Dziękuję bardzo.
Mogę tylko jeszcze raz powtórzyć, że pan poseł nie wie, o czym mówi. Gdyby pan poseł uczestniczył w pracach komisji, to chociaż miałby okazję, bo nie wiem, czy by zechciał to przyjąć, skoro założył sobie spektakl jednego aktora z mównicy sejmowej i nieważne są fakty, nieważne argumenty, gdyby pan był na posiedzeniach komisji, niestety pana nie było na posiedzeniach komisji ani podkomisji, dlatego pewnie pan nie wie, jak dramatyczne były losy tych ludzi ściganych jak łowna zwierzyna, jak ci ludzie się ukrywali, czego doświadczali w tamtych latach, jak byli brutalnie traktowani. Gdyby pan posłuchał tych historii i wiedziałby, jak bardzo ci ludzie zostali poturbowani w tamtych czasach, kiedy ciężko pracowali, kiedy ryzykowali wszystkim: zdrowiem, majątkiem, życiem, żeby Polska była prawdziwie niepodległa, gdyby pan posłuchał o losach i historiach tych ludzi, to miałby pan w sobie więcej pokory. Natomiast system pomagania ludziom w biedzie w Polsce istnieje i funkcjonuje, niezależnie od tego, jak bardzo by to panu nie pasowało do pana spektakularnego wystąpienia. Tamten system funkcjonuje. Natomiast jest grupa ludzi, którzy się nie odnaleźli po roku 1989, mimo szerokiego systemu wsparcia, który został w tym czasie zbudowany. Właśnie dla tych ludzi jest ta swoista, specjalna ustawa. Jeżeli pan z tego kpi i robi taki spektakl, to jedyne, co pana usprawiedliwia, to to, że pan nie wie, o czym mówi, tak głęboko tym ludziom... Nie znajduję słowa i pan nie zasługuje na te słowa. Dziękuję. (Oklaski)