałszywy nie tylko w naszym sporze, co jest oczywiste na tej sali, w tym miejscu, ale przede wszystkim w przekazie, jaki kierujemy zwłaszcza do tych osób, których to dzisiaj jeszcze nie dotyczy, ale które mają poczucie, że dotyczy to ich bliskich, a może w przyszłości dotyczyć będzie ich samych. Bo gdybyśmy wyszli stąd z komunikatem, że jedyną formą wsparcia przez państwo rodzin z osobą niesamodzielną jest świadczenie w wysokości 520 zł, to rzeczywiście można byłoby przerazić ludzi taką perspektywą.

    Jednocześnie jest to sytuacja dość powszechna. Jest czymś oczywistym, że widzimy, jak z wiekiem naszym bliskim, zwłaszcza rodzicom, ubywa sił, ubywa sprawności. To jest perspektywa, przed którą stoimy my sami. Nie jest tak, że my dzisiaj tylko w przypływie jakiegoś altruizmu troszczymy się o tych, którym tych sił już dzisiaj zabrakło, i o tych, którzy w pierwszej kolejności mają im tego wsparcia udzielać, ale tworzymy pewien cywilizacyjny standard wsparcia dla wszystkich, którzy w przyszłości znajdą się w takiej sytuacji. Dlatego nie można tej dyskusji prowadzić w oderwaniu od uwzględniania innych form wsparcia. To tak, jakbyśmy powiedzieli, że zasiłek pielęgnacyjny jest wystarczający, żeby przeżyć, a do tego jeszcze przeżyć wtedy, gdy człowiek potrzebuje rehabilitacji, pielęgnacji, specjalnego odżywania. Nie, ale zasiłek pielęgnacyjnych jest jedną z wielu form wsparcia. A do tego jeszcze w moim przekonaniu - i to przekonanie, myślę, również było eksponowane w czasie naszych dyskusji - to nie formy pieniężne są najważniejsze. Chodzi o to, żebyśmy znowu nie wtłoczyli naszego myślenia w ten schemat, że zwiększenie o 100 zł, 200 zł, 300 zł rozwiąże problem. Generalnie najlepszą, najefektywniejszą formą wsparcia powinno być wspieranie bliskich, by mogli funkcjonować aktywnie, czyli również przez dzienne ośrodki wsparcia dla osób o różnym stopniu niesamodzielności.

    Tutaj moim zdaniem jest kwestia, której też nie wolno pozwolić zniekształcić, a mianowicie, że wszyscy niepełnosprawni mają prawo do takiego samego świadczenia. Pani poseł Beata Mazurek bardzo mocno to wyeksponowała, mówiąc, że przejawem dyskryminacji jest to, że niepełnosprawni mogą być traktowani w różny sposób. Niepełnosprawność ma bardzo różne oblicza i osoby z niepełnosprawnością wymagają bardzo różnego wsparcia. Myślę, że jest to problem, którego w przyszłości nie unikniemy, problem decyzji, której podjęcia pewnie wielu będzie się lękać w związku z tym, że może to pogorszyć ich sytuację. Stąd i dzisiaj jest już opór przed zróżnicowaniem świadczeń w zależności od rodzaju i stopnia niepełnosprawności.

    Nasz obecny system jest bardzo, bardzo anachroniczny. Przyznał to również pan minister. A przecież jest choćby osoba niewidoma, ale w normie intelektualnej, zdolna do samodzielnej obsługi dziennej, czyli i żywienia, i czynności fizjologicznych, i czynności higienicznych, a obok jest osoba z porażeniem mózgowym, do tego jeszcze z zaburzeniami mentalnymi. To jest zupełnie inna sytuacja, ta osoba wymaga i nakarmienia, i pomocy przy czynnościach higieniczno-fizjologicznych. Jeszcze inna jest sytuacja osoby, która korzysta z respiratora, która musi być karmiona dojelitowo. To są zupełnie inne światy. Dlatego w moim przekonaniu w przyszłości nie unikniemy zróżnicowania również form wsparcia finansowego w zależności od potrzeb konkretnej osoby. To będzie bardzo skomplikowane, ale to ciągle przed nami, to jest wyzwanie, skomplikowane zadanie, które trzeba będzie podjąć.

    Także w tym kontekście chciałbym zachęcić do wczytania się w wyrok Trybunału Konstytucyjnego. To nie jest tak, że ten wyrok całkowicie przekreśla tamtą ustawę. Po pierwsze, Trybunał Konstytucyjny nie zakwestionował prawa do zróżnicowania tego świadczenia w stosunku do dzieci i w stosunku do dorosłych osób niesamodzielnych. Po drugie, nie zakwestionował też uzależnienia go od dodatkowych przesłanek. Trybunał zakwestionował generalnie utratę z mocy prawa ważności decyzji wydanych bezterminowo. Trybunał uznał, że te decyzje miały charakter praw nabytych i obowiązywała tu kontynuacja. A zatem to w tym zakresie trybunał stwierdził niekonstytucyjność tamtej ustawy i w tym zakresie następuje dzisiaj naprawa tamtego rozstrzygnięcia, wokół którego wówczas też toczył się spór. Myślę, że nie trzeba powtarzać wszystkich argumentów, które padały w tamtym sporze.

    Myślę, że dzisiaj nie należy tak stanowczo przesądzać, że również w przyszłości trybunał musi uznać te nasze dzisiejsze ustalenia za sprzeczne z konstytucją, bo te ustalenia bardzo skrupulatnie wypełniają uzasadnienie do tamtego wyroku.

    A zatem formy wsparcia powinny być zróżnicowane. To świadczenie trzeba traktować jako jedno z wielu i trzeba uwzględniać potrzebę indywidualizacji wsparcia dla różnych osób niepełnosprawnych. Myślę, że nie ma na tej sali osób, które by nie chciały, żeby te świadczenia były wyższe, ale pewnie wszyscy mamy świadomość, zwłaszcza w odniesieniu do naszych rodzinnych budżetów, że wydać możemy tyle, ile mamy, a ktoś, kto wydaje ponad miarę w stosunku do tego, co ma, wcześniej czy później popada w tarapaty. Gdy mówimy, że ograniczeniem jest budżet, to dla niektórych brzmi to trywialnie, nieprawdziwie, a może nawet jakoś niemoralnie, bo powołujemy się na to, że w kasie nie ma więcej pieniędzy, tyle że ktoś, kto postąpi wbrew takim prostym regułom racjonalnego wydatkowania środków, wcześniej czy później musi siebie doprowadzić do ruiny. Dlatego odpowiedzialny za bezpieczeństwo wszystkich rząd musi bezwzględnie przestrzegać reguły racjonalnego wydatkowania pieniędzy.

    I na koniec taka sprawa. Pojawia się tu często wołanie do dyskusji o tych sprawach ponad partyjnymi podziałami. Ja myślę, że jest to jednak pewnego rodzaju iluzja, bo bardzo różne są podejścia do form wsparcia. Są stanowiska, które mówią o opiekuńczości, i są pewne przekonania, które wskazują na potrzebę wspierania w samodzielności, a nie przejmowania przez państwo wręcz swoistego władztwa nad osobą niepełnosprawną.

    W naszych dyskusjach nieraz przywoływano przykład brytyjski. Warto więc może wspomnieć, że obecny premier ma duży szacunek, jeśli idzie o sprawy osób niepełnosprawnych, również z tego powodu, że sam wychowywał ciężko niepełnosprawnego syna. I wbrew pewnej takiej stereotypowej regule, że jak się rodzi niepełnosprawne ciężko dziecko, to ojciec się odsuwa od opieki, David Cameron osobiście zajmował się tym ciężko niepełnosprawnym chłopcem, który już nie żyje, bo był tak ciężko niepełnosprawny, że zmarł. Ale też David Cameron zaostrzył reguły dostępu do świadczeń osobom niepełnosprawnym, bo David Cameron stwierdził, że Wielka Brytania żyje z zamożności wypracowywanej przez pracowitych obywateli i że dotyczy to wszystkich, również niepełnosprawnych. W miejsce wcześniejszej reguły, że dopiero przy trzeciej odmowie podjęcia pracy przez osobę niepełnosprawną pozbawiano tę osobę prawa do czegoś, co w Wielkiej Brytanii jest odpowiednikiem renty inwalidzkiej, bo tam nie wynika to z systemu ubezpieczeniowego, tylko jest w systemie zasiłkowym, David Cameron wprowadził regułę, że już przy pierwszej odmowie przyjęcia oferty pracy z urzędu pracy osoba niepełnosprawna traci prawo do tego świadczenia. To też jest czynnik, który doprowadził do bardzo wysokiego poziomu aktywności zawodowej niepełnosprawnych w Wielkiej Brytanii. Prawie 70% niepełnosprawnych w Wielkiej Brytanii jest aktywnych zawodowo, u nas - prawie trzy razy mniej. Czy dzisiaj bylibyśmy tu zgodni ponad podziałami partyjnymi, żeby wprowadzić takie reguły? Tymczasem, tak jak zwracał uwagę pan minister, zwiększanie świadczeń może doprowadzić do sytuacji, z którą wielu z państwa się już dziś spotyka. Nieraz przychodzi do mnie osoba niepełnosprawna i mówi: Szukam pracy. Ja mówię: Są takie propozycje. Nie, za takie pieniądze to nie, bo przecież stracę rentę, to co mi za różnica, że dostanę tak kiepskie wynagrodzenie. Ta kalkulacja, ta widoczna gołym okiem pułapka świadczeniowa, pułapka rentowa, że ludzie wolą pozostać na tych świadczeniach niż podejmować aktywność, chociaż mogliby tę aktywność podejmować, wskazuje na to, że już dzisiaj w wielu takich sytuacjach doszliśmy do granicy albo przekroczyliśmy granicę, w której zniechęcamy ludzi do aktywności. Miejmy to na uwadze, postulując dodatkowe świadczenia.

    I na koniec raz jeszcze chcę wszystkich państwa zaprosić na posiedzenie Komisji Polityki Społecznej i Rodziny, które planujemy w Zamościu, na wyjazdowe posiedzenie poświęcone systemowi wsparcia dla rodziny z osobą niepełnosprawną, w oparciu o tamtejsze doświadczenia stowarzyszenia ˝Krok za krokiem˝, które od 20 lat buduje bardzo szeroki i bardzo efektywny system wsparcia oparty przede wszystkim na odciążeniu rodziny od całodobowej opieki nad osobą ciężko niepełnosprawną.

    Dzisiaj rozmawiałem z prezydentem Zamościa, panem Marcinem Zamoyskim, który także potwierdził otwartość samorządu na taką debatę właśnie tam i również zaprasza wszystkich parlamentarzystów do udziału. A pewnie będzie to też dobra okazja, żeby poza takimi sztywnymi, regulaminowymi regułami debat sejmowych szukać tych najefektywniejszych rozwiązań. W piątek 13 czerwca w Zamościu. Dziękuję. (Oklaski)



Poseł Sławomir Jan Piechota - Wystąpienie z dnia 03 kwietnia 2014 roku.


93 wyświetleń

Zobacz także: