Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

6 punkt porządku dziennego:


Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o odnawialnych źródłach energii (druk nr 2604).


Poseł Krzysztof Kłosowski:

    Dziękuję.

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! W imieniu Klubu Poselskiego Twój Ruch mam zaszczyt przedstawić stanowisko wobec rządowego projektu ustawy o odnawialnych źródłach energii, zawartego w druku nr 2604.

    Rzeczony projekt ustawy ma na celu wykonanie prawa Unii Europejskiej. Wdraża on postanowienia dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2009/28/WE z 23 kwietnia 2009 r. w sprawie promowania stosowania energii ze źródeł odnawialnych. Termin na implementację dyrektywy minął już w grudniu 2010 r. Dzisiaj, po ponad trzech i pół roku, ustawa trafia na posiedzenie Sejmu.

    Wskazane opóźnienie jest istotne nie tylko z powodu naruszenia prawa unijnego na skutek jego nieterminowego wdrażania. Stracone lata skutkują zahamowaniem przyrostu nowych mocy w odnawialnych źródłach energii.

    Usprawiedliwieniem dla rządu w przypadku tak znacznego opóźnienia mogłoby być przygotowanie projektu ustawy poprawnego nie tylko pod względem redakcyjnym, ale przede wszystkim merytorycznym i uwzględniającego głos ekspertów oraz organizacji pozarządowych.

    Cele te, niestety, nie zostały w pełni zrealizowane. Owszem, pod względem legislacyjnym i technicznym trudno wskazać w analizowanym projekcie błędy czy też uchybienia, jednakże można wysunąć zastrzeżenia w odniesieniu do warstwy merytorycznej, do poszczególnych rozwiązań oraz ogólnego celu regulacji w zakresie odnawialnych źródeł energii.

    Projekt ustawy spotkał się z krytyką przedstawicieli polskiej branży czystej energii. Negatywnie oceniana jest podjęta przez Radę Ministrów decyzja o tym, że projekt nie będzie notyfikowany w Komisji Europejskiej. Krytyce poddawane są również poszczególne rozwiązania zawarte w przepisach projektu, krytyka dotyczy też zgodności samego projektu z implementowaną dyrektywą. Zdaniem organizacji ustawa jest niezgodna z założeniami dyrektywy 2009/28/WE. Dyrektywa nakłada na państwa członkowskie obowiązek znacznej poprawy efektywności energetycznej we wszystkich sektorach. Nakłada również wymóg zagwarantowania pewności dla inwestorów i zachęcania do ciągłego rozwijania technologii, które wytwarzają energię ze wszystkich rodzajów źródeł odnawialnych. Tymczasem przyjęcie zaproponowanych w art. 2 w pkt 18 i 19 definicji małej instalacji oraz mikroinstalacji będzie skutkowało zahamowaniem rozwoju OZE w Polsce. Zgodnie z analizami Instytutu Energetyki Odnawialnej projektowane przepisy sprzyjają relatywnie dużym instalacjom. Powoduje to ograniczenie kręgu potencjalnych beneficjentów. Przyjęcie ustawy w obecnie proponowanym kształcie spowoduje, że rynek prosumencki nie rozwinie się na masową skalę. Nadmiernie długi czas zwrotu z inwestycji w mikroinstalacje nie będzie sprzyjał rozwojowi tego rynku.

    Przedstawiony projekt ustawy odznacza się niewystarczającym okresem analizy, do 2020 r. W przeprowadzonej analizie nie uwzględniono chociażby efektów społecznych czy też środowiskowych.

    Po analizie regulacji projektu ustawy o odnawialnych źródłach energii należy wyciągnąć wniosek, że jej celem jest zredukowanie kosztów wsparcia OZE. Cel ten należałoby zaakceptować, gdyby dotyczył on redukcji nadmiernych, nieuzasadnionych kosztów. Diabeł jednak tkwi w szczegółach, więc rodzi to potrzebę przeanalizowania i dokonania oceny poszczególnych rozwiązań zawartych w projekcie.

    Jednym z głównych problemów jest nadmierne wsparcie dla współspalania w elektrowniach węgla z biomasą. Uregulowania projektu w zakresie rozwiązania tego problemu są nieefektywne. Projekt przewiduje znaczne wsparcie dla technologii współspalania oraz tzw. współspalania dedykowanego.

    Warto w tym momencie dodać, że w ubiegłym tygodniu organizacje pozarządowe: Fundacja ClientEarth, WWF Polska, Greenpeace Polska i Okręg Mazowiecki Polskiego Klubu Ekologicznego, wchodzące w skład Koalicji Klimatycznej, złożyły skargę do Komisji Europejskiej na niewłaściwe stosowanie pomocy publicznej przez polskie rządy. Skarga dotyczy nadmiernego wsparcia dla technologii współspalania. Zgodnie z przedstawionym stanowiskiem wspieranie tej technologii jest pozbawione racji ekonomicznej oraz powoduje ograniczenie powstawania nowych mocy. Pomoc publiczna w tym zakresie powinna być notyfikowana do Komisji Europejskiej. Należy podkreślić, iż w latach 2005-2012 technologia współspalania węgla z biomasą została wsparta kwotą 7,5 mld zł, z czego, bagatela, 5 mld to wydatki nieuzasadnione ekonomicznie.

    Oszczędności ma przynieść wprowadzenie wsparcia w postaci aukcji na taryfy stałe za energię z dużych i małych instalacji OZE. Aukcje mają być przygotowywane raz na rok, ogłaszane, organizowane i przeprowadzane przez Urząd Regulacji Energetyki. Przedmiotem aukcji ma być ilość wyprodukowanej energii lub biogazu rolniczego przez okres 15 lat od dnia wytworzenia po raz pierwszy energii lub biogazu, w podziale na poszczególne lata, bez możliwości przenoszenia pomiędzy latami. Aukcje mają wygrywać ci uczestnicy, którzy zaoferowali najniższą cenę sprzedaży energii elektrycznej z OZE. Cena kupowanej energii będzie waloryzowana o poziom inflacji. Minister gospodarki będzie wskazywał cenę referencyjną, czyli cenę maksymalną, za jaką będzie można kupić energię z OZE w danym roku.

    System aukcyjny, który ma zastąpić stosowane obecnie zielone certyfikaty, jest nie do zaakceptowania z wielu powodów. System ten wymaga zadeklarowania stałej ceny energii przez okres 15 lat, który nie koresponduje z obecną żywotnością techniczną instalacji OZE. Jedną z podstawowych bolączek systemu aukcyjnego, jak sygnalizuje Grupa Energetyczna PwC, jest ryzyko zbyt niskich wymagań dotyczących zwrotu z projektów. Złożenie zbyt wysokiej oferty będzie skutkować brakiem wejścia do systemu wsparcia. Ryzyko to jest pogłębiane przez niską częstotliwość przeprowadzania aukcji. Wymagania w zakresie zwrotu muszą być zatem ograniczone. W sytuacji zmiany wysokości kosztów inwestycyjnych lub warunków finansowania niewielka kwota zwrotu może okazać się niewystarczająca dla poniesienia kosztów realizacji inwestycji. System aukcyjny cechuje wyższy koszt rozwijania projektów oraz wyższe ryzyko inwestycyjne.

    Należy podkreślić, iż zawarte w uzasadnieniu kwoty oszczędności związane z prowadzeniem nowego systemu wsparcia nie znajdują oparcia w badaniach rynkowych. Dane te zostały bowiem przyjęte w sposób arbitralny. Zgodnie z wyliczeniami Instytutu Energetyki Odnawialnej różnica pomiędzy obecnym a proponowanym systemem wsparcia do 2020 r. wynosi maksymalnie ok. 8 mld zł, a nie ok. 12 mld zł, jak oceniają projektodawcy. Ponadto przy niskich cenach referencyjnych system aukcyjny będzie promować tylko technologie najbardziej rozwinięte, o niskich kosztach eksploatacji, czyli energetykę wiatrową i współspalanie, kosztem braku rozwoju fotowoltaiki czy małych elektrowni wodnych.

    Pożądane jest takie ukształtowanie sektora odnawialnych źródeł energii w Polsce, aby był on rozproszony i prosumencki. Przedstawiony Wysokiej Izbie projekt ustawy tych założeń nie realizuje. Koalicja Klimatyczna wskazuje, że projekt wręcz łamie prawa prosumenta. Aby produkować energię oraz sprzedawać jej nadmiar do sieci, posiadacze mikroinstalacji nie muszą prowadzić działalności gospodarczej oraz nie muszą posiadać koncesji. Dotyczy to jednak tylko osób fizycznych. Ułatwienie to powinno również obejmować np. szkoły czy szpitale. Na tym przyjazne państwo dla prosumentów się kończy.

    Wątpliwości natury konstytucyjnej rodzi zapis, zgodnie z którym prosumenci mogą odsprzedawać energię elektryczną za 80% średniej ceny sprzedaży energii na rynku konkurencyjnym z ubiegłego roku. Przepis ten narusza konstytucyjną zasadę równości. Nie można bowiem wskazać jakichkolwiek racjonalnych przesłanek, na podstawie których można by było zróżnicować wynagrodzenie za energię elektryczną z mikroinstalacji od energii produkowanej przez korporacje. Wskazana regulacja łamie ochronę praw majątkowych prosumentów, którym przysługuje przecież prawo własności do całości wyprodukowanej energii, a nie do jej 80%. Omawiana regulacja wymaga koniecznej zmiany, aby zapewnić zgodność projektu z konstytucją.

    Regulacje prawne w zakresie odnawialnych źródeł energii, w tym przedmiotowy projekt ustawy, są tworzone z punktu widzenia interesów korporacji. Zaproponowany system wsparcia faworyzuje grupy energetyczne, które już na dzień dzisiejszy mają ponad 80% udziału w rynku.

    Zapisy projektu powodują przesunięcie kosztów wsparcia OZE poza rok 2015, poza rok wyborczy. Z wysoką dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić, że koszty do roku 2020 zostaną znacząco zwiększone. System wsparcia w postaci aukcji może spalić na panewce. Wtedy rząd będzie zmuszony do zakupów w ramach transferów statystycznych czy też zachęcania inwestorów do aukcji nieracjonalnie wysokimi cenami referencyjnymi.

    Klub Poselski Twój Ruch stoi na stanowisku, że rozwój odnawialnych źródeł energii jest niesamowicie ważny dla rozwoju polskiej energetyki i powinien stanowić priorytet działań rządu. Funkcjonowanie odnawialnych źródeł energii wymaga jak najszybszej kompleksowej regulacji ustawowej. Jednakże przedłożony przez rząd projekt ustawy jest obarczony wieloma wadami i złymi, nieefektywnymi rozwiązaniami. Niezależnie od tego należy jednak dalej ten projekt procedować. Z tego powodu klub poselski opowiada się za skierowaniem projektu ustawy o odnawialnych źródłach energii do prac w komisjach w celu usunięcia wadliwych rozwiązań i przyjęcia go już po poprawkach. Dziękuję bardzo. (Oklaski)



Poseł Krzysztof Kłosowski - Wystąpienie z dnia 22 lipca 2014 roku.


53 wyświetleń

Zobacz także: