Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

15 punkt porządku dziennego:


Sprawozdanie Rady Ministrów z realizacji ˝Krajowego programu przeciwdziałania przemocy w rodzinie˝ za okres od 1 stycznia 2011 r. do 31 grudnia 2011 r. (druk nr 971) wraz ze stanowiskiem Komisji Polityki Społecznej i Rodziny (druk nr 1095).


Poseł Tadeusz Woźniak:

    Dziękuję bardzo.

    Pani Marszałek! Pani Minister! Wysoka Izbo! Im dłuższy czas obowiązywania programów przeciwdziałania przemocy w rodzinie na poziomie rządowym, na poziomie wojewódzkim, na poziomie podstawowych jednostek administracyjnych, czyli gmin, już w liczbie ok. 2,5 tys., tym większa jest skala tego zjawiska, przynajmniej statystycznie. Badanie sondażowe w sprawie choćby jednorazowego wystąpienia zjawiska przemocy w rodzinie pokazuje skalę zjawiska, ale jest prawdopodobnie tak samo miarodajne jak badanie przeprowadzone na dzieciach i na przykład zadanie dzieciom w szkołach pytania: Czy kiedykolwiek, choć jeden raz, byłeś głodny w szkole - głodny, po prostu zachciało ci się jeść? Większość dzieci odpowie, że tak. Ręczę państwu, że z ogromną dozą prawdopodobieństwa w takim badaniu wyszłoby, że mamy 90% dzieci głodujących, ponieważ choćby raz były w szkole głodne.

    W mojej ocenie promocja życia rodzinnego i pięknych zachowań małżonków wobec siebie i wobec dzieci, a także dzieci wobec rodziców to jest lekarstwo na występowanie zjawiska przemocy, czyli używania siły, w tym przede wszystkim fizycznej. Jeśli mówimy o psychicznej (Dzwonek), często nie rozumiemy do końca, co jest przemocą psychiczną. Przemoc psychiczna to jest również niedopuszczanie do posługiwania się własnością, odbieranie możliwości realizacji własnych zainteresowań itd.

    Czy pani zdaniem, pani minister, znaczącym źródłem negatywnie ocenianych zachowań zwanych tu przemocą w rodzinie jest brak mieszkania, brak pracy, emigracja zarobkowa, ubóstwo? Jeśli tak, to zajmijcie się państwo wytężoną pracą w celu wyeliminowania przyczyn, a nie przemocą. Wchodzicie czy wchodzimy jako państwo często, powiem już tak brutalnie, z buciorami urzędnika w intymną sferę życia, nie zawsze tam, gdzie to wkroczenie jest uprawnione. Nie mówię, że w żadnym przypadku ono nie jest uprawnione, ale wydaje mi się, że te programy jakby aktywizują członków rodziny do donoszenia jednego na drugiego do odpowiednich organów, często wykorzystywania tych swoich donosów po to, aby potem łatwiej było uzyskać rozwód. Dziękuję bardzo.



Poseł Tadeusz Woźniak - Wystąpienie z dnia 05 kwietnia 2013 roku.


101 wyświetleń

Zobacz także: