Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy
Dziękuję.
Panie marszałku, ja wypowiem się nie tylko w ramach tych dwóch minut, jestem zobowiązany do kilku sprostowań.
Ustosunkowując się do ostatniej kwestii wypowiedzianej przez pana posła Bernackiego... To profesorowie Uniwersytetu Jagiellońskiego byli jednymi z pierwszych, którzy zgłosili protest przeciwko procesowi brzeskiemu. Jeszcze raz padły tu zdania, już nie chcę personifikować, mówić, kto to powiedział, ale wszyscy żeście wysłuchali, że tutaj jest jakaś manipulacja historią czy naginanie historii do własnych spostrzeżeń. Czy to jest naginanie historii? Przypomnijmy: Korfanty... Przepraszam, ci, którzy zostali skazani w procesie brzeskim, uciekali za granicę, uchodzili, potem byli ścigani listami gończymi, bali się, bo po prostu zgnojono by ich w więzieniach. Jak wrócili w obliczu II wojny światowej, w przededniu II wojny światowej, po napadzie Niemiec hitlerowskich na Czechosłowację, to jeszcze prokurator osadził Wincentego Witosa w więzieniu w Siedlcach, Korfanty, który nie był skazany, ale uciekał, bo bał się, że lada moment mogą go aresztować, został osadzony na Pawiaku, gdzie potem stwierdzono, że ściany były nasycone arszenikiem i po prostu zmarł zatruty. Czy obok takich faktów można przejść obojętnie?
Teraz jest jedna kwestia. Kochani posłowie, ja widzę, czuję z waszej strony pogardę do wnioskodawców, ja jestem współwnioskodawcą. Mówicie o ZSL-u. Chcę powiedzieć, że pomnik Wincentego Witosa wybudowali ZSL-owcy z własnych składek za rozprowadzane cegiełki. (Dzwonek) I ja byłem jednym z nich. Stałem podczas otwarcia pomnika Wincentego Witosa tam, gdzie wy często stajecie i po prostu bierzecie go za tło. Wam nie przeszkadza, kto wybudował ten pomnik.
Druga sprawa, związana ze Stanisławem Mikołajczykiem. To ja, będąc wicemarszałkiem Sejmu, stałem na czele misji, która sprowadziła doczesne szczątki Stanisława Mikołajczyka do Polski, było to staranie wielu, wielu kadencji ludowców. Poseł Kalemba był ze mną, był poseł Gruszka. To myśmy sprowadzili Mikołajczyka do Polski. Jeden z posłów z tej strony sali w Poznaniu, na Cmentarzu Zasłużonych Wielkopolan zabrał głos i powiedział, że PSL nie ma moralnego prawa dotykania Mikołajczyka, wtedy kiedy myśmy sprowadzili, kiedyśmy...
(Głos z sali: Przecież to prawda.)
O PSL-u mówił. Mówił, że jesteśmy spadkobiercami itd. już nie powiem kogo.
Wincenty Witos, jeszcze raz powiem, godził ludzi. Dziś jeszcze raz powołam się na jego słowa. Mówił, że potęgi ani przyszłości państwa nie zbuduje żaden, choćby największy, geniusz, ale może to uczynić jedynie cały świadomy swych praw i obowiązków naród. Papież, Ojciec Święty Jan Paweł II w czasie swego pontyfikatu, w czasie pielgrzymek do Polski cytował tylko jednego polityka - Wincentego Witosa, z polityków tylko Witosa. Natomiast papież tu, w Sejmie, moi drodzy, wyraził taką kwestię, że wyzwania stojące przed demokratycznym państwem domagają się solidarnej współpracy wszystkich ludzi dobrej woli, bez względu na opcję polityczną czy wyznawaną religię. Wtedy, jak pamiętam, posłowie i senatorowie bili brawo, aż ręce puchły. Co z tych słów zostało, panowie? Zdjęcia na ścianach.
Właśnie, co z tych słów zostało? Dziś nie patrzycie, jaka jest idea projektu ustawy, o co chodzi, tylko patrzycie, kto ją składa. Nie lubicie ludzi, to żadnej idei nie poprzecie, choćby ona była najbardziej słuszna. W ten sposób Polska może się tylko rozpaść. Ja wam powiem jedno, po 80 latach od tego procesu powiem, że Polski raz na zawsze nikt nie zagwarantował, a nie ma na świecie silnego państwa ze skłóconym wewnętrznie społeczeństwem. Pamiętajcie o tym i żebyśmy sami się nie pozagryzali. (Oklaski)