Za sekundkę, tak?
Bezpośrednio po wyborach, aha, tu jest pan poseł, twierdzi pan, że paliwo kosztowało 6 zł. Kosztowało 5,35.
(Głos z sali: To prawda.)
To są dane powszechnie dostępne. Nieprawdą jest, że do budżetu państwa nie trafiały te dochody i przychody... W ogóle o czym tu jest mowa? Mowa była bardzo precyzyjna i pańska przemowa była tutaj bardzo precyzyjna. Możemy przedłużyć ten fragment, jeśli trzeba, i wyciągniemy ją ze stenogramu. Wiem, o czym mówię, proszę pana. Pan z tej mównicy powiedział, że jakim prawem sztucznie zaniżam ceny paliw w Polsce, przez to są zagrożone interesy pomniejszych dystrybutorów, bo oni na tym tracą. Jeszcze raz powtórzę. Prawem, które jest w mojej dyspozycji jako premiera rządu, i będę z niego korzystał, to znaczy jeśli mam narzędzia, aby ceny paliw w Polsce były niższe, to będę z nich korzystał, niezależnie od tego, kto będzie na tym tracił (Oklaski), bo zyskują na tym ludzie. Niech pan już da spokój, bo szkoda pana, naprawdę. (Oklaski)