Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

4 punkt porządku dziennego:


Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o systemie handlu uprawnieniami do emisji gazów cieplarnianych (druk nr 3151).


Poseł Andrzej Czerwiński:

    Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! W imieniu Klubu Parlamentarnego Platforma Obywatelska złożę oświadczenie i przedstawię stanowisko wobec projektu ustawy o systemie handlu uprawnieniami do emisji gazów cieplarnianych.

    Zacznę od tego, iż mówimy już o narzędziach i szczegółach realizacji wieloletnich porozumień, które najczęściej z naszej strony i w wielu krajach prowadzone były w burzliwej atmosferze, a którym celem było wynegocjowanie specjalnych warunków dla krajów, które muszą się dostosować, które nie mają tego samego poziomu rozwoju co ustabilizowane kraje Unii Europejskiej. Polska toczyła ten spór, prowadziła te negocjacje w sposób bardzo konsekwentny.

    Globalnie znaleźliśmy się w trudnej sytuacji, ponieważ mimo iż Unia Europejska i kraje, które przyjęły na siebie zobowiązania spisane w protokole z Kioto, wykonują wiele rzeczy, które służą klimatowi i ograniczają emisję, zwiększają sprawność czy zwiększają ilość w bilansie energetycznym odnawialnych źródeł energii, to w całkowitej światowej produkcji energii udział paliw kopalnych jest nadal bardzo wysoki i przekracza 80%, niektóre dane mówią o 82%, dokładnie tak jak to było 25 lat temu. Pomimo iż zobowiązania dotyczące produkcji energii z odnawialnych źródeł energii działają, to mimo wszystko te długofalowe plany Unii Europejskiej do 2035 r. zredukują udział paliw kopalnych w tzw. globalnym miksie energetycznym do 75%.

    Jeśli chodzi o dane całkowite, to moc, która będzie służyła ludziom na świecie, wzrośnie o ponad 70%, do gigantycznej wartości ponad 9760 GW. To jest plan na 2035 r. Zapotrzebowanie będzie rosło i rodzi się pytanie: Czy my, też odpowiedzialni za ten efekt, powinniśmy godzić się na takie cele, na takie obciążenia, czy powinniśmy patrzeć na to, że niewiele możemy, jeśli chodzi o to, co dzieje się na świecie? Odpowiedź na to pytanie jest jednoznaczna. Na wszystkich spotkaniach takie postawienie sprawy kończy się konkluzją, że każdy odpowiedzialny za przyszłość powinien podejmować takie działania, za które będą nas rozliczali następcy: dzieci, wnukowie itd. A te kraje, które jeszcze nie rozumieją wagi problemów, nie zawsze wiedzą, co możemy osiągnąć przez wspólne działanie.

    W ramach działań politycznych dużo rozmawiano też na temat tego, czy Polska, czy nasz kraj, czy nasi negocjatorzy wykorzystują swoją pozycję i dostosowują nasze obowiązki i zadania do tego, jakie mamy możliwości gospodarcze, finansowe, ekonomiczne, również i te bilansowe, czyli zasób paliw, węgla, brak gazu, ropy naftowej. Każdy kraj ma niezależny plan osiągania pewnych celów. Do tej pory mówiliśmy o pakiecie 3 x 20, a myśmy wynegocjowali 15%. Teraz rozmawiamy już o następnym planie i obowiązkach dla Polski. Też wynegocjowane zostały lepsze warunki niż średnia unijna. Mówi się teraz o pakiecie 2 x 27 i 40% redukcji gazów cieplarnianych. Projekt ustawy, o którym dzisiaj mówimy, a który będzie na pewno przedmiotem wielotygodniowych prac, reguluje zasady i daje narzędzia do wykorzystywania tych właśnie celów.

    Podział redukcji emisji uwzględnia również przychód w produkcie krajowym brutto na mieszkańca. Jeśli chodzi o ocenę tego, co mamy obecnie, możemy powiedzieć czy warto powiedzieć, że negocjatorzy dosyć klarownie przedstawiali warunki i obowiązujące w Unii zasady są łagodniejsze dla Polski. Wspomnę o tym, iż po 2020 r. co roku będzie obowiązywał współczynnik, z obecnego 1,74, 2,2% na rok. Dla Polski wynegocjowany jest stały współczynnik na poprzednim poziomie, czyli 1,74.

    Czy to jest bezwarunkowe i czy to daje nam spokój, sprawia, że możemy nie podejmować działań i liczyć na to, że zawrzemy jakieś sojusze, porozumienia, które odwloką działania? Otóż nie możemy. Nie możemy z prostego powodu: te warunki korzystne dla Polski nie są bezwarunkowe. Mamy możliwości, ale jeśli nie spełnimy określonych, przyjętych na siebie, warunków, po prostu zapłacimy kary. Nie wywiążemy się i, zamiast w dobrej sytuacji, możemy przedsiębiorców, wytwórców energii elektrycznej czy operatorów lotniczych postawić w trudnej sytuacji.

    Mamy obowiązującą, mówiąc ogólnie, zasadę derogacji i wynegocjowane warunki do 2030 r., iż możemy część uprawnień do emisji dwutlenku węgla przeznaczyć na prowadzenie takich inwestycji, takich działań, które wzmocnią efektywność, ograniczą emisyjność i będą konkurencyjne gospodarczo. Jeśli monitorowanie takiego procesu, sprawozdania będą na czas, jeśli będą zgodne z wyznaczonym harmonogramem, to duża część tych uprawnień do emisji może spowodować nasz wzrost gospodarczy, dostosować nasze technologie i naszych przedsiębiorców do tych, które od lat mają już inne podmioty w innych krajach. Krótko można stwierdzić, że to, co osiągnięto w negocjacjach, jest dużą szansą: co należy zrobić, mamy jednoznacznie wyznaczone, a to, co zrobimy, zależy od nas.

    Teraz parę szczegółów do opracowania w ustawie. Pan minister wspomniał, że jest to transponowanie dyrektyw. To jest jedna rzecz. Ale to nie jest tak, że ktoś przyjął decyzje, a my je bezmyślnie wykonujemy. Możemy zajmować się nowymi instalacjami i dla każdego, kto chciałby otworzyć proces produkcyjny, musi być jasna ścieżka dojścia do produkcji towarów i usług i każdy musi wiedzieć, ta ustawa to sprecyzuje, w jaki sposób będą wydawane zezwolenia dla nowych instalacji. Rozdział dodatkowy precyzuje, co będą mogły i musiały wykonać zakłady produkujące energię elektryczną. Jednocześnie mówi się o tych operatorach lotniczych, którzy też muszą dostosować się do wymagań dyrektywy. Będą ujednolicone rejestry, będzie wprowadzony weryfikator informacji. Każdy, kto będzie miał akredytowanie w Unii, w każdym kraju, może działać na rzecz danego kraju. Będą też możliwe określenia podinstalacji i instalacji. Zezwolenia, w uproszczeniu, do emisji będą mogły być wydawane dla jednej instalacji, a nie dla szeregu podinstalacji. Będą również określone kompetencje organów publicznych. Nie należy się tego bać, aczkolwiek trzeba będzie dużo uwagi poświęcić zwiększaniu uprawnień ministra właściwego do ochrony środowiska, bo ten organ państwa dostaje najwięcej kompetencji. Musi mieć też narzędzia, żeby zadania nakreślone w tej ustawie mogły być wykonane dobrze i w 100% terminowo.

    Będzie też możliwość, nawet nie możliwość, będzie obowiązek prowadzenia aukcji, będzie tworzenie platform aukcyjnych oraz administracyjnie powołany krajowy ośrodek (Dzwonek), który u nas będzie nazywany Krajowym Administratorem Systemu Handlu Uprawnieniami do Emisji.

    Na zakończenie chciałbym wyrazić nadzieję, iż wszyscy posłowie, parlamentarzyści poświęcą tyle uwagi i z powagą podejdą do tego szerokiego projektu, tak że w efekcie otrzymamy ustawę, która będzie dobrym narzędziem dla naszych przedsiębiorców, zapewni konkurencję w Europie i świecie i przyczyni się w znaczącym zakresie do ograniczenia efektu cieplarnianego. Bardzo dziękuję.



Poseł Andrzej Czerwiński - Wystąpienie z dnia 03 marca 2015 roku.


71 wyświetleń

Zobacz także: