Dziękuję, pani marszałek. Myślę, że będę mówił krócej.
Pan premier źle zrozumiał moją wypowiedź i literalnie, i jeśli chodzi o sens. Twierdził, że mówiłem ˝parlament˝, a sens był taki, że chodziło o opozycję. Tutaj, panie premierze, jest bardzo głęboka różnica mentalna, być może jakby znajomości historii. Otóż opozycja jest częścią parlamentu. Parlament nie jest własnością większości rządowej. (Oklaski)
(Poseł Krystyna Pawłowicz: Tak jest.)
Jeżeli w Bundestagu pakt fiskalny, europejski mechanizm stabilizacyjny, a także członkostwo Chorwacji będą przyjmowane większością 2/3, to z tego powodu, by wzmocnić parlament, a parlament jest silny także możliwością porozumienia między większością rządową a opozycją w sprawach zasadniczych, także trybowych, jeżeli większość rządowa nie jest tak przygniatająca, jak 2/3.
Otóż sądzę, panie premierze, że mało któremu premierowi w Europie przyszłoby do głowy takie zdanie, że parlament w sensie politycznym to większość parlamentarna. Jeżeli chodzi o wzmocnienie parlamentu w tym sensie, to chodzi naprawdę o wzmocnienie opozycji. (Poruszenie na sali) Tak, także wzmocnienie opozycji, bo w sprawach fundamentalnych to jest cały parlament. (Oklaski) Oczywiście zawsze będą w nim tacy, którzy będą się sprzeciwiali. W związku z tym tu jest głęboka różnica mentalna i prostuję błędne rozumienie mojej wypowiedzi przez pana premiera. (Oklaski)