Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

16 punkt porządku dziennego:


Informacja ministra właściwego do spraw oświaty i wychowania o stanie przygotowań organów prowadzących do objęcia obowiązkiem szkolnym dzieci sześcioletnich (druk nr 1019) wraz ze stanowiskiem Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej (druk nr 1084).


Poseł Marek Łatas:

    Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Pani Minister! O tym, czy dziecko powinno iść w wieku sześciu czy siedmiu lat do szkoły, powinni decydować tylko i wyłącznie rodzice. To rodzice wiedzą najlepiej, czy dziecko dojrzało do pójścia do szkoły. To rodzice wiedzą najlepiej, czy szkoła jest przygotowana do przyjęcia sześcioletniego dziecka. Mechaniczne obniżanie wieku szkolnego jest nieporozumieniem. Pani minister i pani poseł, wszyscy państwo chwaliliście się, że 370 tys. sześciolatków zostało posłanych do szkoły. A dlaczego tak się stało? Odpowiedź jest prosta. Bardzo często rodzice, większość tych rodziców, nie mieli innego wyjścia, bo były likwidowane oddziały przedszkolne. Mieli oni tylko taką możliwość - posłać dziecko do szkoły. Każdy samorząd przy tej mizerii środków, jakie dostają z ministerstwa edukacji, dokłada 20-30% do subwencji z ministerstwa. Samorządy przejmują te dzieci, bo mają przynajmniej możliwość otrzymania subwencji.

    Chciałbym zapytać panią minister: Ile środków finansowych zostało wydanych na te spoty, ulotki, filmy, które zachęcały, aby posłać sześciolatki do szkoły?

    Już kolega mówił o siedmiolatkach, o Finlandii, nie będę tego powtarzał. Największa bolączka szkół: brak posiłków. Pani minister jest świadoma tego, że w większości szkół są likwidowane stołówki? Kiedyś pan wiceminister Sławecki mówił, że ministerstwo zajmie się tą sprawą. Co w tej dziedzinie zrobiliście? Mamy catering, jedzenie dla sześciolatków ze styropianu. Dziękuję. (Oklaski)



Poseł Marek Łatas - Wystąpienie z dnia 22 lutego 2013 roku.


118 wyświetleń

Zobacz także: