Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

17, 18, 19 i 20 punkt porządku dziennego:



  17. Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o leczeniu niepłodności (druk nr 3245).
  18. Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o pobieraniu, przechowywaniu i przeszczepianiu komórek, tkanek i narządów (druk nr 608).
  19. Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o ochronie genomu ludzkiego i embrionu ludzkiego oraz zmianie niektórych innych ustaw (druk nr 1107).
  20. Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o świadomym rodzicielstwie (druk nr 1122).


Minister Zdrowia Bartosz Arłukowicz:

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Niepłodność stała się problemem społecznym, chorobą cywilizacyjną, schorzeniem, które dotyka coraz większą liczbę ludzi w Polsce, w Europie i na świecie. Niepłodność została sklasyfikowana przez Światową Organizację Zdrowia jako choroba. Eksperci wskazują, że problem dotyka od 10% do 15% par w wieku rozrodczym. Szacuje się, że od 60 do 80 mln ludzi na świecie boryka się z problemem niepłodności, w Polsce te szacunki opiewają na 1,5 mln par.

    Prace nad skutecznym leczeniem niepłodności trwają w Polsce, Europie i świecie od bardzo wielu lat. W 2010 r. przyznano Nagrodę Nobla prof. Edwardsowi za to, że opisał skutecznie, naukowo metodę przeprowadzania in vitro. Polska jest ostatnim krajem w Europie, który nie ma żadnych przepisów regulujących tę procedurę leczenia. Nie ma żadnych przepisów, które chroniłyby dzisiaj rodziców, zarodki, które opisywałyby jakość przeprowadzanej procedury i zasady jej przeprowadzania.

    Od 1989 r. w polskim parlamencie pojawiło się 15 różnych projektów opisujących metodę in vitro. Były to projekty różnego autorstwa opisujące w różny sposób tę metodę. Zawsze jednak debata polityczna i oczekiwanie na efekt polityczny skutkowały tym, że żadna z ustaw nigdy tak naprawdę nie dotarła do finalnej debaty parlamentarnej i podpisu prezydenta. Dlatego w 2013 r. zrobiliśmy pierwszy krok, wprowadziliśmy rządowy program zdrowotny, który opisywał sposób przeprowadzania metody in vitro w Polsce, a także sposób jej finansowania. Od 1 lipca 2013 r. do rządowego programu zarejestrowanych zostało 19 tys. par borykających się z problemem niepłodności, 14 tys. par jest w trakcie procedury in vitro. W czasie trwania rządowego programu urodziło się ponad 1650 dzieci, ponad 1650 oczekiwanych, wymarzonych, wyczekanych dzieci. Tylu ludzi, tyle par w tak krótkim okresie czasu mogło poradzić sobie z problemem, z którym borykało się od wielu lat.

    Od 1 lipca 2014 r. zrobiliśmy drugi krok, wprowadziliśmy leki stosowane w metodzie in vitro na listy leków refundowanych. Zrobiliśmy to dlatego, że są to leki drogie, czasem ich cena po prostu uniemożliwiała tym, których nie było na to stać, przeprowadzenie metody. Od 1 lipca 2014 r. 14 leków stosowanych w metodzie in vitro znajduje się na liście leków refundowanych, z czego kilka z nich w cenie dla pacjenta 3,20 zł.

    Dzisiaj stawiamy krok trzeci. Prezentuję Wysokiej Izbie rządowy projekt ustawy o leczeniu niepłodności. Projektując przepisy, szukaliśmy kompromisu. Tworzyliśmy przepisy, które byłyby tak naprawdę kompromisem eksperckim, merytorycznym, medycznym, ale także etyczno-moralnym. Staraliśmy się przygotować takie prawo, które zagwarantuje dostępność metody in vitro w Polsce, ale także prawo, które respektuje wartości etyczno-moralne wszystkich tych, którzy to prawo będą przyjmowali.

    Podstawowym założeniem przedstawianych przepisów jest to, że ustawa regulująca leczenie niepłodności w Polsce proponuje kompleksowe objęcie opieką wszystkich tych, którzy borykają się z problemem niepłodności. Ta ustawa nikogo nie zmusza do stosowania tej czy innej metody. Ta ustawa stwarza warunki wyboru stosowania odpowiedniej metody leczenia. Opisaliśmy w tej ustawie bardzo dokładnie cały proces diagnozy w przypadku niepłodności, ale także wszystkie metody leczenia stosowane w tej chorobie. Opisaliśmy także bardzo dokładnie zasady ochrony zarodków, komórek rozrodczych, dzieci rodzących się dzięki tej metodzie i ich rodziców. Nie zrzucamy w tej ustawie odpowiedzialności na nikogo. Wskazujemy bardzo wyraźnie zadania władz publicznych w dostępie do tej metody, w ocenie jakości tej metody i w ochronie wszystkich tych, którzy poddawani są leczeniu niepłodności. I rzecz najważniejsza, przygotowaliśmy przepisy, które są zgodne z Konwencją o ochronie praw człowieka i godności istoty ludzkiej. Zadbaliśmy o to, aby w końcu przepisy europejskie znalazły odzwierciedlenie w polskim prawie i aby wszystkie wartości moralno-etyczne, które są poruszane przy omawianiu tej metody, także znalazły swoje miejsce w zapisach.

    W ustawie o leczeniu niepłodności, tak jak powiedziałem, są przepisy, które gwarantują kompleksową opiekę nad parami, które borykają się z problemem niepłodności. Zapisaliśmy to, że w Polsce powstaną specjalne centra leczenia niepłodności, kompleksowe ośrodki, które będą zajmowały się diagnozą, leczeniem, ale także badaniami naukowymi. Aby takie centrum mogło uzyskać status centrum leczenia niepłodności, musi spełnić trzy główne, podstawowe warunki. Przede wszystkim musi prowadzić działalność naukowo-badawczą w zakresie leczenia niepłodności. Po drugie, musi gwarantować pacjentom swobodny dostęp w granicach wskazań medycznych do każdej z metod leczenia niepłodności. I po trzecie, musi dysponować także bankiem komórek rozrodczych i zarodków. Aby takie centrum mogło spełniać te warunki, musi uzyskać akredytację, specjalną certyfikację Ministerstwa Zdrowia, które będzie kwalifikowało, czy taki ośrodek może być centrum leczenia niepłodności, czy takim centrum być nie może, bo nie spełnia określonych warunków. Przedstawiamy także przepisy, które mówią o tym, że każdy ośrodek w Polsce, który zajmuje się leczeniem niepłodności i stosuje metodę in vitro, każdy bank komórek rozrodczych i zarodków i każdy ośrodek, który szkoli kadrę, która pracuje w tego typu ośrodkach, musi mieć specjalny certyfikat i musi być poddany specjalnym procedurom kontrolnym.

    Ta ustawa opisuje bardzo dokładnie problem leczenia niepłodności od poradnictwa medycznego poprzez cały proces diagnozy, leczenia metodami farmakologicznymi, chirurgicznymi, kończąc na procedurach in vitro. Zapisaliśmy w przepisach, że do procedury in vitro mogą przystąpić pary, które mają udokumentowane 12-miesięczne nieskuteczne leczenie niepłodności. Zapisaliśmy w tej ustawie, że te pary, które borykają się z problemem leczenia niepłodności, nie muszą czekać 12 miesięcy, jeśli przyczyną ich niepłodności jest tzw. niepłodność bezwzględna, która występuje w ok. 7% do 15% wszystkich rodzajów niepłodności. Opisaliśmy także to, że maksymalna ilość komórek rozrodczych, które mogą być zapłodnione, to 6. Ta liczba wynika z eksperckich badań, doniesień naukowych, a także tego, że bardzo dokładnie przeanalizowaliśmy to, w jaki sposób funkcjonuje w Polsce program zdrowotny in vitro. I ta liczba 6 komórek rozrodczych tak naprawdę gwarantuje to, że metoda in vitro będzie metodą skuteczną, w standardzie europejskim i światowym, jednocześnie minimalizuje ilość tworzonych nadliczbowo zarodków. Jest od tej liczby jeden wyjątek, jeśli pacjentka ma powyżej 35 lat bądź ma inne wskazania medyczne, bądź dwukrotnie nieskutecznie przeprowadzano u tych pacjentów procedurę in vitro, ta liczba zapładnianych komórek rozrodczych może być większa.

    Zapisaliśmy także bardzo dokładnie to, że każdy zarodek, który zostanie stworzony dzięki tej metodzie, podlega specjalnej ochronie. Zaproponowaliśmy także pewnego rodzaju związanie dawców z zarodkiem poprzez to, że to dawcy muszą finansować przechowywanie zarodka. Ale żeby nie tworzyć sytuacji, w której część zarodków skazana by była na wieloletnie przechowywanie, stworzyliśmy przepisy mówiące o tym, że jeśli zarodek nie zostanie wykorzystany przez dawców w ciągu 20 lat, to będzie podlegał adopcji po to właśnie, aby każdy ze stworzonych zarodków miał szansę na implantację. Wpisaliśmy do projektu ustawy bardzo wyraźny zakaz tworzenia zarodków w celach innych niż prokreacyjne. Stworzyliśmy jasny zakaz tworzenia chimer i hybryd, zakaz klonowania, zakaz doboru płci lub cech fenotypowych.

    Zgodnie z przepisami europejskimi proponujemy także przepisy, które umożliwią precyzyjne monitorowanie drogi komórki rozrodczej i zarodka oraz procedury in vitro. Ustawa obliguje do stworzenia rejestrów komórek rozrodczych i dawców, które to rejestry pozwolą monitorować i kontrolować wszystkich, którzy zajmują się procedurą in vitro w Polsce.

    Przedstawiamy także przepisy, które pozwalają na zabezpieczenie płodności na przyszłość. Dotyczy to chorych, u których stosowane leczenie skutkuje ograniczeniem bądź utratą płodności w przyszłości. Musimy dać szansę na posiadanie dziecka tym chorym, którzy walczą z ciężką chorobą, która ogranicza płodność bądź wymaga leczenia ograniczającego płodność.

    Stworzyliśmy także przepisy dotyczące zasad wwozu do Polski i wywozu poza granice Polski komórek rozrodczych i zarodków. Zagwarantowaliśmy, że jeśli ktoś będzie chciał wwieźć do Polski lub wywieźć z Polski zarodek, będzie musiał udowodnić, że współpracuje z certyfikowanymi ośrodkami poza granicami naszego kraju.

    W końcu w projekcie ustawy znalazły się przepisy precyzyjnie określające sposób badania jakości przeprowadzanych procedur leczenia niepłodności, nie tylko metodą in vitro, ale też wszystkich innych. Zobowiązujemy się do cyklicznego raportowania Komisji Europejskiej wykonania tej ustawy w Polsce, ale zobowiązujemy także wszystkich tych, którzy stosują procedurę in vitro w Polsce, do corocznego składania sprawozdań z każdej procedury przeprowadzonej w ośrodku.

    Wprowadziliśmy także przepisy, które stanowią, że jeśli wystąpią zdarzenia niepożądane, to w każdym z tych ośrodków obligatoryjnie przeprowadzana jest kontrola nie rzadziej niż raz na dwa lata. Przepisów tych od wielu, wielu lat w Polsce brakowało.

    W końcu stworzyliśmy przepisy, które wprowadzają sankcje karne wobec tych, którzy łamią prawo, którzy niszczą zarodki. Przewiduje się do 5 lat pozbawienia wolności dla tych, którzy zniszczą zarodki. Te przepisy gwarantują bezpieczeństwo, jakość i w końcu to, że przekraczamy próg Europy - już nie nowoczesnej, bo wchodzimy z tym tematem do Europy, w której określone przepisy funkcjonują od wielu, wielu lat. Jesteśmy ostatnim państwem, które w ogóle nie regulowało sprawy in vitro. Sytuację, którą mamy dzisiaj w Polsce, jeśli chodzi o obowiązujące przepisy prawne, możemy tylko poprawić. Ten projekt ustawy może to uregulować i myślę, że wszyscy, którzy mają moralny, etyczny problem z tymi przepisami, z procedurą in vitro, w ogóle z zaakceptowaniem tego, że niepłodność jest chorobą, powinni kierować się takim myśleniem, że lepiej jest uregulować coś, czego państwo nie reguluje, ale w sposób racjonalny, a nie radykalny.

    Oprócz tej ustawy w parlamencie pojawiło się kilka innych projektów, przygotowanych zarówno przez tę stronę sali sejmowej, jak i przez koleżanki i kolegów z Prawa i Sprawiedliwości. Szczególne emocje w Polsce, ale i zdziwienie poza granicami kraju - bo takich przepisów nie ma nigdzie w Europie - wzbudziły dwa projekty przygotowane przez Prawo i Sprawiedliwość, wprowadzające tak naprawdę dwie regulacje: po pierwsze, zakaz in vitro dla wszystkich Polaków, i po drugie, karę więzienia dla tych, którzy procedury in vitro w Polsce przeprowadzają.

    (Poseł Jan Dziedziczak: Zdziwienie budzi stan służby zdrowia.)

    Takich przepisów nie ma nigdzie w Europie.

    (Poseł Anna Zalewska: Oj, koniec świata.)

    (Głos z sali: Jaki jest stan służby zdrowia?)

    Takich przepisów Europejczycy nie widzieli w żadnym kraju. Pod przepisami, w których przewiduje się zakaz in vitro dla Polaków i karę więzienia za przeprowadzenie in vitro, podpisali się: pan prezes Jarosław Kaczyński, Antoni Macierewicz, pani prof. Pawłowicz, Joachim Brudziński, marszałek Kuchciński, przewodniczący Komisji Zdrowia Latos, posłowie Sasin, Sellin, Suski...

    (Poseł Małgorzata Sadurska: Dlaczego pan mnie nie wymienił? Jestem dyskryminowana.)

    W sumie 78 polityków Prawa i Sprawiedliwości podpisało się pod projektem, który zakazuje Polakom stosowania procedury in vitro, który wprowadza, dokładnie rzecz ujmując, przepis art. 68, który brzmi: ˝Kto tworzy embrion ludzki poza organizmem kobiety, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2˝.

    W tej samej ustawie, którą proponuje dzisiaj Polakom PiS, w art. 16 zapisane jest, że zakazane jest tworzenie embrionu ludzkiego poza organizmem kobiety. Tak naprawdę ta ustawa pośród wszystkich złożonych w Sejmie, bardziej, mniej radykalnych, wzbudzających takie czy inne kontrowersje, ta ustawa mówi wprost: Polacy nie będą mogli stosować in vitro.

    Właściwie nie można być zdziwionym, bo kiedy przeanalizuje się wypowiedzi publiczne tych, którzy proponują przepisy zakazujące stosowania in vitro w Polsce, wszystko staje się jasne. Pani posłanka Barbara Bartuś, posłanka PiS, w 2012 r. powiedziała: in vitro nie jest metodą leczenia niepłodności...

    (Poseł Tomasz Latos: Bo nie jest.)

    ...jest zabijaniem dziesiątków zarodków. Najważniejsze jest to, żeby nie propagować in vitro, a wręcz zakazać produkcji dzieci.

    Pani profesor Pawłowicz, tak, pani profesor Pawłowicz w roku 2015 powiedziała: in vitro niczego nie leczy, a przeciwnie, zabija kilka istnień ludzkich, by wyprodukować na szkle tylko jedno.

    (Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka)

    Wypowiedział się też w sprawie in vitro senator PiS, pan senator Kogut, który powiedział: należy zakazać in vitro i karać za jego stosowanie i lekarzy, i rodzinę. W końcu autor najbardziej radykalnego projektu, projektu, który przedstawił w Sejmie, pan doktor, pan poseł Bolesław Piecha w czasie wykładu dla Klubu Inteligencji Katolickiej wypowiedział następujące słowa: kiedyś to samo robił w Auschwitz doktor Mengele, eksperymentując w celu wyhodowania idealnego człowieka.

    (Poseł Jan Dziedziczak: To jest wyjęte z kontekstu, bardzo uproszczone.)

    Pamiętam też debatę, w czasie której omawialiśmy wyniki funkcjonowania programu zdrowotnego dotyczącego in vitro w Polsce, kiedy to pan poseł Rębek zwrócił się do młodzieży obserwującej naszą debatę i powiedział do młodych ludzi takie słowa: in vitro to zabójstwo wielu istnień ludzkich, wiemy o tym i proszę nas nie przekonywać, że jest inaczej. To niech usłyszy również młodsze pokolenie, bo żeby siostrzyczka lub braciszek narodziło się z in vitro, kilkoro spośród nich musi umrzeć.

    (Poseł Maria Zuba: Bo to prawda.)

    To powiedział poseł PiS, poseł Rębek do młodych ludzi obserwujących debatę w polskim parlamencie.

    W końcu sam prezes Jarosław Kaczyński powiedział tak: wiem, że 15 tys. razy in vitro znaczy bardzo, bardzo wiele aborcji. I mój stosunek do tego wynika z nauk Kościoła.

    Pewnie tych nauk, które prezentuje ksiądz profesor Franciszek Longchamps de Bérier, który powiedział: są tacy lekarze, którzy po pierwszym spojrzeniu na twarz dziecka wiedzą, że zostało poczęte z in vitro, bo ma dotykową bruzdę.

    Inny przedstawiciel, znany powszechnie, uczestnik debaty publicznej, pewnie ten, o którym myślał Jarosław Kaczyński - nie wiem, musimy go o to zapytać, mam nadzieję, że odpowie - ksiądz Tadeusz Rydzyk w roku 2011 w jednej ze swoich wypowiedzi użył następujących słów: kobieta to nie krowa, za przeproszeniem, to nie inseminacja jest, in vitro to zabicie. Ten sam Tadeusz Rydzyk, który gościł u siebie w radiu kandydata Dudę...

    (Poseł Małgorzata Sadurska: Ojciec Rydzyk.)

    ...kiedy to zadzwonił Jarosław z Warszawy, ten sam Jarosław z Warszawy, który chyłkiem nakazał wycofanie przed świętami z Sejmu jednej z ustaw...

    (Poseł Jerzy Materna: Komentator.)

    ...ustawy, która nosiła tytuł: o zakazie pozaustrojowego zapłodnienia. Jarosław z Warszawy nakazał wycofanie tej ustawy, ponieważ wiedział, że pod tą ustawą podpisany jest Andrzej Duda i że ta ustawa tak naprawdę przeszkadza mu w kampanii wyborczej. Bo dzisiaj Polacy chcą in vitro, Polacy nie boją się już in vitro, wiedzą, że in vitro jest nowoczesną metodą leczenia, i wiedzą, że te dzieci nie mają syndromu powstania na szkle, że nie mają żadnych bruzd i że nie są w niczym gorsze od wszystkich innych dzieci, które rodzą się drogą naturalną.

    Dlatego Jarosław Kaczyński polecił wycofanie tej ustawy i przedstawienie do głosowania innej ustawy, o innym tytule: o ochronie genomu ludzkiego i embrionu ludzkiego oraz zmianie niektórych innych ustaw. Tymczasem tak naprawdę pokazał, że cel tej ustawy jest zupełnie inny, pokazał, że to jest ten sam Jarosław Kaczyński, że to jest tam sam Tadeusz Rydzyk i ten sam kandydat Duda, dlatego że w tej ustawie, nad którą mamy głosować, jest zapisane, że kto tworzy embrion ludzki poza organizmem kobiety, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. De facto ten sam Jarosław Kaczyński wycofuje projekt, w którym mówi o karaniu więzieniem, i proponuje nam głosowanie nad bardzo podobnym projektem, nad projektem, który zawiera te same przepisy.

    (Poseł Jan Dziedziczak: Panie ministrze, halo, może o swoim projekcie ze dwa zdania pan powie.)

    (Głos z sali: Nie na temat.)

    To pokazuje, o czym dzisiaj w Polsce debatujemy. Europa i świat nagradzają twórców in vitro Noblem, a Jarosław Kaczyński pod rękę z Tadeuszem Rydzykiem, z którym zresztą przed chwilą także rozmawiał, mówią o tym, żeby Polaków karać więzieniem i zakazać im stosowania in vitro.

    Wczoraj w Lubinie kandydat Duda powiedział takie słowa: zadaniem i rolą prezydenta RP jest bycie inicjatorem naprawy RP. Rozumiem, że nie udało się z projektem ustawy, pod którym podpisał się bezpośrednio, dlatego pewnie ma nadzieję, że gdyby wygrał wybory, mógłby złożyć podpis pod tą ustawą...

    (Głos z sali: Kampania wyborcza.)

    ...która zakazuje w Polsce in vitro i skazuje Polaków na więzienie za stosowanie metody in vitro. Dlatego dzisiaj mamy do wyboru tak naprawdę dwa projekty. Jeden, który proponuje centra leczenia niepłodności, ochronę zarodka, ochronę wszystkich tych, którzy w tej procedurze muszą wziąć udział, bo nikt przecież nie bierze w niej udziału tylko dlatego, że tego chce, ci ludzie leczą się ze swojej choroby przez bardzo wiele lat, i drugi, który zakazuje w Polsce in vitro, mówi o tym, że ci, którzy te metody stosują, będą karani więzieniem.

    (Poseł Barbara Bubula: Pani marszałek, proszę zwrócić uwagę...)

    Mamy wybór między przepisami racjonalnymi a radykalnymi. Wydaje się, że dzisiaj ten moment jest momentem absolutnie kluczowym. Podejmiemy w końcu w Polsce decyzję, czy chcemy ustawy, która gwarantuje ludziom bezpieczeństwo, otwiera drzwi do nowoczesnej medycyny, do świata nauki, cywilizowanego świata, czy ustawy, która zamyka drzwi do nowoczesnej metody leczenia. Bardzo dziękuję. (Oklaski)

    (Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka)



Poseł Bartosz Arłukowicz - Wystąpienie z dnia 09 kwietnia 2015 roku.

Posiedzenie Sejmu RP nr 90 Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o leczeniu niepłodności - Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o pobieraniu, przechowywaniu i przeszczepianiu komórek, tkanek i narządów - Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o ochronie genomu ludzkiego i embrionu ludzkiego oraz zmianie niektórych innych ustaw - Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o świadomym rodzicielstwie


182 wyświetleń

Zobacz także: