Dziękuję bardzo.
Szanowni Państwo! Nietrudno odnieść wrażenie, że rząd i strona społeczna mają różne spojrzenie na dialog, inaczej go rozumieją. Pewne jest, że rząd, że premier Tusk realizuje tylko i wyłącznie swoją własną definicję dialogu społecznego. Według Tuska dialog społeczny nie jest porozumieniem, zbliżaniem stanowisk, osiąganiem kompromisu. To realizacja tylko i wyłącznie swojej wizji, nie dla dobra Polski, kraju, Polaków, ale tylko dla siebie, dla swojej partii, swoich unijnych sojuszników. Brak dialogu czy pozorowane rozmowy na szczeblu krajowym to skandal, ale podobnie wygląda dialog na szczeblu lokalnym. Odczuli to na sobie pracownicy i związkowcy Zakładów Azotowych w Puławach.
Oto dwa przykłady. Związki zawodowe, rada pracownicza, pracownicy wielokrotnie apelowali do rządu, do ministra skarbu, do premiera Tuska o ochronę swojego zakładu pracy, o zachowanie podmiotowości najlepszej spółki chemicznej. Rząd był głuchy, a w ramach pozorowanego dialogu odpowiadał, że on wie lepiej. A dlaczego wie lepiej? Bo jest właścicielem. Kolejny przykład. Wrzesień 2012 r., wizyta w Puławach ministra skarbu państwa, ówczesnego ministra Mikołaja Budzanowskiego. (Gwar na sali) Oczywiście spotkał się z zarządem, spotkał się z kadrą kierowniczą, miał nawet briefing z dziennikarzami, panie ministrze, zjadł obiad, ale czasu na spotkanie ze związkami zawodowymi, ze stroną społeczną nie miał.
Wicemarszałek Wanda Nowicka:
Przepraszam, pani posłanko.
Bardzo proszę panów posłów z PSL o ściszenie rozmów. Dziękuję.
(Poseł Piotr Walkowski: Nie rozmawiamy.)
Bardzo proszę.
Poseł Małgorzata Sadurska:
Nie miał czasu na spotkanie ze stroną społeczną. Panie ministrze, co jest ważniejsze, rozmowa ze stroną społeczną czy zjedzenie obiadu? Ja tego naprawdę nie rozumiem. Pan minister się uśmiecha, ale tak właśnie postępuje pan i pana koledzy. Nie rozmawiacie z pracownikami. Panie ministrze, dialog według Tuska, dialog według pana, dialog według innych ministrów to jest po prostu lekceważenie pracowników, lekceważenie związków zawodowych, a przede wszystkim lekceważenie Polaków. My na to nie możemy pozwolić. Dziękuję. (Oklaski)