Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mówi się, że jeśli coś dobrze funkcjonuje, panie ministrze, to nie trzeba tego zmieniać, a tym bardziej nie powinno się tego likwidować. Wiele mniejszych sądów, które znalazły się na liście do zmiany na wydziały zamiejscowe, funkcjonuje naprawdę znacznie lepiej niż sądy okręgowe. Ich sprawność jest dużo lepsza i w moim przekonaniu nie sugerował się pan przesłankami merytorycznymi, tylko ekonomicznymi. Uważam to za nieuzasadnione.
Jako przykład, panie ministrze, podam Sąd Rejonowy w Jaworze, w mieście, z którego pochodzę. Otóż czas rozpoznawania spraw cywilnych wynosi tam średnio 3 miesiące, karnych - 2 miesiące, o wykroczenia - niecałe 1,9 miesiąca. Sąd Rejonowy w Jaworze w roku sprawozdawczym 2010 osiągnął dużo lepsze wyniki w sprawności postępowania niż średnia krajowa. Ponadto jakość orzecznictwa Sądu Rejonowego w Jaworze jest bardzo wysoka. W 2010 r. w Wydziale I Cywilnym aż 83% apelacji zostało oddalonych, co pozwala przyjąć, że jest to jeden z najlepszych wyników w Polsce w zakresie jakości i stabilności orzecznictwa. Panie ministrze, ten sąd, który wygląda fantastycznie i jednocześnie może się tam toczyć 5 rozpraw równocześnie, zostaje zlikwidowany i przeniesiony do sądu w Złotoryi. To jest mniejszy powiat od powiatu jaworskiego.
Moje pytanie brzmi tak: Jaką metodologię pan przyjął? Jakie analizy czy badania pan wykonał, które pozwoliły panu akurat te sądy, a nie inne umieścić na liście sądów do likwidacji? Dziękuję. (Oklaski)