Od niemal dwóch lat głośno krzyczę o prawne uregulowanie metody in vitro. Przez cały czas trafiam na mur wrogości czy to politycznej - jak w przypadku ministra Arłukowicza, czy ideologicznej - w przypadku chociażby ministra Gowina i przedstawicieli Kościoła.

Czytaj więcej w naTemat.pl