Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy
Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Ja w podobnym tonie jak mój przedmówca chciałbym powiedzieć, że dobrze, że ta ustawa zostaje zmieniona teraz, ale to jest za mało. Już dwukrotnie zmienialiście ustawę o zamówieniach publicznych, co doprowadziło do upadku setek firm i utraty miejsc pracy wielu ludzi. Sam spotykam się z przedsiębiorcami, którzy stwierdzają, że przy takiej ustawie nie warto zatrudniać pracowników. Warto mieć niewielką firmę, wygrywać konkursy, przetargi, a później zatrudniać podwykonawców. Niekoniecznie trzeba być dobrym wykonawcą. Ustawa, która obecnie funkcjonuje, promuje niestety cwaniaków, a nie poważne firmy. Kiedy zlikwidujecie wynajmowanie uprawnień, zlikwidujecie to, że ktoś może pożyczyć od kogoś czy odkupić uprawnienie? Przy tym osoba czy firma, która użycza swoich uprawnień, nie ponosi żadnych konsekwencji z tego powodu, że firma, która od niej te uprawnienia pożyczyła, zbankrutowała, nie wykonała należycie roboty. Przerzucacie odpowiedzialność na samorządy w tak trudnej sytuacji, kiedy samorządy muszą wykorzystać środki unijne, ażeby te środki nie przepadły. Kiedy nastąpi zmiana, jeśli chodzi o przetargi, w których wygrywa oferta zawierająca najniższą cenę (Dzwonek) - panie marszałku, jeżeli mogę, proszę jeszcze o kilkadziesiąt sekund na dokończenie pytania - wygrywa firma, która proponuje najniższą cenę, a później okazuje się, że ta firma, nawet tracąc wadium, dogaduje się z firmami, które zaproponowały wyższe ceny w tym przetargu, rezygnuje z tego przetargu, a później kolejna firma nie przystępuje do przetargu, bo nie musi, bo to nie ona wygrała, i wygrywa przetarg ostatnia firma, która przedstawiła na przykład dwa razy wyższą cenę niż ta firma, która zaproponowała najniższą cenę. Tworząc taki koszmarek jak obecna ustawa o zamówieniach publicznych, doprowadziliście do tego, że powstają w majestacie prawa zmowy cenowe, które są legalne, bo każdy może odstąpić od przetargu i go nie realizować. Wtedy wygrywa firma, która przedstawiła najwyższą cenę, a te firmy, które nie przystąpiły do przetargu, pracują u niej jako podwykonawcy, dzieląc się górką w majestacie prawa.
Wicemarszałek Jerzy Wenderlich:
Panie pośle, tak pięknie pan to wyjaśnił, że może pan już skończyć.
Poseł Marek Balt:
Kiedy nastąpi poważna zmiana ustawy o zamówieniach publicznych? Dziękuję bardzo. (Oklaski)