Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Najpierw zwrócę się do kolegi Ostrowskiego...
(Poseł Anna Paluch: W porywach 2 minuty.)
Panie pośle, ten rząd przeprowadził reformę emerytalną w dwa miesiące, a dotyczy ona spraw naprawdę fundamentalnych, podobnie było z podatkiem miedziowym. Myślę więc, że dwa miesiące wakacji wystarczą, żeby te zmiany, które rząd tutaj proponuje, cofnąć na właściwe miejsce.
Proszę państwa, mam takie nieodparte wrażenie, że nam nie zależy na wykształceniu elity intelektualnej. A każde państwo powinno o to zadbać. W czasie zaborów, kiedy nie mieliśmy wolności, potem w dwudziestoleciu międzywojennym, to było tylko 20 lat, była też I wojna światowa, II wojna światowa, a mieliśmy fantastyczne elity intelektualne. Nie wystarczy, proszę państwa, skończyć studiów wyższych, żeby powiedzieć, że jest się elitą intelektualną. Ja bałabym się zaliczyć do tej elity. Na pewno do niej nie należę. Natomiast ten program, te zmiany, które wprowadzamy w programach nauczania, powodują, że naprawdę ta młodzież będzie jeszcze głupsza niż w tej chwili, naprawdę głupsza. Co to znaczy: elita? To jest umiejętność analizowania, wyciągania wniosków, znajomość przeszłości swojej i przeszłości sąsiadów, umiejętność rozpoznawania autorów powieści, cytowania fragmentów wierszy, znajomość malarstwa, orientowanie się w muzyce, to jest elita intelektualna. Wprowadzając takie zmiany, szczególnie jeżeli chodzi o historię, doprowadzamy do tego... (Dzwonek)
Panie marszałku, w takim razie zadaję pytanie.
Pani minister, proszę pokazać mi wspólny obszar wiedzy, którą będzie posiadała młodzież przy takim programie nauczania historii, kiedy w Białymstoku będzie można wybrać zupełnie inny moduł niż w Warszawie albo we Wrocławiu. Przepraszam, jest za mało czasu, a temat jest tak ważny. Dziękuję, panie marszałku. (Oklaski)