Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

12 punkt porządku dziennego:


Informacja bieżąca.


Poseł Sławomir Kopyciński:

    5 minut, dziękuję bardzo.

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Po pierwsze, trzeba bardzo wyraźnie powiedzieć, że wszelkiego typu limity odmów, statystyki to fikcja, to zasłona dymna - zasłona dymna potrzebna administracji prezydenta Obamy, żeby nie znieść wiz dla Polaków. Ta statystyka w żaden sposób nie jest ani nigdy nie będzie przez nas weryfikowana i mówiąc wprost, nie mamy ani nie będziemy mieć na to najmniejszego wpływu. Czy to będzie 5, 10 czy 15%, wszystko jedno. Jeżeli pan prezydent Obama zdecyduje, że mamy być ponad tym limitem, to po prostu będziemy.

    Po drugie, sprawa opłat. Opłaty są. Są to opłaty bardzo wysokie. Ja znalazłem kwotę 160 euro za rozpatrzenie wniosku wizowego i powiedzmy sobie wprost, nie wstydźmy się naszych kolegów Amerykanów, zrobiliście sobie z nas dojną krowę. Zarabiacie na nas wcale niemałe pieniądze w skali roku.

    Sprawa trzecia. To, czy wizy zostaną zniesione, czy nie, zależy również od determinacji naszego rządu, od osobistej determinacji pana premiera i od osobistej determinacji ministra spraw zagranicznych pana Radosława Sikorskiego. Ja tej determinacji nie widzę. Nie widzę. Nie wiem, być może jest tak, że pan premier Donald Tusk boi się tego, że jeśli wizy zostaną zniesione, to ta część Polaków, która nie wyjechała do Wielkiej Brytanii czy do Irlandii, wyjedzie do Stanów. Nic bardziej mylnego, podkreślałem to. Ameryka przestała być dla nas jakimkolwiek eldorado. Chcemy tam dziś jeździć w innych celach, co najwyżej turystycznie, ewentualnie żeby odwiedzać swoje rodziny. Proszę się przyjrzeć, jaki problem mają rodziny na Podkarpaciu, w Świętokrzyskiem, a szczególnie na terenie Małopolski.

    Powiem wprost: trzeba wstać z kolan i odzyskać godność, trzeba skończyć z polityką podnóżka Stanów Zjednoczonych. Nie dajmy się tak dłużej traktować. Kilka dni temu byłem pod konsulatem Stanów Zjednoczonych w Krakowie. Co tam zobaczyłem? Niezależnie od tego, czy pada deszcz, czy śnieg, czy jest upał, zawsze tam stoi kolejka ludzi, naszych rodaków ubiegających się o wizy. Jak oni są traktowani? Jak podludzie.

    Mam pytanie: W czym jesteśmy gorsi od Czechów, Francuzów, w czym jesteśmy gorsi od Niemców, Słowaków, Litwinów? Dlaczego Amerykanie traktują nas jak Europejczyków drugiej kategorii, jak podludzi? Dlaczego na takie traktowanie pozwala premier Donald Tusk i minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski? Szefem NATO nie został i już nie zostanie, więc niech weźmie się do roboty, bo między innymi za to pobiera pieniądze. Co trzeba zrobić, żeby realnie znieść wizy? Trzeba wykorzystać instrumenty, które nam przysługują. W stosunkach międzynarodowych jedną z podstawowych i najważniejszych zasad jest zasada wzajemności. Jest to bardzo prosta zasada, zasada wzajemności, której Amerykanie w stosunku do Polaków nie przestrzegają.

    W lutym, mówił o tym pan minister, Polska powiadomiła Komisję Europejską o nieprzestrzeganiu przez Stany Zjednoczone zasady wzajemności, utrzymywaniu wobec nas obowiązku wizowego. A więc pytam: Dlaczego w ślad za tym nie został złożony przez premiera wniosek o wprowadzenie wiz dla Amerykanów? Unia Europejska może to zrobić. Na początku w stosunku do jakiejś grupy, powiedzmy, w stosunku do tych kongresmanów czy senatorów, którzy się sprzeciwiają. Po dwóch latach, jeżeli to nie przynosi skutku, wprowadza się wizy dla wszystkich obywateli USA. To jest opisane rozwiązanie.

    Unia Europejska stwarza nam niepowtarzalną szansę, a my z niej nie korzystamy. Czego boi się premier Donald Tusk? Że Obama nie przyśle nam kolejnych F-16? My te F-16 kupiliśmy, zapłaciliśmy za to pieniędzmi polskich podatników i Amerykanie nam łaski, mówiąc wprost, w tej sprawie nie robią. Powtórzę jeszcze raz: wstańmy z kolan i odzyskajmy godność, bo to, co dzieje się w konsulatach, to, co dzieje się z polityką Stanów Zjednoczonych wobec naszych rodaków, trzeba nazwać skandalem.

    Dziś w sprawie wiz - ten temat wraca, ale mam nadzieję, że już nie będzie powracał, zostanie rozstrzygnięty - w dalszym ciągu obserwuję wielką bierność, służalczą postawę, którą trzeba zmienić. Potrafimy machać szabelką na granicy polsko-ukraińskiej, to może pomachajmy szabelką, ale w innej sprawie, w słusznej sprawie, w imię godności i honoru Polaków, z których dziś nasz partner i sojusznik nas odziera. Dziękuję bardzo. (Oklaski)



Poseł Sławomir Kopyciński - Wystąpienie z dnia 03 kwietnia 2014 roku.


143 wyświetleń

Zobacz także: