Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy
Dziękuję.
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Panowie Ministrowie! Kto wie, czy dzisiejsza informacja prezesa Rady Ministrów na temat sytuacji ludzi młodych w Polsce nie jest jedną z najistotniejszych w tej kadencji? Dotyczy ona bowiem tej części społeczeństwa, która jeśli nie jest najważniejszą, to z pewnością jest jedną z najważniejszych. Państwo z opozycji mówicie, że nie ma pana premiera. Ale proszę popatrzeć, jest minister, trzech wiceministrów, a nie ma opozycji.
(Głos z sali: I nie ma premiera.)
(Głosy z sali: Jest opozycja.)
Nie ma opozycji. Na szczęście dzisiaj któryś z posłów opozycji powiedział, że nieobecność PiS w Sejmie nie ma żadnego znaczenia. To święte słowa i mam nadzieję, że wyborcy te słowa zapamiętają i wezmą pod uwagę przy urnach wyborczych.
Należy się cieszyć, że wiele programów, o których pan minister wspominał, jest skierowanych do ludzi młodych. W okresie od początku transformacji sytuacja ludzi młodych bardzo się zmieniła, szczególnie jeśli chodzi o naukę i edukację, i to w tym dobrym słowa znaczeniu, co mnie jako nauczyciela bardzo satysfakcjonuje. Dziś nasze państwo stwarza dobre warunki do osiągnięcia odpowiedniego wykształcenia. Cieszy fakt powrotu do szkolnictwa zawodowego, technicznego, które niefortunnie w ostatnich latach zaniedbano.
Niestety pewien dysonans w zestawieniu z moimi słowami wywołują dane, które wskazują, że to właśnie ludzie młodzi stanowią największą grupę wśród osób bezrobotnych, że więcej czasu zajmuje im usamodzielnienie się i w związku z tym muszą żyć na tzw. rodzinnym garnuszku.
Jedną z przyczyn tego zjawiska jest to, że nie tyle wiedza, ile kompetencje i umiejętności młodych ludzi często są niedopasowane do aktualnych wymogów i potrzeb rynku pracy. Tu chcę zadać pierwsze pytanie. Jakie działania dodatkowe, oprócz wymienionych przez pana ministra, zamierza podjąć rząd, resorty edukacji i nauki przy współudziale pracodawców, by ten stan rzeczy zmienić lub poprawić?
Problem bezrobocia wśród młodych ludzi jest niewątpliwie determinantą ich decyzji o wyjeździe z Polski, głównie na zachód Europy. (Dzwonek) Gwoli prawdy należy powiedzieć, że problem ten dotyczy większości krajów europejskich, choć w zdecydowanie większym zakresie tych nowo przyjętych z Europy Wschodniej i Centralnej. Nie podzielam poglądu, że takie wyjazdy są czy mogą być katastrofą dla naszego kraju. Nasi młodzi rodacy, szczególnie ci lepiej wykształceni, posiadający odpowiednie kwalifikacje bądź umiejętności, z lepszą znajomością języków obcych mają możliwość poznawania nowych technologii oraz narzędzi i posługiwania się nimi, uczenia się organizacji pracy, poznawania funkcjonowania gospodarek i mechanizmów rynkowych. Problemem jest tylko ich dalszy los, to, czy oni będą z Polską związani li tylko emocjonalnie, czy też po uzbieraniu odpowiedniego kapitału wrócą tutaj, do Polski. I stąd moje drugie pytanie na koniec: Czy nasz rząd ma pomysł na zachęcenie do takich działań - czytaj: powrotów do kraju - i skuteczne zagospodarowanie tych, którzy się na to zdecydują? Mam wielką nadzieję, że tak kiedyś właśnie będzie. Dziękuję uprzejmie. (Oklaski)