Panie Marszałku! Panie i Panowie Ministrowie! Wysoka Izbo! Mam pytanie do prezesa Narodowego Banku Polskiego. Panie prezesie, pan wie, że ta polityka luzowania ilościowego miała miejsce chociażby w Japonii, kiedy stopy procentowe zbliżały się do zera. Mamy stopy procentowe na poziomie, panie prezesie, 2,5%, mówimy o tej stopie podstawowej, referencyjnej. A więc po co zmiana w ustawie o Narodowym Banku Polskim? To jest Narodowy Bank Polski, a pan na podstawie porozumienia z panem ministrem Sienkiewiczem i de facto z panem premierem chce z Narodowego Banku Polskiego uczynić bank Platformy Obywatelskiej. To straszna rzecz. Pan ma dbać o polskie pieniądze, a pan dba o interesy Platformy Obywatelskiej. To jest niedopuszczalne, to jest po prostu, panie prezesie, karygodne. Po co Narodowemu Bankowi Polskiemu tak potężna broń, która może być wykorzystywana w nieskończoność? Amerykańska rezerwa federalna, Europejski Bank Centralny, Bank Japonii. Wie pan, jak ostatnio było z lokowaniem amerykańskich papierów? Kto jest ich trzecim największym posiadaczem? Malutka Belgia. Pan wie, skąd ta malutka Belgia wzięła pieniądze na amerykańskie papiery o wartości ponad 300 mld zł? Pan wie doskonale, a jeśli pan nie wie, to niech pan sobie poczyta. Do czego teraz zmierzam? Otóż, panie prezesie, pan mówi, że NBP ma być pożyczkodawcą ostatniej szansy. Nie, to jest nieprawda, panie prezesie. To, co tak naprawdę chcecie osiągnąć...
Wicemarszałek Eugeniusz Tomasz Grzeszczak:
Panie pośle, proszę o pytanie, bo nie zdoła pan go zadać.
Poseł Andrzej Romanek:
...to ratowanie tego rządu.
Mam pytanie do pana. Przy tych stopach, jakie dzisiaj mamy - choć one są niskie, to nie są bliskie zeru - po co ten gigantyczny instrument, który naprawdę może być wykorzystywany politycznie (Dzwonek) i pan nad nim nigdy nie zapanuje? Po co?
Wicemarszałek Eugeniusz Tomasz Grzeszczak:
I tym pytaniem - po co? - zakończył pan swoje wystąpienie.
Poseł Andrzej Romanek:
Chodzi o ten, który mówi o zmianie ustawy o Narodowym Banku Polskim i zakupie na rynku papierów...
(Poseł Andrzej Romanek przemawia przy wyłączonym mikrofonie, oklaski)