Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przedstawiciele Platformy mówili tutaj o poczuciu krzywdy społecznej, o wyrównywaniu szans. To trochę tak jak komuniści, którzy kiedyś chcieli wszystkim wyrównać poziom życia i likwidowali niektóre klasy społeczne, bo nie potrafili wszystkim podnieść warunków życia. Jeżeli mówicie o wyrównywaniu szans, to dlaczego nie reagujecie wtedy, kiedy dzieci w zerówkach w szkole i w przedszkolu mają zupełnie inne warunki? Przecież to są zupełnie inne sytuacje.
Trzeba mówić także o bardzo dużej skali zwolnień i liczbie zajęć, które zostały zlikwidowane. Mówią tutaj państwo o monitoringu, który ma w ciągu roku w tej sprawie nastąpić. Ale co mają robić ci, którzy stracili pracę? Co przez ten rok mają robić? Czekać na wyniki monitoringu? Kto im zapewni pracę i środki utrzymania?
Pojawiały się tutaj informacje, że można organizować zajęcia pozalekcyjne poza przedszkolami, ale pan minister nie zechciał wspomnieć o tym, że ceny tych zajęć poza przedszkolem w porównaniu z cenami zajęć w przedszkolu to jest zdecydowanie inna półka. Jakie są różnice w skali cen, które rodzice muszą płacić za te zajęcia pozalekcyjne w przedszkolu i poza przedszkolem, o ile dzieci o godz. 18 czy 19 w ogóle z takich zajęć będzie mogło skorzystać?
Ostatni element. Gdyby było tak wspaniale, jak państwo tutaj opowiadają, i gdyby to była tak wspaniała ustawa, która przez rodziców została wspaniale przyjęta, to nie byłoby tylu protestów rodziców przeciwko działaniom Ministerstwa Edukacji Narodowej i większości sejmowej. Dziękuję. (Oklaski)