Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Właśnie dyskutujemy nad możliwością prowadzenia kulturalnej debaty i nad tym, żeby również opozycja miała pewne prawo do wypowiedzenia się i żeby to nie była tylko łaska, jak na przykład pan marszałek Niesiołowski potrafił dać pół minuty na zadanie pytania - chociaż półtorej minuty na zadanie pytania w tej debacie też uważam za skandal, i to nie jest decyzja Konwentu, tylko pana, pełniącego obowiązki marszałka w tej chwili, zastępującego panią Ewę Kopacz.
10 miesięcy temu pani Ewa Kopacz po objęciu funkcji marszałka Sejmu mówiła: zrobimy wszystko, by podnieść jakość prawa, nie będzie zamrażarki, nie będzie tajemnicą, na jakim etapie jest procedowanie w Sejmie. Donald Tusk mówił, że chce współpracy z opozycją. A co jest teraz, po 10 miesiącach? Pan premier mówi, że w wielu parlamentach opozycja w ogóle nawet nie zakłada, że będzie przygotowywała projekty ustaw. Gdyby miało się okazać, że projekty opozycji zdobywają większość, to jest czas na zmiany. Mam pytanie do pana posła wnioskodawcy: W jakich to parlamentach opozycja nie zakłada, że będzie przygotowywać projekty ustaw? Poza Białorusią i Chinami. Chyba jeszcze w Rosji (Dzwonek) też nie można. I w Korei.
(Poseł Krystyna Pawłowicz: Korei Północnej.)
Północnej, tak.
W innych krajach jednak opozycja zakłada, że będzie przygotowywać projekty ustaw, bo od tego jest w parlamencie. Ja mam pytanie do pana wnioskodawcy, jak by ocenił, czy premier Tusk boi się, że właśnie może dojść do takiej sytuacji, że projekty opozycji czy obywatelskie mogą uzyskać większość i będzie właśnie czas na zmiany. Czy można to nazwać tchórzostwem, czy może pociągiem do dyktatury? Dziękuję bardzo. (Oklaski)