Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj
Oświadczenia.


Poseł Czesław Sobierajski:

    Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Ksiądz Józef Szafranek, nazywany śląskim Rejtanem, urodził się 18 lutego, czyli dokładnie dzisiaj jest rocznica, 1807 r. w Gościęcinie koło Koźla. Oficjalnie znany jest jako polski ksiądz katolicki, działacz społeczny i polityczny, tłumacz, autor i wydawca. Znany jest również z tego, że sprzeciwiał się germanizacji Śląska. Był jednym z najwybitniejszych śląskich duszpasterzy, równocześnie polityków swoich czasów. Nazywany był przez współczesnych i potomnych trybunem ludowym i śląskim Rejtanem.

    Wywodził się z rodziny młynarzy i rolników. Był jednym z dziewięciorga dzieci Franciszka i Klary z domu Wolf. Uczył się w szkole elementarnej i w gimnazjum w Głuchołazach. Po studiach teologicznych ukończonych w 1831 r. we Wrocławiu przyjął święcenia kapłańskie. Początkowo pracował jako wikariusz w Grzędzinie, później w Raciborzu, a od roku 1840 aż do śmierci jako proboszcz parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Bytomiu. Cieszył się wielkim szacunkiem wśród swoich parafian.

    W 1839 r. założył w Bytomiu pierwsze w Europie koło czytelnicze. Wspomagał ruch trzeźwościowy księdza Jana Alojzego Ficka z Piekar Śląskich i działał w nim. W 1848 r., roku wybuchu Wiosny Ludów, rozpoczął działalność polityczną: został deputowanym do Pruskiego Zgromadzenia Konstytucyjnego i Pruskiego Zgromadzenia Narodowego w okręgu bytomsko-tarnogórskim, a w 1849 r. w okręgach żorskim i gliwickim. Początkowo zasiadał w ławach lewicy, niemieckich demokratów, a w kolejnej kadencji przeniósł się do Koła Polskiego. Założył Ligę Polską. Reprezentował radykalne poglądy dotyczące wolności słowa, sumienia, szerokich praw ludu, jawnych sądów, samorządu gminnego, zniesienia opłat szkolnych. Opowiadał się za językiem polskim w szkołach, urzędach i sądach.

    W lipcu 1848 r. ksiądz Józef Szafranek złożył w niemieckim Zgromadzeniu Narodowym petycję popartą 500 tys. podpisów z 200 gmin. Jak jest trudno, gdy zbiera się podpisy, a tu 500 tys. podpisów. I co tam było? Zagwarantowanie swobodnego używania i pielęgnowania języka polskiego w szkołach na Górnym Śląsku, wydawanie praw, rozkazów, dekretów, rozporządzeń, nakazów i obwieszczeń w języku polskim i w wystarczającej liczbie, uczynienie języka polskiego językiem wykładowym w udzielaniu nauki religii i nauki elementarnej po polsku w powiatach, wsiach i koloniach zamieszkanych przeważnie przez Polaków, spowodowanie, by nieznajomość języka niemieckiego nie była przeszkodą do objęcia jakiekolwiek urzędu, zrównanie w prawach języka polskiego w szkolnictwie oraz jego znajomość wśród urzędników.

    W 1851 r. został zmuszony przez władze kościelne do zrzeczenia się mandatu. Był krytykowany przez zwierzchników za swoją postawę, gdyż ich zdaniem kolidowało to z jego pracą duszpasterską. Początkowo używał forteli. Gdy arcybiskup wrocławski zakazał mu zasiadania w ławach poselskich, nie siedział, a całymi godzinami stał. W ten sposób naraził się jeszcze bardziej biskupstwu, które nałożyło na niego karę kościelną - zawieszenie w czynnościach proboszcza i wezwanie do Wrocławia, gdzie przebywał w warunkach aresztu domowego. Petycję w sprawie uwolnienia proboszcza z aresztu domowego powiozła do Wrocławia delegacja mieszczan złożona z katolika, protestanta i żyda. O czymś to świadczy.

    Po zawieszeniu kary zajął się w swojej bytomskiej parafii, jak to sam nazwał, działalnością duszpasterską i z pasją oddał się sprawom oświatowym. Tworzył ochronki dla bezdomnych dzieci, tworzył czytelnie i biblioteki parafialne, szpitalne i więzienne, podjął się pracy kapelana w bytomskim więzieniu. Pisał książki i między innymi wydawał kalendarze, napisał żywoty dwóch błogosławionych jezuitów Jana Britto i Andrzeja Boboli, opracował zbiór polskich i niemieckich pieśni kościelnych, wydał leksykon języka górniczego. Ustawicznie dbał o sprawy oświaty. Jako rewizor pisał programy szkolne oraz wprowadził do szkół bytomskich ćwiczenia fizyczne. Zabiegał o stworzenie katolickiego gimnazjum w Bytomiu. Ukoronowaniem tej działalności było otwarcie w roku 1867, po latach starań, pierwszej szkoły średniej w Bytomiu - męskiego gimnazjum katolickiego. Wspomagał też materialnie uczniów, dbał o godziwe warunki życia i pracy nauczycieli.

    Na terenie swej ogromnej parafii, obejmującej oprócz Bytomia również część dzisiejszej Rudy Śląskiej i Chorzowa, prowadził działalność w stylu misyjnym. Organizował polskie nabożeństwa w szkołach, prowizorycznych kaplicach, domach prywatnych, a nawet pod gołym niebem. Zakładał dla swych parafian niezliczone stowarzyszenia modlitewne, oświatowe, a nawet zawodowe. Propagował hodowlę drzew owocowych i pszczelarstwo. Zainicjował duszpasterstwo dla dzieci, zakładał szkółki niedzielne, wprowadził mszę świętą i kazania dla polskich dzieci. Wprowadził zwyczaj częstego przystępowania do komunii świętej, organizował pielgrzymki do Matki Bożej Piekarskiej i na Górę Świętej Anny.

    W czasach bismarckowskiego kulturkampfu po zakazie nauczania języka polskiego w szkołach elementarnych został odsunięty przez władze od nadzoru nad szkołami.

    Zmarł 7 maja 1874 r. na skutek obrażeń doznanych podczas upadku z wozu, którym wracał od chorego parafianina. Niepospolitego proboszcza pochowano na cmentarzu Mater Dolorosa w Bytomiu przy ul. Piekarskiej, na słynnych bytomskich Powązkach, gdzie spoczywają najwybitniejsi (Dzwonek) bytomianie. Jego grób znajduje się do dziś naprzeciw kaplicy cmentarnej. Żegnało go ponad 30 tys. ludzi - to więcej niż liczył cały ówczesny Bytom. Na jego pogrzebie mowę w języku polskim wygłosił Antoni Stabik, również polski patriota, działacz społeczny i poeta.

    To dzięki takim ludziom jak ksiądz Józef Szafranek, wielkiego ducha patriota śląski i polski, Śląsk powrócił do Polski, a mowa i wiara zostały zachowane w ludzie śląskim. Dziękuję bardzo. (Oklaski)



Poseł Czesław Sobierajski - Oświadczenie z dnia 18 lutego 2015 roku.


100 wyświetleń

Zobacz także: