Panie ministrze, rozumiem, że nie pan wtedy odpowiadał za projekt, więc proszę nie traktować tego personalnie. Pan dzisiaj prezentuje ciągłość władzy i tylko tyle, ale, panie ministrze, w pierwotnym założeniu, tak jak pan mówi, w tej warstwie elektronicznej miało być pole ograniczonego dostępu, gdzie powinny znaleźć się dane ubezpieczeniowe, bo było oczywiste, że urzędniczka, której podaje się dowód np. przy czynności rejestracji i która bierze czytnik, nie może odczytywać danych dotyczących naszego zdrowia. Ale, panie ministrze, to zostało znowelizowane. Przecież myśmy nowelą tej ustawy z 2010 r. usunęli pole ograniczonego dostępu.
W związku z tym już wtedy była decyzja, że dowód z elektroniczną warstwą nie będzie jednocześnie kartą ubezpieczenia zdrowotnego, czyli ta argumentacja zupełnie nie może tu zaistnieć. A więc proszę nie wprowadzać Wysokiej Izby w błąd, że należało wymieniać wszystkie dowody, do czego zresztą z powodzeniem mógł pan się odwołać, bo jest to autorski pomysł ministra Biernackiego i naprawdę dobry, co więcej, działa do dziś. Ale te dowody na pewno nie byłyby wymieniane tylko dlatego, że byłby dowód z warstwą elektroniczną, bo już wtedy powiedzieliśmy: odrębna legitymacja ubezpieczeniowa. (Oklaski)