Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj
Oświadczenia.


Poseł Łukasz Zbonikowski:

    Dziękuję.

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Rząd po raz kolejny podejmuje działania, które sukcesywnie wyniszczają polskie rolnictwo. Przez 5 lat nie upominał się o zrównanie dopłat dla polskich rolników z tymi, jakie dostali rolnicy unijni. Cukrownie wciąż są sprzedawane zagranicznym kapitałom, podobnie zresztą jak polskie ziemie.

    Wprowadzenie składki zdrowotnej, obcięcie dopłat, próby podwyższenia wieku emerytalnego - wszystkie te działania powodują, że mieszkańcy wsi przestali już wierzyć rządzącym i rozpoczynają protesty w całym kraju.

    Rolnicy próbują zainteresować rządzących sytuacją polskiego rolnictwa na wszelkie możliwe sposoby. 19 marca br. zablokowali drogę krajową nr 1 na wysokości skrzyżowania z drogą powiatową Zbrachlin-Niszczewy w województwie kujawsko-pomorskim. Rozżaleni i zdeterminowani chcieli zwrócić uwagę rządu na coraz gorszy stan polskiej wsi. Co na to rząd? Nie spełnił nawet postulatów rolników z zeszłego roku. Teraz dochodzą kolejne problemy, które przelewają czarę goryczy: zmniejszenie dopłat bezpośrednich czy wydłużenie wieku emerytalnego. Dlatego też rolnicy organizują się i w niedługim czasie Polskę może zalać fala protestów środowisk rolniczych, które popiera coraz więcej ludzi.

    Nie wiem, czy zdają sobie państwo sprawę, w jakiej sytuacji znaleźli się po zimie rolnicy, którym podczas mrozów wymarzło zboże. W województwie kujawsko-pomorskim problem ten dotyczy ok. 90% zasianych jesienią zbóż. Dodatkowo rolnicy, którzy ponieśli straty, nie mają czym zasiać. Z tego też powodu w Urzędzie Wojewódzkim w Bydgoszczy od poniedziałku 19 marca trwa protest okupacyjny rolników, którzy żądają, aby premier i minister rolnictwa zainteresowali się wreszcie sytuacją polskiej wsi. Żądają od premiera ogłoszenia stanu klęski żywiołowej i wsparcia finansowego - dopłaty w wysokości 100 zł za materiał siewny na każdy utracony hektar. Inne postulaty to m.in. większy zwrot akcyzy za paliwo rolnicze, wstrzymanie sprzedaży polskich ziem zagranicznym inwestorom, ochrona polskich cukrowni przed zagranicznym kapitałem, odsunięcie w czasie spłaty kredytów i przyznanie preferencyjnych kredytów na zakup materiału siewnego. Protest rozrósł się z wojewódzkiego na ogólnopolski, ponieważ do strajkujących rolników dojechali kolejni - ok. 100 rolników z innych województw, m.in. z woj. dolnośląskiego, pomorskiego, lubelskiego, lubuskiego, warmińsko-mazurskiego, łódzkiego i zachodniopomorskiego.

    Tymczasem minister rolnictwa poinformował protestujących, że warunkiem uruchomienia pomocy dla rolników, którym wymarzły uprawy, jest oszacowanie strat, a ewentualna pomoc zostanie rozpatrzona po podsumowaniu strat w całym kraju. To jawna kpina, ponieważ już teraz trzeba przesiewać zboża, które wymarzły, w innym przypadku straty będą jeszcze większe, co doprowadzi do sytuacji, że za bochenek chleba trzeba będzie w niedługim czasie płacić 5 zł. Czy rząd uważa, że pola i pogoda poczekają na decyzje ministra? Czy rolnicy, chcąc mieć pewność, że w budżecie znajdą się środki na pokrycie strat spowodowanych wymarznięciem zbóż ozimych i rzepaku, żądają aż tak wiele?

    To nie koniec problemów rolników, ponieważ zaniedbania rządu w tej kwestii są wieloletnie, teraz zbieramy żniwo. Zboże wymarzło, a materiału siewnego nie można nigdzie zdobyć. To sytuacja, która do tej pory nie miała miejsca. Jeszcze nigdy nie brakowało zboża do zasiania. Pytam w takim razie, w imieniu swoim i rzeszy rolników: Panie ministrze, jak siać, za co i skąd wziąć ziarno? Jak długo trzeba czekać na uruchomienie pomocy? Panie ministrze, jak ma żyć polski rolnik, w sytuacji gdy państwo o niego nie dba? Dziękuję bardzo. (Oklaski)



Poseł Łukasz Zbonikowski - Oświadczenie z dnia 30 marca 2012 roku.


109 wyświetleń

Zobacz także: