Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Dzisiaj mija 33. rocznica pacyfikacji katowickiej kopalni Wujek. Od milicyjnych kul zginęło dziewięciu górników, a kilkudziesięciu innych zostało rannych. Była to największa tragedia stanu wojennego. Protest górników kopalni Wujek, jak i w innych śląskich kopalniach był sprzeciwem wobec wprowadzenia stanu wojennego, był protestem wobec aresztowań działaczy ˝Solidarności˝, w tym ówczesnego przewodniczącego ˝Solidarności˝ w kopalni Wujek Jana Ludwiczaka. Górnicy domagali się zniesienia stanu wojennego, zwolnienia z więzień zatrzymanych robotników i przywrócenia działalności ˝Solidarności˝.
Dnia 15 grudnia milicja i wojsko spacyfikowały niektóre strajkujące zakłady, m.in. kopalnię Manifest Lipcowy w Jastrzębiu-Zdroju. Dnia 16 grudnia rozpoczęła się pacyfikacja kopalni Wujek. Najpierw z armatek wodnych polewano górników przy 16-stopniowym mrozie, później wprowadzono czołgi, które sforsowały mury kopalni, przez które na teren kopalni weszły oddziały ZOMO i specjalny pluton wyposażony w ostrą amunicję, który otworzył ogień do bezbronnych górników.
Dla Józefa Czekalskiego, Krzysztofa Gizy, Ryszarda Gzika, Bogusława Kopczaka, Zenona Zająca, Zbigniewa Wilka, Andrzeja Pełki, Jana Stawisińskiego, Joachima Gnidy była to ich ostatnia szychta w życiu, oddali życie w obronie wolności, w obronie praw pracowniczych i w obronie swoich kolegów.
Dzisiaj na Śląsku oddajemy hołd bohaterom tamtych dni, pamiętamy o ich heroicznej walce, o ich ofierze życia. Dzisiaj, mimo odzyskanej niepodległości, ciągle nie rozliczono zbrodni komunistycznych, wciąż oprawcy mają się lepiej niż ówcześni bohaterowie.
W 33. rocznicę pacyfikacji kopalni Wujek bohaterom tamtych wydarzeń, bohaterom stanu wojennego, ofiarom Grudnia ’70 składam hołd i oddaję cześć, bo dzięki ich ofierze mogę dzisiaj przemawiać w Wysokiej Izbie. Niech już nigdy żadna władza nie podniesie ręki na własny naród. Cześć ich pamięci! Niech Bóg ma ich w swojej opiece. Dziękuję. (Oklaski)