Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W lipcu tego roku Najwyższa Izba Kontroli opublikowała informację o wynikach kontroli pt. ˝Lokalizacja i budowa lądowych farm wiatrowych˝, wspominano już tutaj o tej informacji, wspominała o niej pani poseł wnioskodawca, pani prof. Józefina Hrynkiewicz. Kontrola ta została przeprowadzona w odpowiedzi na wnioski parlamentarzystów, doniesienia mediów i organizacji społecznych, a także mieszkańców miejscowości, na terenie których planowano budowę lub już uruchomiono farmy wiatrowe. Najwyższa Izba Kontroli negatywnie oceniła proces powstawania lądowych farm wiatrowych w Polsce. To naprawdę rzadkie zjawisko, żeby NIK negatywnie oceniła cały kontrolowany proces. Trudno chyba żebyście państwo posłowie zarzucili NIK-owi szerzenie mitologii. Najwyższa Izba Kontroli uznała, że proces powstawania farm przebiegał często w warunkach zagrożenia konfliktem interesów, brakiem przejrzystości i korupcji oraz że istnieje w Polsce niedookreślone dla tego rodzaju działalności gospodarczej prawodawstwo, a także niejednolita doktryna i orzecznictwo, które nie gwarantowały w dostatecznym stopniu lokalizowania i budowy elektrowni wiatrowych w sposób bezpieczny dla ludzi i środowiska. W związku z powyższym NIK wnioskowała, m.in. do prezesa Rady Ministrów, o podjęcie inicjatywy legislacyjnej w zakresie nowelizacji ustawy Prawo budowlane i ustawy o samorządzie gminnym oraz określenie w szczególności dopuszczalnej odległości lokalizacji farm wiatrowych od siedlisk i zabudowań ludzkich.
Panie ministrze, jakie działania podjął rząd w celu realizacji wniosków pokontrolnych Najwyższej Izby Kontroli? Czy obecnie procedowana w Sejmie ustawa o energii odnawialnej wnioski Izby uwzględniała? Dziękuję bardzo. (Oklaski)