Panie pośle, już miałem nie zabierać głosu, ale muszę zwrócić uwagę na jedną rzecz. Znam pana od wielu lat. Słucham pana z dużą cierpliwością, bo dużo jej trzeba. Była już główka od szpilki, był zadarty nosek, był pieprzyk. To wszystko wiemy, znamy pana i pana kolegów. Wiemy, że słyszycie i widzicie więcej niż rozum i szkiełko.
(Poseł Maria Nowak: Dlaczego pan nas obraża?)
Pan, panie pośle, po raz wtóry z mównicy sejmowej właściwie przyjmuje rolę przedstawiciela, który reklamuje poszczególne preparaty lekowe, zamiast dyskutować o sensie funkcjonowania ustawy, o której dzisiaj rozmawiamy. Jeżeli dzisiaj państwo mówicie, że was tak bardzo boli, że próbujemy wprowadzić regulacje dotyczące in vitro, to podkreślę państwu, że nie ma w tej ustawie ani słowa o finansowaniu.
(Poseł Jan Dziedziczak: Komu zależy na in vitro?)
Pan przeczytał w ogóle tę ustawę, panie pośle? Jeżeli pana tak boli, że dzisiaj funkcjonuje program ze środków publicznych, że urodziło się ponad 1600 dzieci, które dzisiaj żyją - wbrew temu, co pan mówi, nie mają bruzd, chorób, są szczęśliwymi dziećmi ze swoimi rodzicami - to chcę panu powiedzieć tak: niech pan złoży wniosek. Skoro in vitro nie jest według państwa leczeniem, to proszę... (Gwar na sali)
(Poseł Tomasz Latos: To są insynuacje.)
(Poseł Maria Nowak: Pani marszałek, proszę reagować.)
Wicemarszałek Elżbieta Radziszewska:
Państwo posłowie, proszę nie dyskutować z ław sejmowych i wysłuchać odpowiedzi. Potem możecie podyskutować z panem ministrem.
Minister Zdrowia Bartosz Arłukowicz:
Chciałbym skończyć.
Jeżeli państwa tak boli, że z pieniędzy publicznych sfinansowaliśmy efektywny program in vitro, dzięki któremu dzisiaj żyje ponad 1600 dzieci...
(Poseł Jan Dziedziczak: Z czego wzięliście...)
Dzisiaj państwo mówicie o tym, że nie można tego finansować ze środków publicznych, choć ustawa ani słowem nie mówi o tym, z czego będzie to finansowane. Mówi o tym, jak to ma być przeprowadzane. Panie pośle Hoc, niech pan złoży wniosek o to, żeby przestać refundować ludziom okulary, bo przecież nie leczą wzroku. Niech pan złoży wniosek o to, żebyśmy przestali refundować insulinę, bo przecież nie leczy cukrzycy. Niech pan pójdzie swoim intelektualnym ciągiem logicznym i złoży te wnioski. Leczmy tylko to, co leczyć potrafimy. W związku z tym zabierzmy ludziom okulary, zabierzmy insulinę. Mogę podać tych przykładów jeszcze bardzo wiele.
Panie pośle, dopóki to mówią politycy, a nie lekarze, to wszystko jest do zaakceptowania, ale pan jest lekarzem. Pan przekracza wszelkie granice, bo pan dzisiaj mówi o tym, że pan widzi zygotę, która ma nosek i pieprzyk. Panie pośle, jesteśmy w parlamencie w XXI w. Jeśli pan kiedykolwiek zajmował się profesjonalnie tym tematem, to pan doskonale wie, co to jest zygota, jak rozwija się embrion i w jakiej fazie następują kolejne etapy rozwoju. Dzisiaj to pan wprowadza Polaków w błąd i straszy pan, że in vitro to Armagedon, choroby, genetyka, a właściwie jedna wielka krzywda dla ludzi. To jest pana rozumienie in vitro. Nowoczesne rozumienie in vitro to szczęśliwy rodzic, szczęśliwi rodzice i zdrowe, szczęśliwe dziecko, czego wy chcecie ludziom zabronić. (Oklaski)
Posiedzenie Sejmu RP nr 90 Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o leczeniu niepłodności - Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o pobieraniu, przechowywaniu i przeszczepianiu komórek, tkanek i narządów - Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o ochronie genomu ludzkiego i embrionu ludzkiego oraz zmianie niektórych innych ustaw - Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o świadomym rodzicielstwie