Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

5 punkt porządku dziennego:


Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy Kodeks wyborczy (druk nr 1885).


Poseł Małgorzata Sadurska:

    Dziękuję bardzo.

    Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Zmiana Kodeksu wyborczego autorstwa SLD, najkrócej mówiąc, jest zakazem agitacji na terenie kościołów i miejsc kultu religijnego innych związków wyznaniowych. Ten pomysł to tylko i wyłącznie zagrywka PR-owska, ukłon do własnego elektoratu, ale to, co należy o nim powiedzieć, to tyle, że ten pomysł jest sprzeczny z polskim porządkiem prawnym, a przede wszystkim z konstytucją, oraz godzi w postanowienia konkordatu.

    Propozycja ta ewidentnie narusza zasadę autonomii Kościoła katolickiego i innych związków wyznaniowych, zasadę zagwarantowaną w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Projekt ustawy narusza art. 25 ustawy zasadniczej, szczególnie ust. 2. Ja zacytuję panu posłowi: ˝Władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym˝. Narusza też ust. 3 w art. 25: ˝Stosunki między państwem a kościołami i innymi związkami wyznaniowymi są kształtowane na zasadach poszanowania ich autonomii oraz wzajemnej niezależności każdego w swoim zakresie, jak również współdziałania dla dobra człowieka i dobra wspólnego˝.

    Biorąc pod uwagę projekt ustawy, należy zadać pytanie, co zdaniem pana posła jest agitacją wyborczą i kto ma oceniać homilie, bo uzasadnienie pana posła było tylko i wyłącznie temu poświęcone. Czy homilie mają być oceniane pod kątem poprawności politycznej, pod kątem programu partii Sojusz Lewicy Demokratycznej? To są pytania, które należy zadać.

    Tu nie chodzi tylko o ocenzurowanie kazań, ale każda osoba wierząca wie, że chodzi tu również o ocenzurowanie ewangelii jako zbioru, kanonu pewnych zasad, wzorców.

    To, co dla wnioskodawców jest agitacją wyborczą czy, powiem to w cudzysłowie, uprawianiem polityki, dla osób wierzących jest definicją polityki jako troski o dobro wspólne, na czym nam wszystkim powinno zależeć. Właśnie dlatego - w trosce o dobro wspólne, w trosce o człowieka - kościoły i inne związki wyznaniowe mają prawo do zabierania głosu w ważnych sprawach publicznych. To jest prawo, które również im przysługuje, mając na uwadze konstytucję, bo chociaż Kościół jest apolityczny i autonomiczny, to właśnie dbając o dobro wspólne, kierując się celami ewangelizacyjnymi, ma nie tylko prawo, ale również i obowiązek wypowiadać się w sprawach na przykład dotyczących poszanowania godności człowieka. Dlatego w żaden sposób nie można nazwać agitacją wyborczą apelowania o przestrzeganie zasad dekalogu, niezgadzania się na aborcję, eutanazję, sztuczne zapłodnienie, klonowanie. Agitacją nie jest również traktowanie rodziny jedynie jako związku kobiety i mężczyzny, niewyrażanie zgody na prawne uregulowanie związków partnerskich czy adopcję dziecka przez pary homoseksualne. Agitacją nie jest także sprzeciwianie się wpychaniu do szkół i przedszkoli ideologii gender, szkodliwej dla rodziny i społeczeństwa. Agitacją nie jest też troska o los osób bezdomnych, chorych, ubogich. To jest jedna sprawa.

    Następna sprawa. Przedstawiony przez pana posła Jońskiego projekt niestety nawiązuje do ciemnych czasów PRL. I tu nie sposób nie odnieść wrażenia, że kolor pana krawata symbolicznie również nawiązuje do tamtego czasu, ta czerwień z czymś się kojarzy.

    (Poseł Artur Ostrowski: A pani bluzka?)

    Nawiązuje właśnie do tamtych czasów, czasów PRL, kiedy homilie były cenzurowane, kazania księży były skrzętnie nagrywane, potem odsłuchiwane, a wobec niepokornych kapłanów były wyciągane kary. Świadczy o tym na przykład osoba, życie i śmierć księdza Jerzego Popiełuszki. Tylko że w PRL nie było konstytucji, która chroniłaby i określała autonomię Kościoła i państwa, to po pierwsze, po drugie, nie obowiązywał konkordat, a po trzecie, Kościół był uważany za wroga ludu socjalistycznego, a jedyną rację miała partia jako przewodnia siła narodu. Natomiast dzisiaj na szczęście żyjemy w innych czasach, mamy konkordat, mamy konstytucję, mamy coś, co nazywa się demokracją. I dziwię się, że pan składa ten projekt w imieniu partii, która również ma demokrację w swoim szyldzie.

    Co mogę powiedzieć, konkludując? W imieniu Prawa i Sprawiedliwości składam wniosek o odrzucenie tego projektu w pierwszym czytaniu i apeluję do wszystkich klubów parlamentarnych, aby odrzuciły ten niedobry, sprzeczny z konstytucją, burzący porządek prawny projekt ustawy. Dziękuję bardzo. (Oklaski)



Poseł Małgorzata Sadurska - Wystąpienie z dnia 20 listopada 2013 roku.


189 wyświetleń




Zobacz także:








Poseł Małgorzata Sadurska - Wystąpienie z dnia 19 lutego 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 87 Pierwsze czytanie senackiego projektu ustawy o zmianie ustawy –...

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy

Poseł Małgorzata Sadurska - Wystąpienie z dnia 09 kwietnia 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 90 Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o leczeniu niepłodności...

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy

Poseł Małgorzata Sadurska - Wystąpienie z dnia 24 kwietnia 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 91 Pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy o zmianie ustawy –...

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy

Poseł Małgorzata Sadurska - Wystąpienie z dnia 27 maja 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 93 Informacja bieżąca w sprawie procedury przetargowej na dostawę...

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy