Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Z konwencją klimatyczną i protokołem z Kioto jestem związany od wielu lat. Dużo pracy włożyłem w to, aby rzeczywiście się z tym zapoznać, aby zrozumieć, o co tu chodzi. I muszę powiedzieć, że znalazłem... Bo to nie Polska była autorem protokołu z Kioto, konwencji klimatycznej. Pisał to zupełnie ktoś inny, ten, kto wymyślił bardzo prostą rzecz: zamiast limitu zasobu będę miał limit emisji, a ten limit emisji będę dawał. Chodziło o zupełnie inne sterowanie tą gospodarką, a w gruncie rzeczy o to, kto ma trzymać gospodarcze lejce świata. Z tego powodu byłem tym niezwykle zainteresowany i rzeczywiście w konwencji klimatycznej, w protokole z Kioto widziałem, jako przyrodnik, ekolog, również jako Polak, ogromną szansę dla rozwoju, szczególnie rozwoju terenów wiejskich.
Mam do pana, panie ministrze, pytanie, dlatego że Prawo i Sprawiedliwość domaga się renegocjacji i takie renegocjacje przeprowadzimy albo w ogóle wystąpimy, odstąpimy od tej całej umowy, o ile przejmiemy władzę: Kto odgrywał decydującą rolę - i jaka jest to rola - w tym, że te rozporządzenia i decyzje Komisji powstawały? Bo przecież one nie powstały tylko i wyłącznie dlatego, że urzędnik tak sobie chciał (Dzwonek), tylko jest pewne lobby, które wpływa na to, że Komisja wydaje odpowiednie decyzje. Są to akty delegowane, czyli ktoś dokładnie wiedział, że przez akty delegowane można całkowicie sterować polityką gospodarczą, również w zakresie pakietu klimatyczno-energetycznego. Jaki był wpływ Polski, panie ministrze, bezpośrednio na to, że ze strony Komisji Europejskiej trwały te renegocjacje? Bo czymże są te decyzje i rozporządzenia? To nic innego, jak renegocjacje zapisów pakietu klimatyczno-energetycznego. Niestety, na niekorzyść Polski. Dziękuję. (Oklaski)