Szanowna Pani Marszałkini! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Zwracam się do ministra kancelarii pana prezydenta z pytaniem: Czy wam nie jest po prostu wstyd, kancelarii, panu, panu prezydentowi, przychodzić z takim projektem ustawy do Sejmu? Pan prezydent był opozycjonistą, ale pan prezydent nie spotkał się z takim czymś nawet za komuny, żeby panowie Kiszczak czy Jaruzelski wprowadzali takie obostrzenia. Czego wszyscy tak się boją? Prawo do protestów, do demonstracji mają wszyscy - narodowcy, Wolne Konopie, PiS, gdy urządza obchody rocznicowe. Dlaczego to wszystko ograniczać, w imię czego? W imię tego, że raz zdobytej władzy nie oddamy? Przecież nie można komukolwiek tego zabraniać, mówić, jak kto się ma ubrać na demonstrację czy jaką maskę założyć. A może brakuje jeszcze artykułu, że na demonstracje, które są rządzącym nie po drodze, obowiązkowo trzeba mieć kulę u nogi, kajdany? Dziękuję. (Oklaski)