Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

25 punkt porządku dziennego:


Informacja o istotnych problemach wynikających z działalności i orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego w 2011 roku (druk nr 365) wraz ze stanowiskiem Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Komisji Ustawodawczej (druk nr 544).


Poseł Ryszard Kalisz:

    Szanowna Pani Marszałkini! Wysoka Izbo! Szanowny Panie Prezesie Trybunału Konstytucyjnego! To nie jest tak, jak powiedział sprawozdawca Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka pan poseł Jerzy Kozdroń, że z niezależności Trybunału Konstytucyjnego wynika również wyłączenie od oceny przez inne organy władzy publicznej czy przez społeczeństwo bądź organizacje pozarządowe. Trybunał Konstytucyjny podlega ocenie. Podlega ocenie zarówno tu, w parlamencie, w trakcie takiej debaty jak ta, którą w tej chwili prowadzimy, jak i ocenie przez obywateli i obywatelskie społeczeństwo.

    Trybunał Konstytucyjny w 2011 r. po raz kolejny kontynuował działalność bez podstawy prawnej. W ubiegłym roku, roku 2011 zakończył pracę Sejm VI kadencji, rozpoczął pracę Sejm VII kadencji. Ja wielokrotnie o tym mówiłem i powtórzę to jeszcze raz: nie ma podstawy prawnej zarówno w konstytucji, jak i w ustawie o Trybunale Konstytucyjnym, jak i nie można w żaden sposób, stosując odpowiednio przepisy Kodeksu postępowania cywilnego, wywieść zasady dyskontynuacji spraw w Trybunale Konstytucyjnym zawisłych w wyniku wniosku poselskiego. Tego nie ma, a trybunał mocą uzusu, pewnego zwyczaju po raz kolejny przy zakończeniu VI kadencji zastosował do spraw, które zostały wniesione przez grupę posłów, zasadę dyskontynuacji. To jest zupełnie inna sytuacja niż zmiana wnioskodawcy w postępowaniu nieprocesowym w ramach K.p.c. czy wstąpienie w miejsce wnioskodawcy, również inna sytuacja niż zmiany po stronie powodowej. Nie można tego stosować. Ja jeszcze raz apeluję, panie prezesie, w tej sprawie. Mamy dwa wyjścia: pierwsze, które uważam za niewłaściwe, to zmienić tak ustawę o Trybunale Konstytucyjnym, żeby to wprost wynikało z ustawy, albo, drugie wyjście, nie stosować tego rodzaju decyzji Trybunału Konstytucyjnego. Miałem w tyle głowy trochę inne słowo, ale powiedziałem: decyzji. To pierwsza sprawa.

    I druga sprawa. W roku 2011 miała też miejsce niezwykle dla mnie niepokojąca sytuacja, która wzburzyła dużą część opinii publicznej, tj. sytuacja dotycząca badania ustawy z 1989 r. o stosunku państwa do Kościoła w kontekście funkcjonowania komisji regulacyjnej. Jak Wysoka Izba pamięta, pan prezes również, Sejm dopiero pod wpływem tego wniosku - może i dobrze, bardzo dobrze - zmienił ustawę i zakończył z dniem 28 lutego działalność komisji regulacyjnej. Rozprawa odbyła się pod koniec stycznia, bodajże 30 stycznia.

    Wtedy na wniosek marszałka Sejmu sąd to odroczył i już po utracie mocy obowiązującej przez ten przepis, czyli wtedy kiedy komisja regulacyjna nie miała podstaw, po prostu umorzył. Prawa do 40 ha gdzieś tam w Warszawie po stronie praskiej, nie mówiąc o innych nieruchomościach w skali całej Polski, jakby zostały już spetryfikowane, a na podstawie art. 190 ust. 4 bodajże konstytucji nie ma możliwości wznowienia postępowania, bo to było postanowienie formalne. A gdzie prawa właścicieli? Ale jest również to, o czym trybunał wielokrotnie mówił w innych orzeczeniach - środek zaskarżenia musi być susupensywny i dewolutywny. Przecież tego w komisji regulacyjnej nie było. Ale trybunał się tym nie zajął. I wychodzi na to, że wszystkie decyzje komisji regulacyjnej zostały zatwierdzone przez takie działania trybunału na wieczność.

    Ale muszę też powiedzieć wiele dobrego, bo widzę, że już jest połowa wypowiedzi o trybunale, wiele, wiele dobrego. Po pierwsze, 2011 r...

    (Poseł Wojciech Szarama: Dobrze o trybunale mówił już poseł Kozdroń.)

    Aha. To według posła Szaramy już nie będę mówił dobrze.

    Znasz, drogi panie pośle przewodniczący, mój pogląd na sprawy europejskie, i muszę powiedzieć, że w roku 2011, który w całości był pierwszym rokiem, kiedy obowiązywał traktat lizboński, Trybunał Konstytucyjny wydał naprawdę kilka wyroków w tym kontekście niezwykle mnie cieszących, podkreślających niezależność Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i polskiego Trybunału Konstytucyjnego, ale jednocześnie ich subsydiarność. A to znaczy, że Europejski Trybunał Praw Człowieka orzeka o zgodności prawa pochodnego Unii Europejskiej z traktatami, z traktatem lizbońskim w szczególności, ale i z poprzednimi, bo wiemy, że traktat lizboński nie obejmuje całego obszaru spraw, jednak trybunał polski ma prawo orzekać, i orzekał, o zgodności prawa europejskiego z polskim prawem. I to bardzo dobrze, że tak trybunał powiedział.

    (Poseł Jerzy Kozdroń: Nudzi pan, panie przewodniczący. O tym już mówiono.)

    (Poseł Renata Butryn: Tak, mówiliśmy o tym.)

    Bardzo dobrze. Wprawdzie posłowie Platformy o tym mówili, ale ja to jeszcze raz podkreślę. Niezwykle ważne też jest wskazanie, że źródłem praw człowieka przy orzecznictwie trybunału - nie wiem, czy to nie pomyłka, ale z tego się bardzo ucieszyłem - jest zarówno polska konstytucja, jak i Karta Praw Podstawowych.

    (Poseł Jerzy Kozdroń: Nie, nie pomyłka.)

    (Poseł Robert Biedroń: Bardzo dobrze.)

    W informacji nie było zastrzeżenia związanego z protokołem brytyjskim. Tak że dla mojego serca to było naprawdę miłe stwierdzenie, chociaż mam świadomość, że w rzeczywistości jest inaczej i Trybunał Konstytucyjny jako organ Rzeczypospolitej Polskiej musi brać pod uwagę również wszystkie akty w zakresie prawa wewnątrzeuropejskiego, w tym i protokół brytyjski. Ale też bardzo istotne jest to, że rozumiemy, że cały dorobek prawa europejskiego w zakresie ochrony praw człowieka jest tutaj niezwykle ważny.

    I na koniec - pan poseł Szarama prosił mnie, ale to jest tylko pytanie i prośba, a ja ostatnio, już po orzeczeniu w sprawie ogródków działkowych, chciałem zaraz, kilka dni po tym orzeczeniu zobaczyć na stronie internetowej trybunału, jaki był skład. Oczywiście skład był pełen, tylko byłem ciekawy w kategorii konkretnych osób. Szczerze mówiąc, ani w informacji, ani w tej wokandzie...

    (Poseł Robert Biedroń: Trzeba było śledzić on-line.)

    Dobrze, ale już nie śledziłem.

    (Poseł Renata Butryn: To niedobrze.)

    W żadnej informacji post przez kilka dni nie były wyliczone osoby, które orzekały w tej sprawie. (Dzwonek) Dopiero jak orzeczenie zostało promulgowane w Dzienniku Ustaw, był tam podany pełny skład.

    Panie prezesie, uważam, mówiąc krótko, że osoby, które orzekały w pełnym składzie, bo wiadomo, że pełny skład nie jest zawsze pełny, powinny być natychmiast przedstawiane. Dla mnie to było bardzo interesujące.

    I bardzo proszę o zwrócenie uwagi na bardzo dobrą stronę internetową, ale jeszcze, jakby to powiedzieć, nieidealną.

    Dziękuję bardzo i dziękuję również panu prezesowi Andrzejowi Rzeplińskiemu i całemu Trybunałowi Konstytucyjnemu za niezwykle duży wkład w zasady demokratycznego państwa prawnego i standardy obywatelskie w Rzeczypospolitej. Dziękuję bardzo. (Oklaski)



Poseł Ryszard Kalisz - Wystąpienie z dnia 27 lipca 2012 roku.


151 wyświetleń

Zobacz także: