Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pani Ministro! Panie Ministrze! Wiele widziałam już na tej sali i słyszałam...
(Poseł Jan Dziedziczak: My też.)
...ale dzisiejsza debata na temat europejskiej konwencji dotyczącej przeciwdziałania przemocy wobec kobiet przekroczyła wszelkie granice ignorancji, głupoty, fanatycznego zacietrzewienia, a przede wszystkim złej woli.
Obojętność wobec tysięcy kobiet, które codziennie w Polsce cierpią, stają się kalekami, a czasem giną w wyniku przemocy doświadczanej w domu ze strony mężów bądź partnerów, jest przerażająca. Ile trzeba złej woli, posłanki i posłowie PiS i PSL, by nie mieć żadnej wrażliwości na nieszczęścia i tragedie tylu kobiet i tylu rodzin. Spotykam się z kobietami, które doświadczają długotrwałej przemocy. Mimo ponoć dobrego prawa...
(Poseł Jan Dziedziczak: My również.)
To dziwię się, że nic nie chcecie w tej sprawie zrobić.
(Poseł Jan Dziedziczak: Zrobiliśmy bardzo dużo.)
Wicemarszałek Eugeniusz Tomasz Grzeszczak:
Bardzo przepraszam, panie pośle, głos w tej chwili ma pani poseł Nowicka. Proszę nie utrudniać prowadzenia obrad.
Bardzo proszę, pani poseł.
Poseł Wanda Nowicka:
Spotykam się z kobietami, których dotyka długotrwała przemoc. Mimo ponoć dobrego prawa, jakie mamy, nie otrzymują żadnej pomocy ze strony państwa.
(Poseł Elżbieta Kruk: Bo nie ma państwa.)
Powinniście to wiedzieć i powinniście coś w tej sprawie zrobić. Jeżeli jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle?
(Poseł Jan Dziedziczak: Bo rządzi PO.)
Pamiętajcie, że ofiary przemocy domowej od dawna czekają na konwencję. (Dzwonek) Nie pozbawiajcie ich szansy na lepszą ochronę, na sprawiedliwość i wsparcie. To, co jest obecnie, nie chroni kobiet. Kobiety wam tego nie wybaczą.
Mam jeszcze pytanie do przedstawicieli rządu. Chciałabym się zapytać, co ta konwencja, tak bardzo krótko, wprowadza najważniejszego, jeżeli chodzi o to, co mogłoby poprawić sytuację kobiet. Jakie wprowadza mechanizmy, instrumenty, które w realny sposób mogłyby pomóc tym ofiarom przemocy, o których właśnie mówiłam? Dziękuję bardzo.