Czy rząd PO-PSL chce likwidacji biletów ulgowych?
Politycy Prawa i Sprawiedliwości Andrzej Adamczyk i Grzegorz Czelej wraz z zaproszonymi przedstawicielami branży transportowej, pytali podczas konferencji prasowej w Sejmie, czy rząd chce likwidacji biletów ulgowych.
W ocenie Grzegorza Czeleja ustawa o transporcie publicznym, której skutki odczujemy już w przyszłym roku całkowicie zdestabilizuje system transportu publicznego w naszym kraju, szczególnie w zakresie biletów ulgowych.
>>ZOBACZ RELACJĘ Z KONFERENCJI PRASOWEJ<<
Poseł Andrzej Adamczyk, specjalizujący się w kwestiach związanych z infrastrukturą i transportem przypomniał, że w Sejmie spotkało się prawie pół tysiąca przedsiębiorców prowadzących firmy zajmujące się przewozem osób. Przedsiębiorcy ci zgromadzili się z powodu tego, że rząd od wielu lat nie odpowiada na ich postualty i apele o zmianę zasad które wprowadza już na początku 2016 roku ustawa o transporcie publicznym. Chodzi o to, że na części linii autobusowych nie będzie biletów ulgowych. Chodzi również o zmianę zasad w pobieraniu opłat za przejazd autobusów w obrębie 50 km od aglomeracji miejskich.
Przedstawiciele firm transportowych poinformowali, że zmian w ustawie chcą dokonać od wielu lat i chodzi w tym przypadku o zmiany których beneficjentem będą pasażerowie. Kwestia likwidacji ulg z powodu której stracą Ci którym te ulgi bardzo pomagały (uczniowie, studenci) była poruszana na podczas wielu konferencji, posiedzeń komisji – do tej pory nie ma odzewu ze strony rządu.
Przedsiębiorcy zwrócili również uwagę na to, że nowe regulacje mogą spowodować likwidację wielu miejsc pracy w prywatnych firmach transportowych, które po pierwsze w znacznym stopniu zasilają gminne budżety, ale również wyręczają samorządy w organizacji transportu publicznego w tzw. Polsce powiatowej.