Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Szanowna Pani Premier! W wystąpieniu pana premiera Pawlaka zawarte było sedno problemu, o którym mówimy. Mówimy o 0,5% tego, co dzieje się na rynku energii. Wszystko, co jest główną treścią ustawy, nie budzi emocji. Informacje pana premiera były trochę nieścisłe, jeśli chodzi o liczby, które nam tu przedstawił.
Dlaczego pan, panie przewodniczący, o to pyta? Moim zdaniem dlatego, że nie ma pan pełnej wiedzy. Pytanie dotyczy tego, komu ta ustawa ma pomóc. Widzimy wycinki prasowe, jest czarny tusz na tym plakacie, napis: obywatelom. Dlaczego? Ponieważ ten zapis może pomóc, nie mówię, że pomoże, 200 tys. ludzi...
(Poseł Andrzej Rozenek: Koncernom.)
...a na tę pomoc ma się złożyć 16 mln obywateli.
W trakcie dyskusji w komisji padła taka uwaga: o czym mówimy, przecież obywatel, ten Kowalski, zapłaci najwyżej 30 zł więcej. To, że te 30 zł więcej skierowane będzie do wąskiej grupy interesów, tworzy 400 mln zł.
Pytanie podstawowe brzmi: Jaka jest rola państwa siedzących na tej sali, w tym Sejmie? Czy państwo polskie, czy parlament, czy pani premier mają bronić 16 mln Bogu ducha winnych ludzi, którzy są pod presją naszych decyzji? Czy mamy tworzyć warunki, dzięki którym te 200 tys. ludzi będzie robiło interes, dlatego że wszyscy się na to złożą? (Oklaski) Pokazywałem instrukcję, która krąży w Internecie, jak nieuczciwie wykorzystać te zapisy, jak z jednego gniazdka przerzucić tę samą energię do drugiego gniazdka, i otrzymać prawie 30-procentowy zysk w stosunku do ceny rynkowej.
Każdy z państwa i myślę, że też każdy z szefów klubów, dzisiaj, teraz, w tym momencie powinien zadać sobie pytanie i uczciwie na nie za te 5 minut odpowiedzieć. Czy naszą rolą jest chronić grupę, za którą stoi biznes, która umie to robić, zna się na tym, wykorzystać zapisy prawa z myślą o tej grupie, czy naszym interesem jest bronić tych 16 mln osób, które w tym momencie nie mają nic do powiedzenia, bo nie mają możliwości? (Burzliwe oklaski)