Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

15 punkt porządku dziennego:


Sprawozdanie Komisji Kultury i Środków Przekazu o poselskim projekcie uchwały w sprawie upamiętnienia pułkownika Ryszarda Kuklińskiego (druki nr 2066 i 2099).


Poseł Piotr Babinetz:

    Dziękuję bardzo.

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Była bardzo ciekawa, skomplikowana dyskusja, padło też kilka pytań. Myślę, że rzeczywiście trzeba odnieść się do wielu spraw.

    Pierwsza dotyczy samej pracy nad projektem uchwały. Był tutaj taki nietrafiony zarzut co do intencji, dlaczego zniknęło słowo ˝bezinteresowne˝. Pamiętam dokładnie przebieg dyskusji na temat tego fragmentu projektu uchwały na posiedzeniu Komisji Kultury i Środków Przekazu. Powód był taki bardziej językowy, dotyczący tego, że ponieważ była kwestia takich słów jak ˝najwyższe uznanie˝, jak ˝poświęcenie˝, argumentowano, że skoro jest mowa o poświęceniu - w domyśle o poświęceniu, które łączyło się z ciągłym ryzykowaniem życia, a wiemy także w kontekście śmierci synów pułkownika Kuklińskiego, jakie były dalsze tego konsekwencje - że skoro użyto słowa ˝poświęcenie˝, to powoduje to, że słowo ˝bezinteresowne˝ już nie jest konieczne. A więc insynuacje, które tutaj się pojawiały, były zupełnie nietrafione.

    Było pytanie pani poseł Elżbiety Kruk dotyczące z kolei fragmentu projektu uchwały w wersji proponowanej przez posłów wnioskodawców, przez klub Solidarna Polska. Rzeczywiście po dyskusji na posiedzeniu Komisji Kultury i Środków Przekazu właściwie w porozumieniu, po osiągnięciu kompromisu, którego głównym celem było to, aby przede wszystkim doprowadzić do podjęcia tej uchwały, do uczczenia pułkownika Kuklińskiego, zostały usunięte dwa zdania: zdanie ˝Był wzorem wiernego krajowi patrioty˝ z tego powodu, że w ostatnim zdaniu jest określenie ˝wielkiemu patriocie˝, a także zdanie, o którym mówiła pani poseł Elżbieta Kruk, ˝Zachowując nienaganną postawę moralną godnie znosił upokorzenia, których doświadczył ze strony władz najpierw Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, a później także Rzeczypospolitej Polskiej˝.

    Rzeczywiście było to zdanie jak najbardziej zasadne w tym projekcie uchwały, dlatego że przecież pułkownik Ryszard Kukliński mimo swojego wielkiego poświęcenia, wielkich ofiar i wielkich zasług dla niepodległości Polski był atakowany i wyzywany od zdrajców. To już nie chodzi o to, że komuniści, zdrajcy służący okupantowi sowieckiemu tak go atakowali i skazywali na karę śmierci, bo z ich punktu widzenia jako ludzi służących Sowietom pewnie było to naturalne, ale chodzi o to, że pułkownik Kukliński był atakowany i wyzywany od zdrajców także przez niektórych najwyższych przedstawicieli władz III Rzeczypospolitej, szczególnie w pierwszych latach III Rzeczypospolitej.

    Zresztą jest jakaś kontynuacja takich zachowań, takich działań. Przecież wiemy, że ostatnio doszło do profanacji pomnika pułkownika Kuklińskiego w Krakowie, a także paręnaście dni temu byliśmy świadkami zmasowanego, zorganizowanego i przeprowadzonego w bardzo krótkich odstępach czasu ataku medialnego wielu funkcjonariuszy dawnej esbecji, wojskówki, zresztą przy pomocy resortowych dzieci, na pułkownika Ryszarda Kuklińskiego.

    Aby jednak w konsensie, w porozumieniu większości klubów parlamentarnych podjąć tę uchwałę, Komisja Kultury i Środków Przekazu zgodziła się na usunięcie tego zdania, które odnosiło się do czasów współczesnych. Ale jak zaciekle pułkownik Kukliński był i jest zaatakowany z różnych stron, w tym na przykład właśnie przez środowiska postesbeckie i WSW czy WSI, tak ważne jest, aby uczcić go, aby ta uchwała została podjęta.

    Cóż tutaj jeszcze dzisiaj było, co tutaj jeszcze dzisiaj usłyszeliśmy? Ten zarzut, który od dawna się powtarza, że Stany Zjednoczone nie przekazały ˝Solidarności˝ informacji o wprowadzeniu stanu wojennego. Wystarczy jednak przeczytać rozmowę z pułkownikiem Ryszardem Kuklińskim ˝Wojna z narodem widziana od środka˝, aby wiedzieć, że sam pułkownik Kukliński też uważał, że poinformowanie, przekazanie informacji niestety nie mogłoby pomóc Polsce ani ˝Solidarności˝. Dramatycznie przyspieszyłoby wprowadzenie stanu wojennego, a jednocześnie spowodowałoby w konsekwencji opór i na pewno dużą liczbę ofiar śmiertelnych po stronie polskiej opozycji niepodległościowej, polskiej opozycji demokratycznej, po stronie ˝Solidarności˝, chyba że taka była intencja komunistów, aby doprowadzić do tego, żeby można było wymordować tych najbardziej patriotycznych Polaków. Wtedy ten zarzut miałby sens, ale oczywiście sens przewrotny.

    Co do czystek antysemickich, to rzeczywiście można wspomnieć, ale Wojciecha Jaruzelskiego jako kogoś w bardzo znacznym stopniu zaangażowanego w czystki antysemickie.

    Usłyszeliśmy też, że należy z Opola - chyba tak należałoby to rozumieć - usunąć niektórych mieszkańców, bo jakoś nie przystają do tego miasta, oraz że ważne dla Polski miało być zaatakowanie Danii. Nie wiem, co miałoby to Polsce dać i co nam winna jest Dania, no, ale to już od lat o tym się mówi, że straszną rzeczą była działalność pułkownika Kuklińskiego. Przecież Polska miała atakować Danię i informacje przez niego przekazywane utrudniałyby tę agresję na Danię.

    Słyszeliśmy tu też o jachcie, oplu, domu, sadzie, ogrodzie, działce. Rozumiem, że to jest jakaś zawiść, nie wiem, zazdrość czy coś takiego. Argumenty na temat kwestii potrójnego agenta, niejaki Puchała i attaché sowiecki w Warszawie jako ważne źródło. Oczywiście można pogratulować takiego źródła informacji.

    Przejdę do pytań zadanych przez posłów.

    Poseł Jan Dziedziczak zapytał o sprawę dotyczącą bezpośrednio tekstu uchwały, czyli użycia przymiotnika ˝sowiecki˝ lub ˝radziecki˝, i o to, które określenie jest prawidłowe. Myślę, że w historiografii przeważa używanie przymiotnika ˝sowiecki˝. Było to słowo używane w II Rzeczypospolitej, choć trzeba przyznać, że w latach 30. pojawiało się też niekiedy określenie ˝radziecki˝, ale przeważało użycie przymiotnika ˝sowiecki˝ i to słowo było powszechnie przyjętym i używanym słowem przez historyków polskich działających po II wojnie światowej, piszących w podziemiu w Polsce, ale przede wszystkim przez całe grono polskich historyków działających na emigracji. Wydaje się, że także w ostatnich latach na ogół wraca się do słowa ˝sowiecki˝. Słowo ˝radziecki˝ można kojarzyć różnie, m.in. z systemem rad kilkaset lat temu, a więc myślę, że powinno być rezerwowane dla takich przypadków, natomiast słowo ˝sowiecki˝ dobrze oddaje istotę systemu sowieckiego.

    Co do Niemiec - pytał o to pan poseł Dziedziczak - w Niemczech była oczywiście denazyfikacja, choć gwoli ścisłości trzeba przyznać, że może nie została ona konsekwentnie i do końca przeprowadzona, ale jednak była denazyfikacja. Pamiętajmy jednak, co ważne, że przeprowadzono bardziej współcześnie dekomunizację i przede wszystkim lustrację.

    Izba pamięci, o której wspominałem, to rzeczywiście bardzo ważne przedsięwzięcie. Jeszcze raz przypomnę, że to jest zasługa śp. dr. Józefa Szaniawskiego. Teraz jest prowadzona przez jego syna Filipa Frąckowiaka. Szkoda, że to jest przedsięwzięcie prywatne, powinno być oczywiście podniesione do rangi instytucji, nie wiem, samorządowej. Był taki niebezpieczny moment, kiedy prezydent miasta Warszawy chciała w ogóle doprowadzić do likwidacji tej izby, na szczęście zostało to powstrzymane. To jest rzeczywiście wielka zasługa tych osób, które upominały się o pamięć pułkownika Kuklińskiego, czyli pana Józefa Szaniawskiego - izba pamięci - czy wspominanego przedtem przeze mnie dr. Jerzego Bukowskiego z Krakowa, który od wielu lat upomina się o pamięć i przyznanie należnego honoru i czci pułkownikowi Kuklińskiemu.

    Kolejna sprawa. Padały pytania, myślę, że jakoś ze sobą powiązane, zadane przez posła Dziedziczaka, ale też przez pana posła prof. Bernackiego, pana posła prof. Terleckiego, pana posła Kownackiego, pana posła Jakiego. W jakimś stopniu krążą one wokół wątku zdrady i bohaterstwa.

    Jeżeli chodzi o kwestię przysięgi, pytał o to poseł Bernacki, w przysiędze Ludowego Wojska Polskiego była mowa o wierności sojuszowi z armią sowiecką, czyli z okupantem Polski, a więc już taka treść przysięgi wyklucza możliwość oskarżania kogokolwiek, że złamał tę przysięgę, bo jest oczywiste, że każdy Polak ma nie tylko prawo, ale i obowiązek walczyć z okupantem Polski, w związku z tym już na tej podstawie widzimy, że zupełnie absurdalne i obciążone dużym ładunkiem złej woli jest oskarżanie pułkownika Kuklińskiego o złamanie przysięgi wierności sojuszowi z okupacyjną armią sowiecką.

    Jeżeli chodzi o kwestię degradacji Wojciecha Jaruzelskiego i awansu pułkownika Kuklińskiego, bo było szereg pytań o to, to rzeczywiście jest to ważna sprawa. Degradacja Wojciecha Jaruzelskiego byłaby przywróceniem podstawowego porządku w Polsce, zamknięciem okresu PRL i jasnym przekazem, kto jest bohaterem, a kto jest zdrajcą. Jest to ważne w kontekście polityki historycznej, o której mówił pan poseł Terlecki. Wiemy, że państwa europejskie czy państwa sąsiednie, jak Niemcy, ale także państwa na Wschodzie, jak Rosja, prowadzą bardzo aktywną politykę historyczną, także przy wsparciu Ministerstwa Spraw Zagranicznych, przy wsparciu olbrzymich środków finansowych, także produkując liczne filmy. Polska też musi prowadzić taką politykę, ale najpierw musi być pewien porządek wewnątrz, musi być odpowiednia gradacja. Myślę, że elementem tej sprawy jest ta kwestia.

    Jeśli chodzi o pytanie takie wprost posła Bartosza Kownackiego, to myślę, że sprawa jest oczywista: bohaterem jest pułkownik Ryszard Kukliński, a zdrajcami są Wojciech Jaruzelski i Czesław Kiszczak. To jest sprawa oczywista i ewidentna. Cóż, niektóre wystąpienia, wypowiedzi przeciwne uczczeniu pułkownika Ryszarda Kuklińskiego wynikają z czegoś takiego, że działalność pułkownika Kuklińskiego przyczyniła się w olbrzymim stopniu do utraty monopolu władzy PZPR w Polsce, w ogóle do utraty monopolu władzy komunistów i lewaków, esbecji, wojskowych służb specjalnych, właścicieli PRL. Myślę, że stąd jest ta nienawiść i ta zawziętość. To jest zresztą efekt pewnej rozpaczy, jakiegoś braku odwagi przyznania się do wielkiej porażki Sowietów i komunizmu, do upadku okupacji Polski przez Związek Sowiecki. I jest jakaś taka dziwna sytuacja, w której część sił politycznych nawet tutaj, na tej sali sejmowej, jakoś nie potrafi, nie chce cieszyć się z polskiej niepodległości, tylko tęskni za Sowietami, tęskni za komunizmem, nie chce docenić tych, którzy poświęcali się dla polskiej niepodległości, a broni tych, którzy jako zdrajcy występowali przeciwko polskiej niepodległości. No i cóż? Cóż w tej sytuacji można jeszcze powiedzieć? Myślę, że po prostu panowie powinni dać spokój, a my oddajmy hołd pułkownikowi Kuklińskiemu. Dziękuję bardzo. (Oklaski)



Poseł Piotr Babinetz - Wystąpienie z dnia 20 lutego 2014 roku.


269 wyświetleń

Zobacz także: