Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! W tej ustawie można znaleźć wiele bardzo dobrych rozwiązań, myślę, że dobrze będą odbierane zwłaszcza te, które pozbawiają straże gminne tego ciężkiego obowiązku administrowania radarami i przekazują to instytucjom, które sobie z tym lepiej radzą. Myślę, że też dobrze można oceniać tę gradację karania za przekraczanie prędkości, zwłaszcza tolerancję co do tych 10 km, później relatywnie niewielkie mandaty i wzrost ich wysokości do bardzo dużych stosowanych wobec tych, trzeba to powiedzieć, idiotów, którzy jeżdżą 100 km/h w terenie zabudowanym. Natomiast to, co pozostawia wątpliwość, to jednak karanie w trybie administracyjnym właścicieli pojazdów. I tu chciałbym zapytać, czy projektodawcy przeanalizowali inne zapisy prawne pod kątem możliwości wyegzekwowania kary od sprawcy wykroczenia. Gdybyśmy tu na przykład wyobrazili sobie jakiegoś dowcipnego pracownika, który, będąc w okresie wypowiedzenia i jadąc autem pracodawcy, postanowił kilkakrotnie czy kilkadziesiąt razy przekroczyć prędkość przy fotoradarze, zrobić taki dowcip pracodawcy na koniec (Dzwonek) współpracy, to czy pracodawca będzie miał możliwość wyegzekwowania od niego wysokości mandatu? Dziękuję.