Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Kiedy na początku tej kadencji Sejmu wprowadzano ten podatek, natychmiast spotkałem się z ministrem Rostowskim i z ministrem Grabowskim. Tłumaczyłem, dlaczego ten podatek wpłynie na obniżenie zatrudnienia i wykreślenie niektórych złóż, a nawet doprowadzi do zamknięcia niektórych mniej rentownych kopalń. Oczywiście to nie pomogło. Podatek został wprowadzony. Dzisiaj mamy sytuację, w której rząd przekonuje, że to nie wpłynie na wykreślenie wielkości zasobów, nie wpłynie na nic. W zasadzie KGHM, polskie górnictwo ma się lepiej, dlatego zostało opodatkowane.
Proszę państwa, nie będzie lepiej, jeśli pracę straci łącznie 5 tys. ludzi, a prędzej czy później tak się stanie. Każdy górnik implikuje ok. 4 miejsca pracy w regionie, a to oznacza 20 tys. ludzi pozbawionych pracy lub mających gorsze warunki życia. Jeśli każdy z tych ludzi ma rodzinę i sam ją utrzymuje, powiedzmy, że rodzina to są 4 osoby, to mamy gorsze warunki życia dla 100 tys. osób. Czy oni mają żyć na garnuszku państwa, czy osiągać dochód i płacić jakiś podatek? Przecież ci ludzie i tak płacą podatki.
W związku z tym uważam, że jest to przemyślane działanie, bo w tym samym czasie dookoła wydano koncesje obcym firmom z kapitałem założycielskim przy jednej z koncesji wynoszącym 5 tys. zł. (Dzwonek) I teraz nie ma możliwości sięgnięcia po lepsze złoże KGHM, bo inna firma je ma, a jednocześnie te będą musiały być wykreślane. Tu chodzi o zaduszenie polskiej racji stanu w zagospodarowaniu najlepszych możliwych zasobów w Europie, jeśli chodzi o miedź, srebro, złoto i bardzo strategiczne pierwiastki ziem rzadkich. Rząd działa wbrew interesowi narodowemu. Dziękuję. (Oklaski)