Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy
Spokojnie zmieszczę się w półtorej minuty, panie marszałku.
Wicemarszałek Marek Kuchciński:
Proszę bardzo.
Poseł Anna Paluch:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Wprowadzenie dwuinstancyjności czy instytucji rzecznika dyscyplinarnego w postępowaniu wobec wykonawców jest niewątpliwie lepszym rozwiązaniem niż przepisy dotychczasowe w tym zakresie, przypomnę, sięgające swoim rodowodem roku 1989, czyli ostatniego wykwitu, że tak powiem, jednego z ostatnich wykwitów komunistycznego prawa. Jednakże bardzo wiele wątpliwości, któreśmy wyrażali w pracach komisji, budzą w środowisku zawodowym geodetów wykonawców zapisy projektu ustawy dotyczące tych wojewódzkich komisji dyscyplinarnych czy odwoławczych komisji dyscyplinarnych. Panie ministrze, dlaczego ich członkowie mają być rekrutowani wyłącznie spośród urzędników podlegających służbowo wojewodzie albo głównemu geodecie kraju? Dlaczego się ignoruje organizacje skupiające geodetów wykonawców? W środowisku artykułowana jest taka opinia, że kto ma dobre kontakty z urzędem wojewódzkim, to jakoś nie zginie, a kto ma gorsze, to dostanie w kość. To nie jest najlepsze rozwiązanie, że tylko spośród urzędników - znając, że tak powiem, trudności, jakie przeżywa administracja, szczupłe środki, jakie tam są kierowane, naprawdę się spodziewam, że to nie muszą być ludzie o najwyższych kwalifikacjach, z całym szacunkiem dla tych ludzi. (Dzwonek) A więc, krótko mówiąc, to nie jest właściwe rozwiązanie.
I druga kwestia: Dlaczego proponowane rozwiązania nie równoważą pozycji wykonawców w kontaktach, w konfrontacji z pracownikami ośrodków? To trochę jest tak, jak w firmie portretowej Witkacy, w której firma ma zawsze rację. Dlaczego pan minister tak się broni na przykład przed skróceniem terminu odpowiedzi na zgłoszenie, przed doprecyzowaniem terminu chociażby weryfikacji danych przekazywanych przez wykonawców do ośrodka? Dziękuję bardzo.