Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

6 punkt porządku dziennego:


Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o rzeczach znalezionych oraz zmianie niektórych innych ustaw (druk nr 2064).


Poseł Jarosław Rusiecki:

    Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Chciałbym przedstawić Wysokiej Izbie stanowisko Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość w sprawie projektu ustawy o rzeczach znalezionych oraz zmianie niektórych innych ustaw z druku nr 2064.

    Potrzeba przygotowania ustawy, jak pisze projektodawca, minister sprawiedliwości, wynika z konieczności dostosowania przepisów do aktualnych warunków społeczno-gospodarczych oraz zapełnienia luk prawnych w tym zakresie spraw, jakie obecnie istnieją. Należy również pamiętać, że projekt jest wypełnieniem uchylonych w 2004 r. przez Trybunał Konstytucyjny przepisów dekretu z 1954 r. o likwidacji niepodjętych depozytów i nieodebranych rzeczy, które odnosiły się do rzeczy znalezionych. Trybunał Konstytucyjny uznał, że powyższe kwestie powinny być regulowane ustawą. Projekt wprowadza kilka istotnych zasad, a jedna z ważniejszych to ta, że znalazca rzeczy cudzej obowiązany jest niezwłocznie zawiadomić o znalezieniu osobę uprawnioną do odbioru rzeczy. Jeżeli znalazca nie wie, kto jest tą osobą, bądź nie może ustalić jej miejsca zamieszkania, obowiązany jest niezwłocznie zawiadomić o znalezieniu rzeczy starostę właściwego ze względu na miejsce zamieszkania bądź miejsce znalezienia rzeczy.

    W projekcie proponuje się wprowadzenie minimalnej wartości rzeczy znalezionej, od której uzależnione będą obowiązki znalazcy bądź organu przechowującego rzecz znalezioną. W przypadku przekroczenia kwoty 50 zł, a więc kwoty minimalnej, kwoty pieniężnej czy też papierów wartościowych, kosztowności lub rzeczy mających wartość historyczną, naukową lub artystyczną, proponuje się nałożenie na znalazcę obowiązku oddania takiej rzeczy właściwemu staroście. Od tego samego kryterium wartości zależeć będzie obowiązek starosty do publicznego ogłoszenia o znalezieniu rzeczy.

    W projekcie zapisano, że jeżeli znaleziono rzecz, której cechy lub znaki szczególne wskazują, że stanowi ona sprzęt lub ekwipunek wojskowy oraz w razie znalezienia dokumentów wojskowych takich jak karty powołań albo mapy wojskowe, znalazca powinien oddać je niezwłocznie staroście, a ten właściwej żandarmerii wojskowej. Jeżeli znaleziono rzecz, której posiadanie wymaga zezwolenia, taką jak broń, amunicja, materiały wybuchowe, znalazca powinien niezwłocznie oddać ją policji.

    Projekt reguluje kwestię poniesionych przez znalazcę, zarządcę lub właściwy organ administracyjny kosztów przechowywania lub sprzedaży rzeczy oraz utrzymania jej w należytym stanie, a także kosztów poszukiwania osób uprawnionych do odbioru rzeczy. Wszystkie te koszty mają obciążać osobę uprawnioną do odbioru.

    W sytuacji gdy znaleziona rzecz nie została odebrana przez osobę uprawnioną do jej odbioru w ciągu roku od doręczenia tej osobie wezwania bądź w przypadku braku możliwości wezwania w ciągu dwóch lat od znalezienia, rzecz staje się własnością znalazcy po wypełnieniu oczywiście właściwych warunków. W ustawie zapisano, że jeżeli znalazca rzeczy nie odbierze, gdy ponadto znaleziona rzecz jest zabytkiem lub materiałem archiwalnym, po upływie odpowiednich terminów stałaby się ona własnością Skarbu Państwa. W planowanych uregulowaniach utrzymana została zasada z Kodeksu cywilnego, że osoba, która odnalazła rzecz, może domagać się znaleźnego w wysokości 1/10 jej wartości. Jest jeszcze kwestia zgłoszenia tego w odpowiednim czasie przez osobę, która znalazła rzecz.

    Kolejną istotną sprawą jest utworzenie krajowego rejestru dóbr kultury, który byłby prowadzony przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego. Rejestr byłby prowadzony w formie elektronicznej. Od dnia dokonania wpisu w rejestrze nikt nie mógłby zasłaniać się nieznajomością ujawnionych w nim danych. Jest to istotna poprawa warunków chronienia dóbr kultury, archiwaliów czy bibliotecznych zbiorów.

    Warto odnotować, że rejestr utraconych dóbr kultury funkcjonowałby obok istniejącego obecnie krajowego wykazu zabytków skradzionych, które mają charakter tylko ewidencyjny, a nie formalnoprawny, oparty na nakazie ich poszukiwania. (Dzwonek)

    Panie marszałku, jeszcze dwa zdania.

    Wicemarszałek Eugeniusz Tomasz Grzeszczak:

    Proszę bardzo.

    Poseł Jarosław Rusiecki:

    Jest to też istotne w poszukiwaniu dzieł skradzionych, których na owej liście jest ponad 10 tysięcy. Ze sprawozdania wynika, że są to cenne zbiory Bruegla, Rubensa i innych wielkich malarzy świata.

    Ustawa reguluje również status skarbu, który nie jest zabytkiem archeologicznym w rozumieniu przepisów ustawy o ochronie zabytków. Skarbem będzie zatem rzecz o wartości materialnej, która była znaleziona w okolicznościach, które nie dają możliwości ustalenia właściciela. Znaleziony skarb będzie współwłasnością w równej części znalazcy i właściciela nieruchomości, na której rzecz znaleziono. Jeżeli rzecz jest zabytkiem, staje się wtedy własnością Skarbu Państwa, a znalazca, który tego dokonał, będzie mógł otrzymać nagrodę lub dyplom. Prawda, panie ministrze?

    Wicemarszałek Eugeniusz Tomasz Grzeszczak:

    Panie pośle, te dwa zdania są już nadmiernie złożone.

    Poseł Jarosław Rusiecki:

    Panie marszałku, pozwolę sobie stwierdzić, że Klub Parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość jest za dalszą pracą i dalszym procedowaniem nad tym projektem. Mamy kilka pytań dotyczących stanowiska Związku Powiatów Polskich. Dziękuję bardzo.



Poseł Jarosław Rusiecki - Wystąpienie z dnia 05 lutego 2014 roku.


242 wyświetleń

Zobacz także: