Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Jest to kolejna ustawa aspołeczna - trzeba nazwać rzeczy po imieniu - bo uderza w polskie społeczeństwo, w różne jego grupy. Jest to typowe zwiększenie fiskalizmu, sięganie do jakże już pustych kieszeni Polaków. Co zmusza państwa do wprowadzenia tej ustawy? Czy stan budżetu jest już taki zły, że trzeba sięgnąć po te kilkaset milionów? Czy jest to jakiś inny cel tego rządu?
Jeśli chodzi o ulgę na dzieci, zabieracie ulgę na pierwsze dziecko, tłumaczycie, że na jedno dziecko. Państwo powinno także pełnić rolę zachęcającą, szczególnie ludzi młodych, do tego, aby te dzieci mieć. Dzisiaj w społeczeństwie rozejdzie się fama, że nie będzie tej ulgi na dziecko. I nie przebijecie się z tym medialnie, nie wytłumaczycie tego.
Jeśli chodzi o rodziny wielodzietne, wiemy, że następuje spadek dochodów bądź często jest brak dochodów. Wiemy, jaka jest skala ubóstwa wśród rodzin wielodzietnych. One też na tym nie skorzystają, a mamicie wszystkich, że będą miały lepiej. Skąd to wynika? Jakie macie obliczenia? Skąd te wasze poglądy?
Internet. Uderzacie w ludzi młodych, uderzacie w ludzi o niskich dochodach, uderzacie w mieszkańców wsi. Dlaczego państwo nie idzie w przeciwnym kierunku, nie dotuje Internetu, nie powoduje tego, aby Internet wreszcie w Polsce był na takim samym poziomie jak na Zachodzie? (Dzwonek)
Środowiska naukowe. Było tu już powiedziane, jakie koszty ponoszą naukowcy. Uderzacie także w polskich naukowców i po prostu będziecie zmuszać ich do emigracji.
Podsumowując, pytam: Dlaczego zabieracie jednym i nic nie dajecie drugim?