Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Z uchwały w sprawie upamiętnienia pułkownika Ryszarda Kuklińskiego komisja kultury wykreśliła następujący akapit: ˝Zachowując nienaganną postawę moralną, godnie znosił upokorzenia, których doświadczył ze strony władz najpierw Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, a później także Rzeczypospolitej Polskiej. Był wzorem wiernego krajowi patrioty˝.
Mam pytanie do posła sprawozdawcy: Dlaczego tak się stało? Wszak to zdania prawdziwe.
Pan poseł sprawozdawca Piotr Babinetz zresztą mówił o tym. W PRL w 1984 r. pułkownik Kukliński został skazany na karę śmierci za to, że nie godził się na śmierć milionów Polaków, którą zakładały sowieckie plany wojenne. Postępowanie w jego sprawie umorzono ostatecznie dopiero w 1997 r. I największa ofiara, jaką poniósł - śmierć obu synów w niewyjaśnionych okolicznościach.
Warto tę prawdę przypominać, szczególnie w kontekście skandalicznej wypowiedzi szefa SLD o nadaniu Orła Białego Jaruzelskiemu i Kiszczakowi, komunistycznym zdrajcom gloryfikowanym przez media i salony III Rzeczypospolitej. Oto dzisiejsza rzeczywistość: sowieckich namiestników kreuje się na ludzi honoru, a narodowych bohaterów na zdrajców. Na to nie ma zgody, tu nie ma miejsca na wątpliwości. (Dzwonek) To pułkownik Kukliński był bohaterem, a generałowie Jaruzelski i Kiszczak zdrajcami. Historia to już oceniła. Dziękuję bardzo. (Oklaski)