Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Na galerii dzisiaj są z nami przedstawiciele Ogólnokrajowego Stowarzyszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych i Spedytorów ˝Podlasie˝ (Oklaski) z prezesem Waldemarem Jaszczurem na czele. Witamy ich. (Oklaski)
Jak już powiedział pan marszałek, Klub Poselski Sojusz Lewicy Demokratycznej wniósł o przedstawienie informacji bieżącej w sprawie bardzo trudnej, wręcz dramatycznej, sytuacji, jaka dzisiaj dotyka przewoźników drogowych w naszym kraju. Federacja Rosyjska w dniu 7 sierpnia wprowadziła embargo na import owoców, warzyw i innych artykułów spożywczych. Rosyjskie sankcje uderzają - i to chcę podkreślić z całą wyrazistością - w producentów żywności, ale także w firmy transportowe.
Przewoźnicy z Ogólnokrajowego Stowarzyszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych i Spedytorów stwierdzają, że ich sytuacja po wprowadzeniu embarga jest wyjątkowo dramatyczna, bowiem ci przewoźnicy, którzy mieli stałe kontakty na linii Polska - Rosja lub Europa - Rosja, z dnia na dzień stracili ok. 60% ładunków. A Polska jest dziś liderem w drogowych przewozach w Europie, flota polskich przewoźników liczy ok. 150 tys. aut. Polska posiada nie tylko największą, ale i najnowocześniejszą flotę transportową w Europie. Przewoźnicy na wyposażenie się w taką flotę zaciągnęli kredyty, zawarli umowy leasingowe, raty trzeba spłacać na bieżąco. Ok. 5 tys. polskich firm przewozi towary na kierunku wschodnim, wykorzystując do tego celu ok. 50 tys. pojazdów ciężarowych.
Jakie są konsekwencje embarga odczuwane dziś przez transportowców, przez drogowców? Drastycznie spada liczba zleceń na przewozy artykułów spożywczych, w tym owoców, z Polski i innych krajów Unii Europejskiej. Występują ograniczenia bieżących obrotów finansowych, a w wielu przypadkach już zarysowała się utrata płynności finansowej firm. Firmy notują duże straty, bowiem nastąpił spadek cen przewozowych do ok. 40% Większość firm transportowych zaczyna mieć kłopoty ze spłatą rat kredytów i bieżącą spłatą rat leasingowych. To jest prosta droga do upadłości bardzo dużej grupy firm.
Panie Ministrze! Jakie rząd widzi możliwości wyjścia z tej trudnej sytuacji? Przewoźnicy skarżą się na bierność rządu. Potwierdził to XIII zjazd przewoźników, który odbywał się kilka tygodni temu w Siedlcach. Fakt, że nie ma rozmów, nie ma spotkań z tą grupą, potwierdza obawy przewoźników i uzasadnia ich postawę.
Czy rząd podjął działania w sprawie uzyskania przez firmy transportowo-spedycyjne rekompensat za poniesione straty? Mamy na uwadze rekompensaty realizowane w podobnym trybie do trybu rekompensat dla producentów artykułów spożywczych, owoców i warzyw. Może państwo polskie winno zastosować interwencjonizm rządu w stosunku do przewoźników drogowych? Określona byłaby wówczas pomoc w przypadku rezygnacji i wycofania się z branży. Taką pomoc już stosowaliśmy w przypadku rybaków.
Czy rząd zakłada opracowanie programu pomocy publicznej w zakresie restrukturyzacji zadłużenia dotkniętych embargiem przewoźników? Przewoźnicy oczekują od rządu wprowadzenia programu kryzysowego, w którym zostaną zapisane ważne dla nich sprawy zawieszenia podatków od środków transportowych na czas kryzysu i czas embarga i składek ZUS.
Ponieważ czas na wystąpienie skończył się, panie marszałku, kolejną sprawę dotyczącą uchwały 7 sędziów Sądu Najwyższego pozwolę sobie omówić i zasygnalizować w drugiej części mojej wypowiedzi. Dziękuję bardzo. (Oklaski)