Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy
Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Przedstawiony projekt przewiduje nowelizację art. 106a Kodeksu karnego wyłączającego instytucję zatarcia skazania w razie orzeczenia kary pozbawienia wolności bez warunkowego zawieszenia jej wykonania za przestępstwo przeciwko wolności seksualnej i obyczajności, jeżeli pokrzywdzonym jest małoletni poniżej 15. roku życia. Tak ten przepis brzmi dzisiaj. Projektodawcy proponują zmianę poprzez poszerzenie katalogu czynów, za które skazanie nie podlegałoby zatarciu, o zbrodnię zabójstwa przewidzianą w art. 148 Kodeksu karnego. I tu pojawia się poważny problem, o czym już była zresztą mowa, ale pozwolę sobie jeszcze to powtórzyć, bo to są po prostu fundamentalne sprawy dla Kodeksu karnego, w ogóle dla całego systemu prawa. Ten problem się pojawia, ponieważ włączenie wszystkich typów przestępstw określonych w art. 148, a więc nie tylko typu podstawowego i typów kwalifikowanych, ale także typu uprzywilejowanego, jak tzw. zabójstwo w afekcie, a więc pod wpływem silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami, jest po prostu błędem. Pamiętać trzeba, że taki czyn został uznany za występek, nie za zbrodnię, ze względu na niższy stopień społecznej szkodliwości, a to z kolei z uwagi na szczególną sytuację motywacyjną sprawcy.
Czy to byłoby sprawiedliwe, gdyby osoba takie przestępstwo popełniająca doświadczała, niezależnie od okoliczności, dożywotniej stygmatyzacji? Podobnie jest w przypadku, gdy sprawca przekracza granice obrony koniecznej. Byłam kiedyś w sytuacji obrony koniecznej, broniłam się sama przed bezprawnym atakiem i wiem, co to znaczy być w sytuacji obrony koniecznej. O szczegółach nie mówię, ale proszę mi wierzyć, że doświadczyłam tego. Zatem podobnie jest w przypadku, gdy sprawca przekracza granice obrony koniecznej i odpierając bezprawny zamach, pozbawia życia napastnika. Osoba taka wypełnia swoim działaniem znamiona przestępstwa z art. 148 K.k., ale jednocześnie w określonych sytuacjach może liczyć na nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet na odstąpienie od jej wymierzenia.
Słuszne jest przypominanie, że pojęcie skazania odnosi się do przypisania odpowiedzialności za przestępstwo, nie oznacza natomiast wymierzenia kary, nie jest zatem równoznaczne z ukaraniem. Czy wtedy również powinniśmy godzić się na wysoce niesprawiedliwe wyłączenie zatarcia skazania i uznawać za słuszną także w takim przypadku tezę z uzasadnienia projektu, że sprawca powinien być poddany daleko idącej kontroli do końca życia? Jest jeszcze jeden istotny argument przemawiający za krytycznym stosunkiem do proponowanego rozwiązania. Zapomniano, że w Kodeksie karnym istnieją przestępstwa przeciwko pokojowi, ludzkości oraz przestępstwa wojenne. Gdzie tu jest konsekwencja? Skoro te zbrodnie zagrożone najsurowszą sankcją nie zostały objęte projektem, z czego wynika uprzywilejowanie ich sprawców w stosunku do tych, którzy dopuścili się zbrodni zabójstwa z art. 148 Kodeksu karnego?
Art. 106a - była już dzisiaj o tym mowa, ale przypomnę - został wprowadzony do kodeksu w 2005 r. Od początku stał się tematem gorącej dyskusji, powodując sprzeciw wielu przedstawicieli nauki. Uwagi dotyczyły wątpliwości co do zgodności z konstytucją. Podkreślano, że rozwiązanie jest niehumanitarne, odnoszono się nawet - sama z tym się spotkałam - do podstawowych wartości chrześcijańskich, które zdaniem komentatorów zostały naruszone, ale mimo tych kontrowersji przepis wszedł w życie i obowiązuje. Czy istnieje zatem potrzeba, aby nadal - nie chcę mówić o populizmie, ale jednak kierując się medialnymi doniesieniami o nauczycielce zabójczyni (Dzwonek), zaraz kończę, panie marszałku, która wróciła do zawodu - powiem wprost: majstrować przy tym artykule? Może lepiej w ramach przeglądu przepisów w trakcie prac nad reformą Kodeksu karnego - mówiliśmy o tym dzisiaj przy wcześniej procedowanych projektach - doprowadzić do zmiany, która wyniknie z głębszej analizy? Chcę tu przypomnieć na przykład propozycję prokuratora generalnego, oczywiście również dyskusyjną. Prokurator generalny zaproponował na przykład, aby wyeliminować automatyzm i powierzyć decyzję o wyłączeniu zatarcia konkretnego skazania sądowi wydającemu wyrok skazujący. Czy to jest dobry pomysł? Być może do dyskusji.
Wysoka Izbo! Z powodu wyżej wymienionych zastrzeżeń Klub Poselski Sojusz Lewicy Demokratycznej nie będzie głosował za skierowaniem projektu do dalszych prac w komisji. Dziękuję bardzo. (Oklaski)