Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pani Minister! Sprawy prawne, dyrektywy, zaniedbania to jest jedno. Ale ja bym chciał ująć to tak logicznie. Bilans geochemiczny. Pytałem o to panią na posiedzeniu komisji, uzyskałem taką odpowiedź, że to chodzi w zasadzie tylko o zanieczyszczenie atmosfery. Dobrze. Tak więc policzmy. Statek spala, załóżmy, tonę paliwa na godzinę. Emisja siarki do atmosfery to jest na godzinę 1 kg. Pani mówiła, że chodzi tylko o port. W pobliżu portu ta emisja w takim razie to nawet gramy, dekagramy. W związku z tym my tutaj mówimy o czymś, co praktycznie jest zaniedbywalne. Więcej siarki emitują ludzie, którzy w porcie pracują, paląc papierosy. A my będziemy dewastować polską żeglugę, bo ona używa paliwa zasiarczonego, tylko dlatego, że komuś się coś zwidziało, że komuś przeszkadza, być może, 100 kg siarki kilkanaście kilometrów od portu, bo o to tylko chodzi. Cała ta siarka w SO2 jest dysocjowana, jest utleniana w atmosferze, co prowadzi do powstania SO4, wytrąca się, spada z deszczem, wpada do morza, a w morzu udział siarki to może jest 15. miejsce po przecinku, bo to jon siarczanu jest jednym z głównych jonów zawartych w morzu. Jeśli nie ma problemu geochemicznego, nie ma problemu merytorycznego, jest problem polityczny.
(Poseł Gabriela Masłowska: Tak.)
A skoro to problem polityczny, to prosiłbym policzyć, jakie będą tego efekty gospodarcze, i spróbować na posiedzeniu komisji, które pewnie się dzisiaj odbędzie, znaleźć takie rozwiązanie, żebyśmy mogli z tego wybrnąć, nie tracąc. (Dzwonek) Tu chodzi wyłącznie o konstruktywne, merytoryczne podejście do naszego interesu narodowego. Dziękuję. (Oklaski)