Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Najpierw muszę ustosunkować się do pytań, które padły. Dlaczego jest taka różnica między średnią ceną mleka w Unii Europejskiej i u nas w kraju? Wiele czynników na to wpływa. Zacznę historycznie - w momencie, kiedy wchodziliśmy do Unii Europejskiej, cena u nas w mleczarniach nie przekraczała 20 eurocentów, natomiast w krajach Unii dochodziła do 40 eurocentów. Wiemy, że 4 lata temu było załamanie produkcji mleka i wskutek tego wtenczas była cena 28, 26 eurocentów dla farmerów francuskich, niemieckich. U nas w tym czasie też spadła do 23.
Teraz rzeczywiście jest kwestia różnicy; 6-7 eurocentów jest dużą różnicą. Gdzie tkwią mechanizmy naprawy? Przede wszystkim podstawowy mechanizm to ilość podmiotów działających, zajmujących się przetwarzaniem mleka. Jeżeli chodzi o mój powiat, to widzę codziennie samochody chłodnie, które wożą mleko po 500, 400 km, wożą ten towar, przewożą. Dyskutujemy na tej sali dosyć często o wzrastających cenach paliwa, a niestety te cysterny na powietrze czy na wodę nie jeżdżą; a są też koszty przerzutów, jest konkurencja między mleczarniami, nasza wewnętrzna konkurencja, przebijanie się na rynkach, do tego handel produktami mlecznymi prowadzony w systemach marketowych. Nasze mleczarnie płacą tzw. półkowe, biorą udział w marketingu produktów, bo rozprowadzają te produkty, ponosząc dodatkowe koszty i oczywiście obniżają koszty jakością. Była mowa o kwestiach zastępowania mleka produktami mlekopodobnymi w zakresie produkcji galanterii. To są sprawy, nad którymi trzeba byłoby popracować. Można powiedzieć, że polski hodowca i polski rolnik zrobili już prawie wszystko, co można było zrobić w tym zakresie, chociaż są jeszcze pewnego rodzaju rezerwy.
Pan poseł Rojek postawił pytanie, które wiąże się z tą kwestią, dotyczące smaku mleka od krowy wypasanej na pastwisku, a najlepiej na łące położonej nie na użytkach ornych, tylko na użytkach trwałych, gdzie występują różnego rodzaju bukiety ziół. Oczywiście że takie mleko ma większą wartość, jest zdrowsze, zawiera więcej składników, tyle tylko że takie mleko można uzyskać przy produkcji na poziomie 3 tys. l mleka, a w tej chwili 3 tys. l mleka przy cenie, jaką można uzyskać za to mleko, byłoby praktycznie nieopłacalne dla rolników, dlatego też od sztuki uzyskuje się 10-11 tys. l i utrzymuje się jednakowe całoroczne żywienie oparte na sianokiszonkach i kiszonkach z kukurydzą, z uzupełnieniem przede wszystkim energii i białka oraz całego zestawu witaminowego.
Pozostałe pytania były skierowane do pana ministra.
Z uwagi na to, że nie złożono w trakcie dzisiejszych prac nad projektem poprawek, cieszę się, że jednomyślnie przyjęliśmy ten projekt w trakcie prac komisji i praktycznie będziemy już czekać na trzecie czytanie. Chciałbym podziękować koleżankom i kolegom z komisji rolnictwa za merytoryczne podejście do tego projektu i za ułatwienie drogi polskim producentom mleka oraz ograniczenie biurokracji, która wiązała się z instrumentami administracyjnymi służącymi do utrzymania rygoru kwotowania, a która dotykała producentów. Myślę, że jeżeli jest taka zgodność w tym momencie, to będzie również zgodność w Senacie, więc ustawa jak najszybciej wejdzie w życie, a w związku z tym będzie mniej komplikacji i odwołań dotyczących rachunków. Oby jak najszybciej do tego doszło.
Życzę państwu posłom zatroskanym o producentów mleka, żeby te mechanizmy kwotowania były utrzymane i żeby nam służyły. Myślę też, że mamy nauczkę na przyszłość. Kiedy podejmowane były negocjacje dotyczące kwotowania i zatwierdzane w grudniu 2002 r., trzeba było stanąć jednolicie za zwiększonym limitem kwotowania, a wówczas uniknęlibyśmy problemów - tak jak stanęliśmy jednakowo w dzisiejszej dyskusji nad projektem omawianej ustawy. Dziękuję bardzo. (Oklaski)