Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Ta dyskusja kilkakrotnie przewijała się zarówno w komisji, jak i w Sejmie, i pojawiały się bardzo podobne pytania. Chciałbym wrócić do dwóch pytań.
Pierwsze dotyczy terminu, w którym dyrektor szkoły ogłasza listę podręczników obowiązujących w danej placówce. Wielokrotnie wskazywaliśmy na to, że dotąd przymus ogłoszenia takiej listy podręczników przez szkołę dawał szansę rodzicom na to, aby mogli w trakcie wakacji stopniowo kupować te podręczniki i rozłożyć wydatki na dwa lub trzy miesiące. Dziś, gdy brakuje takiego jednoznacznego zapisu dotyczącego tego, kiedy dyrekcja szkoły ma ogłosić listę podręczników obowiązujących w danej szkole, mogą zdarzać się wypadki, w których dyrektor szkoły dopiero po rozpoczęciu kolejnego roku szkolnego ogłosi taką listę podręczników. Będzie to oznaczało, że znaczna część rodziców będzie musiała wydać duże pieniądze od razu we wrześniu, a często nie będzie ich na to stać, bo nie wszyscy rodzice mają dochody poniżej progu dochodowego, który uprawnia ich do wyprawki szkolnej.
Druga kwestia - ministerstwo w trakcie dyskusji wielokrotnie wskazywało na to, że brak tego terminu będzie oznaczał, że nauczyciele będą mogli swobodnie wybierać różne podręczniki i dopasowywać je do poziomu uczniów. Dziś, gdy wprowadza się w praktyce obowiązkowy, monopolistyczny podręcznik przygotowany na zlecenie ministerstwa edukacji, takiego wyboru nie będzie. W związku z tym czy ministerstwo zechciałoby odpowiedzieć, jak w ogóle wyobraża sobie dzisiaj możliwość dokonywania wyboru podręczników (Dzwonek), jeśli samorząd z własnej woli nie wyłoży dodatkowych pieniędzy na zakup podręczników innych niż podręcznik przygotowany przez Ministerstwo Edukacji Narodowej i narzucony, tak naprawdę siłą, wszystkim szkołom? Dziękuję bardzo. (Oklaski)