Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Dobrze, że odbywa się dzisiaj w Sejmie debata nad paktem fiskalnym, choć tylko przy chwilowej obecności premiera Tuska, ponieważ społeczeństwo może usłyszeć wypowiedziane przez naszych posłów ostrzeżenia, że pakt fiskalny jest dla Polski niekorzystny, niekorzystny z punktu widzenia prawa zarówno polskiego, jak i europejskiego, a szczególnie szkodliwy dla krajów członkowskich słabszych ekonomicznie. Dzisiaj już jeden z posłów przypomniał, że aż 62% Polaków nie chce wejścia Polski do strefy euro, a takie próby czynione przed zmianą konstytucji byłyby niczym innym jak zamachem na konstytucję.
Czy nie jest tak, że premier Donald Tusk z obozem rządzącym PO-PSL oraz SLD wraz z Ruchem Palikota chcą poprzez te pomysły ustawić się w pozycji tak zwanych prawdziwych Europejczyków, a nas, broniących interesu narodowego, dostrzegających zagrożenia, pokazać społeczeństwu jako przeciwników Europy? Były minister Krzysztof Szczerski w imieniu naszego klubu powiedział, że nie jesteśmy przeciwnikami Unii Europejskiej, jednak nie uznajemy infantylnie, że dążenie do strefy euro jest w tych okolicznościach zgodne z polską racją stanu. (Dzwonek)
Panie ministrze, dlaczego pakt fiskalny i wejście do strefy euro ma być remedium na kłopoty niektórych państw członkowskich Unii, a nie na przykład, jak uważa wielu ekonomistów, likwidacja sztywnej polityki dotyczącej rynku pracy, solidny nadzór nad lekkomyślną polityką kredytową, jaką stosowano w niektórych krajach i zahamowanie nadmiernego deficytu na rachunkach bieżących? (Oklaski)