Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj
Oświadczenia.


Poseł Henryk Siedlaczek:

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Górnictwo nie jest kłopotem. Żeby w przyszłości nie stało się kłopotem, potrzebne są reformy. Wiem, że związki zawodowe, co jest zrozumiałe, są nastawione niechętnie do proponowanych zmian. Wiem także, że albo teraz zostaną podjęte decyzje o zabiegu chirurgicznym, albo za jakiś czas odbędzie się pogrzeb. Pogrzebu nie życzę, a z powodu zabiegu chirurgicznego ubolewam.

    W najgorszej sytuacji jest Kompania Węglowa. Tuż przed Barbórką Zarząd Kompanii Węglowej przedstawił najważniejsze założenia planu, który ma poprawić kondycję firmy. Żeby Kompania Węglowa mogła zdobyć pieniądze, zakłada się sprzedaż Jastrzębskiej Spółce Węglowej kopalni Knurów-Szczygłowice. Marek Uszko, wiceprezes Kompanii Węglowej do spraw produkcji i koordynator prac zarządu spółki, zapewnia przy każdej okazji, że kompania analizuje możliwość likwidacji niektórych świadczeń, na przykład dopłat do przyborów szkolnych dla pracowników posiadających uczące się dzieci, jednak nie ma mowy o zmniejszeniu płac górników.

    Kompania Węglowa walczy o utrzymanie płynności, a związki zawodowe nie zgadzają się z najważniejszymi założeniami planu restrukturyzacji firmy. Co robić w takim układzie? Myślę, że nie ma wyjścia i trzeba ten plan realizować. Oczywiście podczas konsultacji prowadzonych ze związkami okaże się, że niektóre elementy planu można złagodzić, powtarzam: można złagodzić, ale wątpię, czy da się złagodzić całość. Kompania jest tak dużą firmą górniczą, że od jej kondycji zależy obraz całego górnictwa, dlatego bardzo ważny jest apel, z jakim do załogi wystąpił Marek Uszko. Moim zdaniem to apel do całej branży górniczej. Pozwolę sobie obszernie streścić ten apel.

    Pan prezes przekonuje, że w obecnej skomplikowanej sytuacji rynkowej przyjęcie i realizacja programu restrukturyzacji mają kolosalne znaczenie. Wpłynie on nie tylko na sytuację finansową Kompanii Węglowej i jej pozycję wśród producentów węgla, ale przede wszystkim zdecyduje o możliwości utrzymania kilkudziesięciu tysięcy miejsc pracy. Pan Marek Uszko nie ukrywa, że wprowadzenie programu restrukturyzacji będzie wymagało ogromnego wysiłku kadry zarządzającej Kompanią Węglową, jak i solidarności po stronie pracowników.

    Od tej solidarności, polegającej w głównej mierze na rzetelnej pracy, ale być może także na konieczności rezygnacji z pewnych przywilejów, zależeć będzie nasza wspólna przyszłość. Zarząd Kompanii Węglowej stoi na stanowisku, że niezbędnym warunkiem wyjścia naszej firmy z zapaści jest konstruktywna i merytoryczna współpraca ze stroną społeczną i obopólna odpowiedzialność za jej losy - stwierdził pan prezes. Podkreślił, że przez 10 lat istnienia Kompanii Węglowej dialog społeczny był filarem funkcjonowania firmy i nic się nie zmieni w podejściu do rozmów ze stroną społeczną. Od stycznia 2012 r. w spółce odbyło się ponad 50 spotkań zarządu ze związkami zawodowymi i 10 spotkań z radą pracowników, podczas których informowano o bieżącej sytuacji spółki i omawiano działania związane z jej funkcjonowaniem - poinformował prezes. Dlatego uważam, że mówienie o braku dialogu jest troszeczkę nietrafione. Nietrafione są także zarzuty mówiące o tym, że zarząd nie liczy się z kosztami społecznymi. Najważniejsze w planach Kompanii Węglowej jest ratowanie miejsc pracy. Nie ma lepszej gwarancji dla pracowników niż dobra kondycja firmy. Tego właśnie życzę wszystkim górnikom.

    Faktem jest, że Kompania Węglowa przeżywa kolosalne kłopoty. Faktem jest także, że w latach 2003-2012 z Kompanii Węglowej do budżetu państwa wpłynęło niemal 17 mld zł. Około 7,7 mld zł przeznaczono na inwestycje. Te dane pokazują, jak ważne jest to, by pracownicy Kompanii Węglowej mieli pewne i stabilne miejsca pracy przez długie lata. Skorzystamy na tym wszyscy. Zawsze wszyscy korzystamy na powodzeniu górnictwa.

    Na zakończenie, już po dniu św. Barbary, na to święto wszystkim górnikom życzę bezpiecznej pracy, niech św. Barbara was strzeże przed niebezpieczeństwami. Szczęść Boże. Dziękuję.

    (Poseł Romuald Ajchler: Bóg zapłać.)



Poseł Henryk Siedlaczek - Oświadczenie z dnia 06 grudnia 2013 roku.


68 wyświetleń

Zobacz także: