Ostatnio bombardowani jesteśmy pojęciem anty systemu i karze się nam zachwycać kandydatami antysystemowymi. Nawet się przy tym nie zająkną, że w części przypadków chodzi o celebrytów. XXI wiek a nowomowa, jak u Orwella w totalitarnym państwie, ciągle na fali. To taki sztuczny język polityków, a raczej mętnych mediów, kreujących określoną politykę, w której trzeba się nauczyć rozumienia nowych słów. Jak to? Nie znasz tego? To jesteś zacofany nieuk z ciemnogrodu! I ten co nie wie o co chodzi udaje mądrego i nie pyta, aby nie był zaszeregowany do „niewykształciuchów”.