Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

15 punkt porządku dziennego:


Pytania w sprawach bieżących.


Poseł Anna Bańkowska:

    Dziękuję, panie marszałku.

    Zacznę od tego, że Włocławek, kiedyś miasto wojewódzkie, dzisiaj trzecie co do wielkości miasto w województwie kujawsko-pomorskim, jest zarządzany przez bardzo dobrego prezydenta, wyważonego, który podejmuje mądre decyzje, zarządza miastem w taki sposób, że w dobie kryzysu i rosnącego bezrobocia w kraju we Włocławku powstają nowe miejsca pracy, miasto rozwija się, zmienia korzystnie swoje oblicze, czego dowodem jest to, że mieszkańcy wybrali pana prezydenta Andrzeja Pałuckiego na kolejną kadencję.

    Tymczasem w sposób dla nas w ogóle nie do przyjęcia została rozpoczęta akcja referendalna, aby odwołać go rok przed wyborami, czyli analogicznie do tego, co ma miejsce w Warszawie. Powiem szczerze, że mam prawo dopatrywać się tego, że inicjatorami tego przedsięwzięcia są osoby, które mają niezaspokojone, zawiedzione ambicje, byli konkurentami pana prezydenta Andrzeja Pałuckiego w wyborach i stąd mamy tego typu sytuację. Właściwie od początku, trzeba powiedzieć, był nękany bez przerwy. Politycy i PiS-u, i Platformy zgłaszali do ABW i CBŚ, do sądu różne sprawy, które były w całości umarzane. Teraz jest referendum. PiS i PO wespół zespół do tego zmierzają, nie stawiając właściwie żadnych rozsądnych zarzutów i nie podając przyczyn referendum.

    Problem w tym, że inicjatorzy zebrali ok. 15 tys. podpisów, wymagane jest nieco ponad 10 tys., i komisarz wyborczy na wejściu zakwestionował ponad 4 tys. podpisów, sprawę skierował do prokuratury, a zgodnie z ustawą (Dzwonek) musiał ogłosić termin referendum. W związku z tym zachodzi patowa sytuacja. Pytam zatem pana premiera, czy ma jakieś rozwiązanie co do tego, kiedy się okazuje, może się okazać, że liczba podpisów rzetelnych będzie mniejsza od wymaganej w przypadku referendum, ale wyniki ujawnienia, czy podpisy są właściwe czy nie, będą już po terminie referendum. Pytam też, czy w tej sytuacji pan premier per analogiam do Warszawy będzie również apelował do mieszkańców o niebranie udziału w głosowaniu we Włocławku i jeśli referendum będzie ważne, w co wątpię, to czy też powoła obecnego prezydenta Andrzeja Pałubickiego na komisarza, tak jak zapowiedział w Warszawie.

    Wicemarszałek Marek Kuchciński:

    To wszystko, tak?

    Poseł Anna Bańkowska:

    Mam jeszcze sporo pytań, tylko nie wiem, czy mogę je zadać. Zadam pytanie uzupełniające.


15 punkt porządku dziennego:


Pytania w sprawach bieżących.


Poseł Anna Bańkowska:

    Przepraszam, panie ministrze, czy mogę jedno sprostowanie przedstawić?


15 punkt porządku dziennego:


Pytania w sprawach bieżących.


Poseł Anna Bańkowska:

    Przez zagalopowanie się pomyliłam nazwisko dobrze mi znanego prezydenta. Jest to Andrzej Pałucki. Przepraszam pana prezydenta, jak również wszystkich za tę dezinformację.


15 punkt porządku dziennego:


Pytania w sprawach bieżących.


Poseł Anna Bańkowska:

    Dziękuję bardzo.

    Chciałabym pana ministra poinformować, że sam komisarz już stwierdził, że pięćdziesiąt ileś podpisów odrzucił, bo złożono je tą samą ręką, czyli widzimy, że grupa osób dążyła do fałszowania, tak można wyczytać w doniesieniach prasowych. W tej sytuacji możemy się spodziewać tego, że... Termin referendum jest wyznaczony, mieszkańcy też skierowali wniosek do prokuratury o zbadanie i, jak media donoszą, komisarz po terminie referendum ogłosi, że podpisów nieważnych było tyle, że spowodowało to, iż nie został spełniony wymóg dotyczący liczby podpisów, która jest konieczna do ogłoszenia referendum. Co się wtedy stanie? Wyniki referendum już będą, a po czasie dojdzie się do wniosku, że referendum było nieważne.

    Chciałabym panu ministrowi zadać kolejne pytanie. Czy w tej sytuacji, którą opisałam, a którą państwo możecie zbadać z urzędu, zasięgając informacji nie tylko u pana prezydenta Pałuckiego, ale także u komisarza, komisarz, podejrzewając, iż liczba podpisów nieważnych jest jeszcze większa, a 4 tys. takich podpisów sam odrzucił, powinien czy mógł wycofać się z wyznaczenia daty referendum? Według naszych informacji nie mógł, musiał ogłosić datę referendum w ciągu 30 dni. Co dzisiaj powinniśmy zrobić i kto może zrobić z tym porządek, tak żeby nie doszło do sytuacji wręcz kuriozalnej? Mogę tylko za premierem i prezydentem zaapelować do mieszkańców Włocławka: nie bierzcie udziału w referendum. Ten mój apel płynie ze szczerego serca, ale to nie o to chodzi, to nie rozstrzyga kuriozalnej, kłopotliwej sytuacji dotyczącej ogłoszenia referendum w sposób zupełnie nieuprawniony, nieuzasadniony merytorycznie, co było spowodowane, powiedziałabym, animozjami politycznymi kilku ludzi, którzy poderwali do działania większą grupę osób. A może ludzie po prostu podpisali się pod tym wnioskiem, mówiąc: coś tam trzeba przecież czynić. Dziękuję bardzo.

    Wicemarszałek Marek Kuchciński:

    Dziękuję bardzo.

    Przepraszam, czy wśród państwa posłów na sali są mieszkańcy Włocławka?

    Nie widzę.

    Tak więc przypadek referendum, który został podany, jest czystą metaforą.

    (Poseł Anna Bańkowska: Czy mogę, panie marszałku?)

    Proszę bardzo.

    Poseł Anna Bańkowska:

    Podobno obywatele Polski oglądają obrady w Internecie, liczę na to, że mieszkańcy Włocławka w tym czasie też.


15 punkt porządku dziennego:


Pytania w sprawach bieżących.


Poseł Anna Bańkowska:

    Przepraszam, panie marszałku.

    Panie ministrze, mam jedno pytanie. Jak rozumiem, w sytuacji kiedy referendum zostałoby przeprowadzone, a potem okazałoby się, że stało się tak na podstawie nieważnych podpisów, absolutnie uprawnione byłoby to, o czym mówił premier Tusk, że tego samego prezydenta powołuje się na komisarza do czasu wyborów. Wtedy byłoby to logiczne.



Poseł Anna Bańkowska - Zapytanie z dnia 26 września 2013 roku.


125 wyświetleń